Tłumika nie wolno, bo takie przepisy (wbrew pozorom karabin z tłumikiem to nie jest broń dla skrytobójców. Pomimo tłumika broń jest i tak głośna, ale prawo jest prawem).
Jak trzeba być chorym człowiekiem, żeby kota brać na strzelnicę? Jak ktoś strzelał z karabinu, to wie, jaki to huk, a koty mają bardziej wrażliwe uszy od ludzi.
Mój pies tak reagował na fajerwerki. Najczęściej miał je gdzieś lub ewentualnie popatrzył chwilę na rozbłyski. Przyzwyczaijałem go od urodzenia do fajerwerków, burzy, czasami hałasu i nigdy nie miał z tym żadnego problemu. Jak widać kot też nie jest tam pierwszy raz i również się nie boi.
Tłumika nie wolno, bo takie przepisy (wbrew pozorom karabin z tłumikiem to nie jest broń dla skrytobójców. Pomimo tłumika broń jest i tak głośna, ale prawo jest prawem).
Jak trzeba być chorym człowiekiem, żeby kota brać na strzelnicę? Jak ktoś strzelał z karabinu, to wie, jaki to huk, a koty mają bardziej wrażliwe uszy od ludzi.
@miiraz Wygląda raczej na kota który stracił dom i potrzebuje bliskości człowieka mimo wszystko.
Mój pies tak reagował na fajerwerki. Najczęściej miał je gdzieś lub ewentualnie popatrzył chwilę na rozbłyski. Przyzwyczaijałem go od urodzenia do fajerwerków, burzy, czasami hałasu i nigdy nie miał z tym żadnego problemu. Jak widać kot też nie jest tam pierwszy raz i również się nie boi.
Kot wygląda na bezdomnego, pewnie zamieszkał tam, bo może się poprzytulać i coś zjeść.:)
Możliwe też, że szkoli swoją armię na przejęcie kontroli nad światem:)
Biedny kiciuś. Dobrze, ze znalazł "swojego" człowieka.