To nie jest tylko domena instytucji państwowych. Praktycznie każda rozmowa o pracę oparta o jakieś zadanie teoretyczno-praktyczne, to przerost formy nad treścią.
Przechodziłem parę rekrutacji - czasami wieloetapowych - na stanowiska, do których wiedza, o którą mnie pytano, nie była w ogóle potrzebna.
To nie jest tylko domena instytucji państwowych. Praktycznie każda rozmowa o pracę oparta o jakieś zadanie teoretyczno-praktyczne, to przerost formy nad treścią.
Przechodziłem parę rekrutacji - czasami wieloetapowych - na stanowiska, do których wiedza, o którą mnie pytano, nie była w ogóle potrzebna.
Ja myślę, że oni jednak pracują z tym obrazkiem nr 1. Problem w tym, że oni się zachowują jak by pracowali z obrazkiem nr 2.
kto choć raz pracował w administracji publicznej ten się w cyrku nie śmieje ;)
a ten co pracuje nie zrozumie ;) hehehehe