Większość nastolatków buntuje się w ten sposób. Mnie ojciec, kiedy swego czasu głosiłem podobne mądrości, powiedział spokojnie znad gazety, którą czytał: "synek, przestań pierd**lić".
Pseudolistów nikt do mnie nie pisał.
@Amergin Jesli rodzic mowi dziecko wprost, ze mieszkanie w ktorym mieszka, nie moze nazywac mianem swojego, nawet swojego pokoju, to rodzic niech sie nie dziwi, ze dziecko potem nie chce miec z nim kontaktu i nie bedzie do niego przyjezdza, skoro to nie jego dom rodzinny.
Jakby córka mieszkała ze mną (mieszka teraz z mamą ale jakby np chciała zamieszkać ze mną na czas studiów czy coś), zaczęła zarabiać i chciała niezależności to bym z nią budował realny układ w którym rzeczywiście dokłada trochę do domowego budżetu i zyskuje trochę praw i niezależności w domu. Układ, który realnie moglibyśmy wprowadzić w życie a nie przepychanki i puste groźby.
Sam pomysł wydaje się sensowny, ale jeśli zagłębimy się w szczegóły, to już niekoniecznie.
Syn miałby odkurzać 3 razy w tygodniu. Z listu można wywnioskować, że w pozostałe dni ona by odkurzała. Co takiego dzieje się w tym domu, że trzeba odkurzać codziennie? Zazwyczaj wystarczy 1-2 razy w tygodniu, jeśli każdy ściąga buty po wejściu do domu/mieszkania i sprząta po sobie.
Także to pachnie nadgorliwą panią domu, która chce, żeby wszyscy funkcjonowali w takim trybie jak ona. Może się mylę, ale widziałem to w kilku rodzinach i związkach. Dorosły, mający trochę godności i oleju w głowie, by się zbuntował, a co dopiero nastolatek.
@El_Polaco - mam psa, który normalnie gubi sierść, a mimo wycierania łap wnosi też piach. Nie mam dywanu, więc zamiatam, a dywan jednak przydałoby się odkurzać codziennie, patrząc na to, co zostaje na szufelce...
$ to nie symbol euro. Tak tylko mówie...
ale widzisz, że dolary zostały tu dobrze przetłumaczone?Kwoty są przewalutowane zamiast tylko zmieniony symbol
@ottakijeden kwoty też się nie zgadzają. Przetlumaczone zgodnie realiami któregoś europejskiego kraju i wrzucone bezmyślnie na demotki?
Większość nastolatków buntuje się w ten sposób. Mnie ojciec, kiedy swego czasu głosiłem podobne mądrości, powiedział spokojnie znad gazety, którą czytał: "synek, przestań pierd**lić".
Pseudolistów nikt do mnie nie pisał.
- wyjdz z mojego pokoju!
- zapłać choć jedną ratę, to może wtedy będzie twój pokój...
--A.Giza
@Amergin Jesli rodzic mowi dziecko wprost, ze mieszkanie w ktorym mieszka, nie moze nazywac mianem swojego, nawet swojego pokoju, to rodzic niech sie nie dziwi, ze dziecko potem nie chce miec z nim kontaktu i nie bedzie do niego przyjezdza, skoro to nie jego dom rodzinny.
Jakby córka mieszkała ze mną (mieszka teraz z mamą ale jakby np chciała zamieszkać ze mną na czas studiów czy coś), zaczęła zarabiać i chciała niezależności to bym z nią budował realny układ w którym rzeczywiście dokłada trochę do domowego budżetu i zyskuje trochę praw i niezależności w domu. Układ, który realnie moglibyśmy wprowadzić w życie a nie przepychanki i puste groźby.
Sam pomysł wydaje się sensowny, ale jeśli zagłębimy się w szczegóły, to już niekoniecznie.
Syn miałby odkurzać 3 razy w tygodniu. Z listu można wywnioskować, że w pozostałe dni ona by odkurzała. Co takiego dzieje się w tym domu, że trzeba odkurzać codziennie? Zazwyczaj wystarczy 1-2 razy w tygodniu, jeśli każdy ściąga buty po wejściu do domu/mieszkania i sprząta po sobie.
Także to pachnie nadgorliwą panią domu, która chce, żeby wszyscy funkcjonowali w takim trybie jak ona. Może się mylę, ale widziałem to w kilku rodzinach i związkach. Dorosły, mający trochę godności i oleju w głowie, by się zbuntował, a co dopiero nastolatek.
@El_Polaco może mają ragdolle ;)?
@El_Polaco - mam psa, który normalnie gubi sierść, a mimo wycierania łap wnosi też piach. Nie mam dywanu, więc zamiatam, a dywan jednak przydałoby się odkurzać codziennie, patrząc na to, co zostaje na szufelce...