Mimo że czytałem zawsze dużo to lektur unikałem, kiedyś spróbowałem losowo wybraną lekturę przeczytać ale chyba źle trafiłem bo "ludzie bezdomni" to nie był dobry wybór, w czasie gdzie normalnie przeczytałbym 2 książki dużo większych rozmiarów zmęczyłem połowę tej lektury i zrezygnowałem.
Ogólnie uważam lektury za powód czemu ludzie nie czytają, lektury powinny pokazać różne style pisania i różne gatunki a zamiast tego mamy zestaw książek który dla większości młodych ludzi jest odstraszający a potem oczywiście jeszcze nauczyciele narzucają jedyną dobrą interpretacje.
Najlepsze- Kamienie na szaniec, opowiadania Borowskiego i Lalka
Najgorsze- Ferdydurke, Sklepy cynamonowe, Szewcy i prawie wszystko z romantyzmu (tu mam poważne wątpliwości, czy oni byli w stu procentach trzeźwi, gdy to pisali).
Hmmm, jedyne co młody zapamięta z takich lektur to "ból czytania". :)))) Od zawsze czytałem mnóstwo książek, ale te proponowane(?) przez szkołę wywoływały niemiłe wrażenia. Zresztą, oczytany i świadomy obywatel to największy wróg każdego rządu.
@rafik54321 Rozumiem, że chodzi o wpływ i przesłanie? Ale akurat opis czerni u Sienkiewicza jest trafny, patrząc na najważniejsze dzieło ich literatury.
@Mandy25 po prostu, Sienkiewicza się tragicznie czyta. Tak źle że żadnej książki Sienkiewicza nie przeczytałem. Bo po prostu nie szło. Za to Orwella się czytało lekko. Obraz w głowie rysował się sam a do tego przesłanie.
Wg mnie się kiewocza powinien wywalić z kanonu lektur
Jak dla mnie najlepsza to Potop (nie żeby faktycznie była jakaś rewelacja, po prostu wybór dobrych lektur niezbyt duży). Najgorsza? Oj, jest w czym wybierać: Lalka, Chłopi, Wesele... Ale bezapelacyjny mistrz to Cierpienia młodego Wertera. Oj, to były prawdziwe cierpienia. A najlepsze jest to, że uwielbiałem i nadal uwielbiam czytać, przez większość szkoły dostawałem nagrody za czytelnictwo. Po prostu lektury były zazwyczaj nudne a do tego jeszcze filozofowanie na polskim co to autor mógł mieć na myśli. Brrr. No, ale nie na co narzekać, mogło być gorzej. Dzisiaj musiałbym mocować się z jakimiś encyklika mi czy innym bełkotem.
Przeczytałam prawie wszystkie i według mnie większość była dobra, więc faworyta ciężko mi wybrać. Powiedzmy, że:
- najlepsze: "Dżuma", "Pamiętnik z powstania warszawskiego", "Zemsta"
- najgorsza, bezkonkurencyjnie - "Cierpienia Młodego Wertera"
A najfajniej omawiało się w szkole chyba "Szewców". Miałam spoko polonistkę w liceum ;)
Najlepsza obowiazkowa lektura szkolna byla Mitologia Parandowskiego.
Najgorsza - romantyzm, trudno wybrac konkretna
Antek
Łysek z pokładu Idy
Janko Muzykant
Brylany polskiego powieściopisarstwa :)
@shark__ To akurat nie są powieści, więc matura niezdana.
@Anonim_Gall ale za to krótkie i @shark_ coś przeczytał. Osobiście nie przeczytałem ani jednej lektury. Jak dla mnie to nie warto czytać bzdur.
Mimo że czytałem zawsze dużo to lektur unikałem, kiedyś spróbowałem losowo wybraną lekturę przeczytać ale chyba źle trafiłem bo "ludzie bezdomni" to nie był dobry wybór, w czasie gdzie normalnie przeczytałbym 2 książki dużo większych rozmiarów zmęczyłem połowę tej lektury i zrezygnowałem.
Ogólnie uważam lektury za powód czemu ludzie nie czytają, lektury powinny pokazać różne style pisania i różne gatunki a zamiast tego mamy zestaw książek który dla większości młodych ludzi jest odstraszający a potem oczywiście jeszcze nauczyciele narzucają jedyną dobrą interpretacje.
Nie wiem, nie czytałem lektur. Wolałem inne książki. Pana Tadeusza przeczytałem dopiero w wieku 20 lat i się zachwyciłem.
najlepsza Hobbit albo Mistrz i Małgorzata
najgorsza Nad Niemnem i Granica (autorka obu ta sama)
@y0u
Eliza Orzeszkowa - Nad Niemnem.
Zofia Nałkowska - Granica.
Rzeczywiście ta sama autorka :D
Najlepsze- Kamienie na szaniec, opowiadania Borowskiego i Lalka
Najgorsze- Ferdydurke, Sklepy cynamonowe, Szewcy i prawie wszystko z romantyzmu (tu mam poważne wątpliwości, czy oni byli w stu procentach trzeźwi, gdy to pisali).
@Cammax dla mnie praktycznie na odwrót - ale "Sklepy cynamonowe" to trzeba było przeczytać dwa razy, żeby zrozumieć
Hmmm, jedyne co młody zapamięta z takich lektur to "ból czytania". :)))) Od zawsze czytałem mnóstwo książek, ale te proponowane(?) przez szkołę wywoływały niemiłe wrażenia. Zresztą, oczytany i świadomy obywatel to największy wróg każdego rządu.
Najgorsze to twórczość Sienkiewicza. Najlepsze - Orwella.
@rafik54321 Rozumiem, że chodzi o wpływ i przesłanie? Ale akurat opis czerni u Sienkiewicza jest trafny, patrząc na najważniejsze dzieło ich literatury.
@Mandy25 po prostu, Sienkiewicza się tragicznie czyta. Tak źle że żadnej książki Sienkiewicza nie przeczytałem. Bo po prostu nie szło. Za to Orwella się czytało lekko. Obraz w głowie rysował się sam a do tego przesłanie.
Wg mnie się kiewocza powinien wywalić z kanonu lektur
+ "Dżuma", "Rozmowy z katem"
- "Przedwiośnie", "Lalka", "Nad Niemnem"
Jak dla mnie najlepsza to Potop (nie żeby faktycznie była jakaś rewelacja, po prostu wybór dobrych lektur niezbyt duży). Najgorsza? Oj, jest w czym wybierać: Lalka, Chłopi, Wesele... Ale bezapelacyjny mistrz to Cierpienia młodego Wertera. Oj, to były prawdziwe cierpienia. A najlepsze jest to, że uwielbiałem i nadal uwielbiam czytać, przez większość szkoły dostawałem nagrody za czytelnictwo. Po prostu lektury były zazwyczaj nudne a do tego jeszcze filozofowanie na polskim co to autor mógł mieć na myśli. Brrr. No, ale nie na co narzekać, mogło być gorzej. Dzisiaj musiałbym mocować się z jakimiś encyklika mi czy innym bełkotem.
@szczur3k Jeśli chodzi o Cierpienia młodego Wertera to zacytuje moją polonistkę: "To był taki debil, że nawet nie potrafił się zabić."
@amroth_86, o proszę, są jednak normalni poloniści :D
@szczur3k Niestety tej Pani już nie ma :(
Była polonistką, która dawała korepetycje z matematyki
amroth_86, to musiała być wyjątkowa osoba.
Przeczytałam prawie wszystkie i według mnie większość była dobra, więc faworyta ciężko mi wybrać. Powiedzmy, że:
- najlepsze: "Dżuma", "Pamiętnik z powstania warszawskiego", "Zemsta"
- najgorsza, bezkonkurencyjnie - "Cierpienia Młodego Wertera"
A najfajniej omawiało się w szkole chyba "Szewców". Miałam spoko polonistkę w liceum ;)
Najlepsze: Quo Vadis, Dżuma, Potop, Pan Tadeusz
Najgorsze: Cierpienia młodego Wertera
Najlepsze to "Chłopi", "Lalka" i "Zdążyć przed Panem Bogiem".
Najgorsze to dla mnie "Potop" i "Zbrodnia i kara".
Najlepsze Dżuma, Zbrodnia i kara, Folwark Zwierzęcy, Ten Obcy. Najgorsza z całego szkolnictwa - Na Jagody.
Najlepsze: 1984, folwark zwierzęcy, dżuma, Makbet, a najgorsze dziady i Ferdydurke