@kurnutus raczej nie na surowo, zwykle się je gotuje.
Na obronę małż mogę tylko powiedzieć, że je się je z hodowli a nie z Bałtyku, a zawiesista, mulista woda to głównie mikroskopijne glony - coś co po przetrawieniu przez małża jest zupełnie w porządku. Toksyny i metale ciężkie też tam są - ale to nie od nich woda tak wygląda. Tak czy siak, małż nie jest jakoś szczególnie gorszy i straszniejszy niż tuńczyk czy parówka.
"Trochę" zastanawia więc, że niektórzy te naturalne filtry jedzą. I to na surowo. Za ciężkie pieniądze, jako przysmak :-/ popijając szampanem...
@kurnutus Dokładnie. Jak brudną gąbkę z filtra w akwarium.
@kurnutus raczej nie na surowo, zwykle się je gotuje.
Na obronę małż mogę tylko powiedzieć, że je się je z hodowli a nie z Bałtyku, a zawiesista, mulista woda to głównie mikroskopijne glony - coś co po przetrawieniu przez małża jest zupełnie w porządku. Toksyny i metale ciężkie też tam są - ale to nie od nich woda tak wygląda. Tak czy siak, małż nie jest jakoś szczególnie gorszy i straszniejszy niż tuńczyk czy parówka.
Malze pewnie tez, ale na zdjeciu sa akurat ostrygi.
Małże są używane m.in w Wodociągach Warszawskich do wykrywania skażeń wody, nie do filtrowania:
https://warszawa.naszemiasto.pl/malze-badaja-jakosc-wody-w-wisle-jesli-wykryja/ar/c1-5052611