Ruskie z Ukrainą sobie nie poradzili, a Ty myślisz że by się szarpnęli na NATO. Chyba że by odpalili atomówkę, ale wtedy to żadna broń i piwnica nie pomoże.
@Obiektywny1 Dużo stracili na Ukrainie i nawet jeśli się z tym nie liczą, to muszą to odbudować. Pewnie zajmie im to kilka lat...
Zobaczymy też jak będzie z ich gospodarką i czy będą mieli za co się odbudowywać.
Istotne też jest, czy będzie do nich trafiać nowoczesna elektronika, której sami nie potrafią produkować, a która jest niezbędna do nowoczesnego uzbrojenia.
A jakby to kolega sobie wyobrażał? Ile by chciał tego dofinansowania na przydomowy schron i gdzie by go umieścił? A jak rozwiązałby problem osób mieszkających w blokach? Im niepotrzebny, czy jak?
Kamizelka również troszeczkę kosztuje, jeśli ma faktycznie zatrzymać pocisk.
A pierwsza pomoc powinna być wykładana w szkołach i z tego, co pamiętam, to była.
I na czym by ta akcja miała polegać, że nagle sebiki dostają za darmo broń i kamizelki? Że niby sami mamy się wybić, nie czekając na nikogo z zewnątrz?
Nie bardzo widzę sens tego demota i tej całej akcją. Bardziej to wyładowanie frustracji z powodu covid niż jakiekolwiek sensowny pomysł.
Zresztą, dlaczego tylko ZbroimySię, a nie np. Pływamy? Pływanie również jest przydatne w życiu. Czy mam teraz narzekać, że nikt takiej akcji nie zorganizował i nie dopłacał do kursów pływania?
A może techniki survivalowe, które również by się przydały.
Także nie wiem jak kolega chciałby spiąć w budżecie akcję zbroimysię i jak to równo podzielić między społeczeństwo. no i gdzie by się znalazła przestrzeń na te wszystkie schrony.
Z drugiej strony, wyobraźcie sobie taki scenariusz. Mamy ludzi, którzy protestują przeciwko tej akcji.
1) Podpalają punkty rozdające broń i kamizelki
2) Niszczą tę broń i kamizelki
3) Niektórzy z nich nawet celowo rozdają uszkodzone produkty
4) Twierdzą, że jest to tylko napędzanie kasy producentom broni i kamizelek
5) Napadają na instruktorów w strzelnicach i wyzywają ich od morderców
6) Twierdzą, że ta broń przynosi więcej szkód niż pożytku i że specjalnie jest wadliwa, by ten, kto jej użyje, zrobił sobie krzywdę (wybuchnie mu w ręku itp.)
Oczywiście, na poparcie tego scenariusza piszą, że ich znajomy od strony stryjka stracił obydwie ręce, a 2 dni wcześniej jego kolega i koleżanka koleżanki
7) Organizują protesty, aby zachęcić ludzi do tego, aby nie szli po tę "darmową" broń i darmowe kamizelki
8) Gdy ktoś umrze na wojnie twierdzą, że to zgon w wyniku wadliwego działania rozdawanego sprzętu lub że te osoby zginęły w zupełnie innych okolicznościach, np. wypadku komunikacyjnym, a zaliczyli go jako zmarłego w walce
9) Mówią, że wojną nie ma co się przejmować, bo więcej osób umiera na choroby serca lub nowotwory.
Jak ocenilibyście ich zachowanie w sytuacji potencjalnego lub trwającego zagrożenia zbrojnego? :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2022 o 11:17
Z drugiej strony, wyobraźcie sobie taki scenariusz. Mamy ludzi, którzy protestują przeciwko tej akcji.
1) Podpalają punkty rozdawania broni i kamizelek
2) Niszczą tę broń i kamizelki
3) Niektórzy z nich nawet celowo rozdają uszkodzone produkty
4) Twierdzą, że jest to tylko napędzanie kasy producentom broni i kamizelek oraz że nie ma sensu używać tego sprzętu
5) Napadają na instruktorów w strzelnicach i wyzywają ich od morderców
6) Twierdzą, że ta broń przynosi więcej szkód niż pożytku i że specjalnie jest wadliwa, by ten, kto jej użyje, zrobił sobie krzywdę (wybuchnie mu w ręku itp.)
Oczywiście, na poparcie tego scenariusza piszą, że ich znajomy od strony stryjka stracił obydwie ręce, a 2 dni wcześniej jego kolega i koleżanka koleżanki
7) Organizują protesty, aby zachęcić ludzi do tego, aby nie szli po tę "darmową" broń i darmowe kamizelki
8) Gdy ktoś umrze na wojnie twierdzą, że to zgon w wyniku wadliwego działania rozdawanego sprzętu lub że te osoby zginęły w zupełnie innych okolicznościach, np. wypadku komunikacyjnym i że w rzeczywistości wcale tak wielu ludzi na wojnie nie ginie
9) Mówią, że wojną nie ma co się przejmować, bo więcej osób umiera na choroby serca lub nowotwory.
Jak ocenilibyście ich zachowanie w sytuacji potencjalnego lub trwającego zagrożenia zbrojnego? :)
Ruskie z Ukrainą sobie nie poradzili, a Ty myślisz że by się szarpnęli na NATO. Chyba że by odpalili atomówkę, ale wtedy to żadna broń i piwnica nie pomoże.
@Jacek83218 Nie doceniasz ich. Oni strat nie liczą w ludziach i sprzęcie.
@Obiektywny1 Dużo stracili na Ukrainie i nawet jeśli się z tym nie liczą, to muszą to odbudować. Pewnie zajmie im to kilka lat...
Zobaczymy też jak będzie z ich gospodarką i czy będą mieli za co się odbudowywać.
Istotne też jest, czy będzie do nich trafiać nowoczesna elektronika, której sami nie potrafią produkować, a która jest niezbędna do nowoczesnego uzbrojenia.
A jakby to kolega sobie wyobrażał? Ile by chciał tego dofinansowania na przydomowy schron i gdzie by go umieścił? A jak rozwiązałby problem osób mieszkających w blokach? Im niepotrzebny, czy jak?
Kamizelka również troszeczkę kosztuje, jeśli ma faktycznie zatrzymać pocisk.
A pierwsza pomoc powinna być wykładana w szkołach i z tego, co pamiętam, to była.
I na czym by ta akcja miała polegać, że nagle sebiki dostają za darmo broń i kamizelki? Że niby sami mamy się wybić, nie czekając na nikogo z zewnątrz?
Nie bardzo widzę sens tego demota i tej całej akcją. Bardziej to wyładowanie frustracji z powodu covid niż jakiekolwiek sensowny pomysł.
Zresztą, dlaczego tylko ZbroimySię, a nie np. Pływamy? Pływanie również jest przydatne w życiu. Czy mam teraz narzekać, że nikt takiej akcji nie zorganizował i nie dopłacał do kursów pływania?
A może techniki survivalowe, które również by się przydały.
Także nie wiem jak kolega chciałby spiąć w budżecie akcję zbroimysię i jak to równo podzielić między społeczeństwo. no i gdzie by się znalazła przestrzeń na te wszystkie schrony.
Nikt nie wlepia mandatu za odmowę wizyty na strzelnicy ani nie zwalnia z pracy za propagowanie hoplofobii.
Z drugiej strony, wyobraźcie sobie taki scenariusz. Mamy ludzi, którzy protestują przeciwko tej akcji.
1) Podpalają punkty rozdające broń i kamizelki
2) Niszczą tę broń i kamizelki
3) Niektórzy z nich nawet celowo rozdają uszkodzone produkty
4) Twierdzą, że jest to tylko napędzanie kasy producentom broni i kamizelek
5) Napadają na instruktorów w strzelnicach i wyzywają ich od morderców
6) Twierdzą, że ta broń przynosi więcej szkód niż pożytku i że specjalnie jest wadliwa, by ten, kto jej użyje, zrobił sobie krzywdę (wybuchnie mu w ręku itp.)
Oczywiście, na poparcie tego scenariusza piszą, że ich znajomy od strony stryjka stracił obydwie ręce, a 2 dni wcześniej jego kolega i koleżanka koleżanki
7) Organizują protesty, aby zachęcić ludzi do tego, aby nie szli po tę "darmową" broń i darmowe kamizelki
8) Gdy ktoś umrze na wojnie twierdzą, że to zgon w wyniku wadliwego działania rozdawanego sprzętu lub że te osoby zginęły w zupełnie innych okolicznościach, np. wypadku komunikacyjnym, a zaliczyli go jako zmarłego w walce
9) Mówią, że wojną nie ma co się przejmować, bo więcej osób umiera na choroby serca lub nowotwory.
Jak ocenilibyście ich zachowanie w sytuacji potencjalnego lub trwającego zagrożenia zbrojnego? :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2022 o 11:17
@LowcaKomedii Znając nasz rząd to kamizelki byłyby zamszowe, a broń z patyków.
Z drugiej strony, wyobraźcie sobie taki scenariusz. Mamy ludzi, którzy protestują przeciwko tej akcji.
1) Podpalają punkty rozdawania broni i kamizelek
2) Niszczą tę broń i kamizelki
3) Niektórzy z nich nawet celowo rozdają uszkodzone produkty
4) Twierdzą, że jest to tylko napędzanie kasy producentom broni i kamizelek oraz że nie ma sensu używać tego sprzętu
5) Napadają na instruktorów w strzelnicach i wyzywają ich od morderców
6) Twierdzą, że ta broń przynosi więcej szkód niż pożytku i że specjalnie jest wadliwa, by ten, kto jej użyje, zrobił sobie krzywdę (wybuchnie mu w ręku itp.)
Oczywiście, na poparcie tego scenariusza piszą, że ich znajomy od strony stryjka stracił obydwie ręce, a 2 dni wcześniej jego kolega i koleżanka koleżanki
7) Organizują protesty, aby zachęcić ludzi do tego, aby nie szli po tę "darmową" broń i darmowe kamizelki
8) Gdy ktoś umrze na wojnie twierdzą, że to zgon w wyniku wadliwego działania rozdawanego sprzętu lub że te osoby zginęły w zupełnie innych okolicznościach, np. wypadku komunikacyjnym i że w rzeczywistości wcale tak wielu ludzi na wojnie nie ginie
9) Mówią, że wojną nie ma co się przejmować, bo więcej osób umiera na choroby serca lub nowotwory.
Jak ocenilibyście ich zachowanie w sytuacji potencjalnego lub trwającego zagrożenia zbrojnego? :)