Dementor to może niezłą wizualizacja dla ludzi którzy nie doświadczyli depresji, ale tak po prawdzie, to dalej wersja lite.
Człowiek w ciężkiej depresji traci zdolność do jakiegokolwiek działania.
@rafik54321 czyli Popcalnek Dementora - wyssanie duszy, czlowiek jest roslinka.
Druga sprawa - jak mam problem stomatologiczny, to ide do dentysty. Jak mam problem z widzeniem, to ide do okulisty. Jak masz problem z psychika, to czemu wstydze sie isc do psychiatry albo psychologa? Najwyzszy czas odstygmatyzowac tych lekarzy, bo takie podejscie to tylko szkoda spoleczna!
@Xar ludzie już raczej mniej wstydzą się iść do psychologa. Częsty problem to pieniądze i życie będące ogólniej ciężkie więc ludzie nie wiedzą czy najpierw rozwiązywać problemy psychiczne czy życiowe i nie wiedzą że z dobrym terapeutą robiliby obie te rzeczy równolegle.
@Xar jak idziesz do stomatologa, to ci leczy zęby. Jak idziesz do ortopedy to składa ci np kolano. Jak idziesz do psychiatry z depresją to cię olewa.
Miałem nieprzyjemność chodzić do kilku różnych psychiatrów i zawsze efekt był ten sam. Wmawianie pacjentowi że wcale problemu nie ma, tylko się wydaje. No żesz kuwa.
To trochę tak, jakby alkoholik przyszedł do ośrodka uzależnień i wmawiali mu tam że wcale nie ma problemu z alkoholem i ma wyginać :/ . Super podejście.
Troszkę lepiej to wygląda jeśli jesteś kobietą, ale męska depresja jest po prostu nieakceptowana. Jakby depresja mogła występować wyłącznie u kobiet, jak chociażby rak szyjki macicy. Facet nie ma macicy to takiego raka mieć nie może. Przynajmniej tak to wygląda.
Więc de facto to nawet nie jest swoista niechęć do lekarzy czy wstyd, to po prostu totalny brak profesjonalizmu u lekarzy.
Osobiście zaliczyłem kilku takich specjalistów, zarówno na NFZ jak i prywatnie - nie zauważyłem żadnej różnicy poza częstotliwością wizyt, ale podejście identyczne.
@Xar Problem bólu zęba jest zero-jedynkowy. Boli albo nie boli. Sprawa jest prosta.
Z psychiką jest inaczej. W depresję zanurzasz się powolutku. Tu znowu - to nie ząb, który nagle o 3 w nocy zaczyna napi**lać jak głupi.
Myślisz "mam gorszy dzień/tydzień/miesiąc", bo zmarł ojciec, matka lub po prostu w pracy ostatnio idzie nie najlepiej. Otoczenie mówi "weź się w garść!", "będzie lepiej!" itd.
I czasem jest już za późno.
@Xar a jak masz raka, to idziesz do onkologa. Jak masz fart to Cię podleczą, ale przy okazji zatrują chemią, dodatkowo na pełną remisje szanse są niewielkie. Znam ludzi którzy się na depresja leczą całe życie, a i tak g... im pomaga.
@Jezuita Czy jak jesteś chory i ktoś wyraża chęć zaopiekowania się Tobą, to odbierasz to pozytywnie, czy negatywnie? A jak myślisz, jak byś odebrał taką samą troskę o Ciebie w sytuacji w której miałbyś depresję? Myślę, że odpowiedź na powyższe pytania będzie różna. Nikt nie jest odporny na depresję i każdego ona może dotknąć, a zatem jeśli chciałbyś otrzymać pomoc od kogoś w sytuacji w której jesteś chory (nie na depresję itd.), czy niedyspozycyjny, to zapewne również chciałbyś otrzymać pomoc gdyby dopadła Ciebie depresja. Oczywiście mając depresję mógłbyś twierdzić, że wszystko gra, nie potrzebujesz pomocy, radzisz sobie i odrzucałbyś każdą formę pomocy. W konsekwencji swojego postępowania mógłbyś doprowadzić do sytuacji w której zostałbyś sam... z DEPRESJĄ. Jak myślisz, jak mógłbyś skończyć?
Po pokonaniu depresji, osoba, która poświęci swój czas i chęci dla osoby na której jej zależy może zyskać przyjaciela, który potrafi słuchać, wie jak ciężka jest depresja i gdy zajdzie taka potrzeba jest bardzo prawdopodobne, że odwdzięczy się tym samym osobie, która mu pomagała.
Natomiast warto wspomnieć, aby nie pomagać za wszelką cenę i przedewszystkim zadbać o swoje zdrowie, a w następnej kolejności o zdrowie innych.
a później lewackie pi*dy zmusiły ją do zrobienia z Dumbledore'a geja w Fantastycznych Zwierzętach "bo za mało LGBTQPLUSULTRAMAXDUO" było w serii Harry Potter. I swoim zwyczajem dotąd ją szczuli aż się ugięła.
Dementor to może niezłą wizualizacja dla ludzi którzy nie doświadczyli depresji, ale tak po prawdzie, to dalej wersja lite.
Człowiek w ciężkiej depresji traci zdolność do jakiegokolwiek działania.
@rafik54321 czyli Popcalnek Dementora - wyssanie duszy, czlowiek jest roslinka.
Druga sprawa - jak mam problem stomatologiczny, to ide do dentysty. Jak mam problem z widzeniem, to ide do okulisty. Jak masz problem z psychika, to czemu wstydze sie isc do psychiatry albo psychologa? Najwyzszy czas odstygmatyzowac tych lekarzy, bo takie podejscie to tylko szkoda spoleczna!
@Xar ludzie już raczej mniej wstydzą się iść do psychologa. Częsty problem to pieniądze i życie będące ogólniej ciężkie więc ludzie nie wiedzą czy najpierw rozwiązywać problemy psychiczne czy życiowe i nie wiedzą że z dobrym terapeutą robiliby obie te rzeczy równolegle.
@Xar jak idziesz do stomatologa, to ci leczy zęby. Jak idziesz do ortopedy to składa ci np kolano. Jak idziesz do psychiatry z depresją to cię olewa.
Miałem nieprzyjemność chodzić do kilku różnych psychiatrów i zawsze efekt był ten sam. Wmawianie pacjentowi że wcale problemu nie ma, tylko się wydaje. No żesz kuwa.
To trochę tak, jakby alkoholik przyszedł do ośrodka uzależnień i wmawiali mu tam że wcale nie ma problemu z alkoholem i ma wyginać :/ . Super podejście.
Troszkę lepiej to wygląda jeśli jesteś kobietą, ale męska depresja jest po prostu nieakceptowana. Jakby depresja mogła występować wyłącznie u kobiet, jak chociażby rak szyjki macicy. Facet nie ma macicy to takiego raka mieć nie może. Przynajmniej tak to wygląda.
Więc de facto to nawet nie jest swoista niechęć do lekarzy czy wstyd, to po prostu totalny brak profesjonalizmu u lekarzy.
Osobiście zaliczyłem kilku takich specjalistów, zarówno na NFZ jak i prywatnie - nie zauważyłem żadnej różnicy poza częstotliwością wizyt, ale podejście identyczne.
@Xar Problem bólu zęba jest zero-jedynkowy. Boli albo nie boli. Sprawa jest prosta.
Z psychiką jest inaczej. W depresję zanurzasz się powolutku. Tu znowu - to nie ząb, który nagle o 3 w nocy zaczyna napi**lać jak głupi.
Myślisz "mam gorszy dzień/tydzień/miesiąc", bo zmarł ojciec, matka lub po prostu w pracy ostatnio idzie nie najlepiej. Otoczenie mówi "weź się w garść!", "będzie lepiej!" itd.
I czasem jest już za późno.
@Xar a jak masz raka, to idziesz do onkologa. Jak masz fart to Cię podleczą, ale przy okazji zatrują chemią, dodatkowo na pełną remisje szanse są niewielkie. Znam ludzi którzy się na depresja leczą całe życie, a i tak g... im pomaga.
@Jezuita Czy jak jesteś chory i ktoś wyraża chęć zaopiekowania się Tobą, to odbierasz to pozytywnie, czy negatywnie? A jak myślisz, jak byś odebrał taką samą troskę o Ciebie w sytuacji w której miałbyś depresję? Myślę, że odpowiedź na powyższe pytania będzie różna. Nikt nie jest odporny na depresję i każdego ona może dotknąć, a zatem jeśli chciałbyś otrzymać pomoc od kogoś w sytuacji w której jesteś chory (nie na depresję itd.), czy niedyspozycyjny, to zapewne również chciałbyś otrzymać pomoc gdyby dopadła Ciebie depresja. Oczywiście mając depresję mógłbyś twierdzić, że wszystko gra, nie potrzebujesz pomocy, radzisz sobie i odrzucałbyś każdą formę pomocy. W konsekwencji swojego postępowania mógłbyś doprowadzić do sytuacji w której zostałbyś sam... z DEPRESJĄ. Jak myślisz, jak mógłbyś skończyć?
Po pokonaniu depresji, osoba, która poświęci swój czas i chęci dla osoby na której jej zależy może zyskać przyjaciela, który potrafi słuchać, wie jak ciężka jest depresja i gdy zajdzie taka potrzeba jest bardzo prawdopodobne, że odwdzięczy się tym samym osobie, która mu pomagała.
Natomiast warto wspomnieć, aby nie pomagać za wszelką cenę i przedewszystkim zadbać o swoje zdrowie, a w następnej kolejności o zdrowie innych.
a później lewackie pi*dy zmusiły ją do zrobienia z Dumbledore'a geja w Fantastycznych Zwierzętach "bo za mało LGBTQPLUSULTRAMAXDUO" było w serii Harry Potter. I swoim zwyczajem dotąd ją szczuli aż się ugięła.
@reevox - Już wcześniej były sugestie, iż jest gejem. Przeczytaj książki.