Jednak nie ogarniam świata. Przecież oni ich wszystkich nie wyciągnęli z najgłębszego kryminału. Ci ludzie przed wojną gdzieś żyli w społeczeństwie, pracowali, uczyli się, mieli rodziny. Czy to oznacza, że każdy z nas ma w swoim otoczeniu jakiś spory odsetek psycholi, których tylko wystarczy "aktywować"? Codziennie mijamy takich zjevów na ulicy?
widać, że butelka już pusta
Jednak nie ogarniam świata. Przecież oni ich wszystkich nie wyciągnęli z najgłębszego kryminału. Ci ludzie przed wojną gdzieś żyli w społeczeństwie, pracowali, uczyli się, mieli rodziny. Czy to oznacza, że każdy z nas ma w swoim otoczeniu jakiś spory odsetek psycholi, których tylko wystarczy "aktywować"? Codziennie mijamy takich zjevów na ulicy?
@daclaw tak
skór wiele
kacapskie bydlo
nawet zwłoki zaminowują...