więzienie to więzienie. czy byłabym zamknięta w celi jak w Niemczech, z kiblem na widoku, czy jak w Skandynawii, w luksusie... to jednak jest zamknięcie i można pier**lca dostać.
@Suzzzi86
Zgadzam się z tobą. Ludzie dostawali pier...ca w czasie lockdownu, bo nie było gdzie wyjść. Wszystko było pozamykane. A przecież mogli wychodzić z domów. Tego nikt w Polsce nie zabraniał. Chyba że o czymś nie wiem.
To teraz niech sobie wyobrażą, że w ogóle nie mogą wychodzić z domów, a żeby było ciekawiej, to musieliby jeszcze dzielić z kimś pokój, żeby było mniej więcej, jak w większości więzień. I tak przez co najmniej rok, a może nawet kilkanaście lat albo i do końca życia. Takie są realia życia nawet w najwygodniejszym więzieniu. Jak wam się to uśmiecha?
@El_Polaco Owszem, był okres, kiedy można było wyjść z domu wyłącznie po zakupy, do pracy (jeśli Twoja praca nie została na ten czas zawieszona) lub na spacer z psem.
W tym czasie wiele dzieci było zmuszonych dzielić swój pokój z innymi, i pozostawiać tygodniami zamkniętemu w mieszkaniu z patologicznymi rodzicami. (Nie mówię przy tym, że każde dziecko, które nie ma pokoju na wyłączność, ma patologicznych rodziców).
Niech żyją nasi miłościwie panujący. Byle nie na wolności.
@Suzzzi86 uważam że luksusowe warunki dla więźniów są obrazą dla panującego w kraju prawa i policzkiem, jak i brakiem szacunku do ofiar sprawcy.
więzienia powinny wyglądać jak te na Haiti.
@El_Polaco Kara, widzę, że z dyskusji umyka pojecie kary. W wiezieniu nie ląduje się z przypadku albo losowania, ląduje się tam za karę. W momencie gdy przebywanie w wiezieniu przestaje być uciążliwe, spada jego siła zniechęcania do popełniania przestępstw.
@yarpen86
Owszem. Trafiają tam za karę. Odnoszę się tylko do wypowiedzi wielu ludzi, że w niektórych krajach więźniowie żyją w luksusowych warunkach.
@FleurDeLys
Powinniśmy się zastanowić, co chcemy osiągnąć. Czy wchodzi nam przede wszystkim o swego rodzaju zemstę na przestępcy za to, co zrobił, czy o to, żeby po wyjściu na wolność zaczął żyć uczciwie.
Osobiście jestem za opcją nr 2, ale nie znam statystyk, więc nie wiem, jaki model więziennnictwa sprawdza się najlepiej.
@El_Polaco Jaką zemstę? Kodeks karny jest powszechnie dostępny, decydując się na przestępstwo, sprawca sam ściąga na siebie konsekwencje. Innymi słowy jeśli wpycham palce miedzy drzwi a futrynę i mi je przytrzaśnie to nie jest żadna zemsta stolarza tylko skutek moich złych wyborów. Uciążliwość kary ma odstraszać, nie widzę także w jaki sposób warunki zakwaterowania miałyby przeszkadzać w mitycznej resocjalizacji.
@yarpen86
Jak wsadzą kogoś do zbiorowej celi z innymi kryminalistami, to zwykle szanse na resocjalizację są marne, to próbuje się dostosować, żeby przetrwać w tym środowisku i uczy się od nich, ale niekoniecznie rzeczy, które chcielibyśmy, żeby z więzienia wyniósł. Do tego wyrabia sobie nowe kontakty. Dlatego uważam, że niezależnie od warunków w celi, więźnowie powinni być od siebie odizolowani, żeby nie mogli się kontaktować, uczyć od siebie negatywnych wzorców.
Na mojej ulicy był jeden taki, mój rówieśnik. Trafił do więzienia na kilka lat, tam poznał odpowiednich ludzi i już całkiem wsiąkł w te struktury. Zawsze miał takie ciągotki, więc trudno powiedzieć, czy bez tego żyłby inaczej, ale odsiadka ze starymi recydywistami na pewno mu nie pomogła wyjść na prostą.
@El_Polaco Dowód anegdotyczny nie jest nic wart... ale niech będzie. "Zawsze miał takie ciągotki" i tutaj masz powód dla którego ludzie "wsiąkają" zapewniam, że nie trzeba trafić do wiezienia aby wyrobić sobie odpowiednie kontakty. Resocjalizacja to mit, jak ktoś ma "ciągotki" to żadna ilość mebli z Ikei w celi nie przekona go do zmiany zdania. Za to izolacja z dużym prawdopodobieństwem może zrobić z kogoś wariata. Wiezienie ma być uciążliwe aby możliwość ewentualnej odsiadki zniechęcała do popełnienia przestępstwa a nie myśli typu "najwyżej wrócę do kumpli, telewizor, karty, 3 posiłki dziennie".
@El_Polaco obawiam się, że zaden i mówię to z doświadczenia.
Do więzienia trafiają różni ludzie, z różnych przyczyn. Pierwsza selekcja ma już miejsce pierwszego dnia w areszcie.
Jeżeli ktoś nie jest degeneratem, a np. trafił za zabójstwo, bo ktoś skrzywdził jego bliską osobę, czy nie wytrzymał znęcania się nad sobą/bliskimi, to więzienie nie zrobi z tych ludzi potworów.
Jak ktoś trafia i na dzień dobry jest degeneratem, psycholem, zwyrolem albo szeroko rozumianym patusem - to resocjalizacja się w jego przypadku nie sprawdzi, bez względu na to jaka będzie i w jakich warunkach będzie żyć.
Standard celi powinien być zależny od zaangażowania
Osadzonego tak jak w normalnym życiu.
Pracujesz i bierzesz udział w różnych zajęciach masz luksus.
A gdy uważasz że praca to hańba dla osadzonego to masz tylko kojo ,kibelek i umywalkę.
@Jur4578 Austria ma podobne cele, tylko że na zdjęciu z Polski cela jest zawalona gratami więźniów zaś austriacka jest pusta. A to zmienia znacznie odbiór zdjęcia. Tak jakbyś zrobił zdjęcie podobnego mieszkania, zawalonego bambetlami i pustego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 maja 2022 o 21:58
@Crach
Kontrpytanie:
Czy komfort celi więziennej warunkuje wyniki resocjalizacji, czy koreluje z nimi, bo te wygodne więzienia są w bogatych państwach o niskiej przestępczości, a biedne - w biednych państwach o przestępczości wysokiej?
Czy w ogóle miks i współczynnik R na poziomie 0.5?
Niektóre z tych cel to wyglądają lepiej nie tylko od akademików, ale lepiej od większości polskich hoteli a pewnie i dużej części mieszkań. W takiej Norwegii na przykład można spokojnie dożywotkę siedzieć, lepiej jak na wczasach.
Miałem namiastkę więzienia w kwarantannie na ostatniej pandemii . Po 3 dniach miałem taki kryzys, że nawet mi się czytać, grać czy oglądać Netfixa nie chciało. Mega spustoszenie w psychice. Tutaj czy jest ładnie w pokoju czy nie - ma mniejsze znaczenie.
więzienie to więzienie. czy byłabym zamknięta w celi jak w Niemczech, z kiblem na widoku, czy jak w Skandynawii, w luksusie... to jednak jest zamknięcie i można pier**lca dostać.
@Suzzzi86
Zgadzam się z tobą. Ludzie dostawali pier...ca w czasie lockdownu, bo nie było gdzie wyjść. Wszystko było pozamykane. A przecież mogli wychodzić z domów. Tego nikt w Polsce nie zabraniał. Chyba że o czymś nie wiem.
To teraz niech sobie wyobrażą, że w ogóle nie mogą wychodzić z domów, a żeby było ciekawiej, to musieliby jeszcze dzielić z kimś pokój, żeby było mniej więcej, jak w większości więzień. I tak przez co najmniej rok, a może nawet kilkanaście lat albo i do końca życia. Takie są realia życia nawet w najwygodniejszym więzieniu. Jak wam się to uśmiecha?
@El_Polaco Owszem, był okres, kiedy można było wyjść z domu wyłącznie po zakupy, do pracy (jeśli Twoja praca nie została na ten czas zawieszona) lub na spacer z psem.
W tym czasie wiele dzieci było zmuszonych dzielić swój pokój z innymi, i pozostawiać tygodniami zamkniętemu w mieszkaniu z patologicznymi rodzicami. (Nie mówię przy tym, że każde dziecko, które nie ma pokoju na wyłączność, ma patologicznych rodziców).
Niech żyją nasi miłościwie panujący. Byle nie na wolności.
@Suzzzi86 uważam że luksusowe warunki dla więźniów są obrazą dla panującego w kraju prawa i policzkiem, jak i brakiem szacunku do ofiar sprawcy.
więzienia powinny wyglądać jak te na Haiti.
@El_Polaco Kara, widzę, że z dyskusji umyka pojecie kary. W wiezieniu nie ląduje się z przypadku albo losowania, ląduje się tam za karę. W momencie gdy przebywanie w wiezieniu przestaje być uciążliwe, spada jego siła zniechęcania do popełniania przestępstw.
@yarpen86
Owszem. Trafiają tam za karę. Odnoszę się tylko do wypowiedzi wielu ludzi, że w niektórych krajach więźniowie żyją w luksusowych warunkach.
@FleurDeLys
Powinniśmy się zastanowić, co chcemy osiągnąć. Czy wchodzi nam przede wszystkim o swego rodzaju zemstę na przestępcy za to, co zrobił, czy o to, żeby po wyjściu na wolność zaczął żyć uczciwie.
Osobiście jestem za opcją nr 2, ale nie znam statystyk, więc nie wiem, jaki model więziennnictwa sprawdza się najlepiej.
@El_Polaco Jaką zemstę? Kodeks karny jest powszechnie dostępny, decydując się na przestępstwo, sprawca sam ściąga na siebie konsekwencje. Innymi słowy jeśli wpycham palce miedzy drzwi a futrynę i mi je przytrzaśnie to nie jest żadna zemsta stolarza tylko skutek moich złych wyborów. Uciążliwość kary ma odstraszać, nie widzę także w jaki sposób warunki zakwaterowania miałyby przeszkadzać w mitycznej resocjalizacji.
@yarpen86
Jak wsadzą kogoś do zbiorowej celi z innymi kryminalistami, to zwykle szanse na resocjalizację są marne, to próbuje się dostosować, żeby przetrwać w tym środowisku i uczy się od nich, ale niekoniecznie rzeczy, które chcielibyśmy, żeby z więzienia wyniósł. Do tego wyrabia sobie nowe kontakty. Dlatego uważam, że niezależnie od warunków w celi, więźnowie powinni być od siebie odizolowani, żeby nie mogli się kontaktować, uczyć od siebie negatywnych wzorców.
Na mojej ulicy był jeden taki, mój rówieśnik. Trafił do więzienia na kilka lat, tam poznał odpowiednich ludzi i już całkiem wsiąkł w te struktury. Zawsze miał takie ciągotki, więc trudno powiedzieć, czy bez tego żyłby inaczej, ale odsiadka ze starymi recydywistami na pewno mu nie pomogła wyjść na prostą.
@El_Polaco Dowód anegdotyczny nie jest nic wart... ale niech będzie. "Zawsze miał takie ciągotki" i tutaj masz powód dla którego ludzie "wsiąkają" zapewniam, że nie trzeba trafić do wiezienia aby wyrobić sobie odpowiednie kontakty. Resocjalizacja to mit, jak ktoś ma "ciągotki" to żadna ilość mebli z Ikei w celi nie przekona go do zmiany zdania. Za to izolacja z dużym prawdopodobieństwem może zrobić z kogoś wariata. Wiezienie ma być uciążliwe aby możliwość ewentualnej odsiadki zniechęcała do popełnienia przestępstwa a nie myśli typu "najwyżej wrócę do kumpli, telewizor, karty, 3 posiłki dziennie".
@El_Polaco obawiam się, że zaden i mówię to z doświadczenia.
Do więzienia trafiają różni ludzie, z różnych przyczyn. Pierwsza selekcja ma już miejsce pierwszego dnia w areszcie.
Jeżeli ktoś nie jest degeneratem, a np. trafił za zabójstwo, bo ktoś skrzywdził jego bliską osobę, czy nie wytrzymał znęcania się nad sobą/bliskimi, to więzienie nie zrobi z tych ludzi potworów.
Jak ktoś trafia i na dzień dobry jest degeneratem, psycholem, zwyrolem albo szeroko rozumianym patusem - to resocjalizacja się w jego przypadku nie sprawdzi, bez względu na to jaka będzie i w jakich warunkach będzie żyć.
Coś się pogorszyło w Szwajcarii, że zrobili zagęszczanie?
Standard celi powinien być zależny od zaangażowania
Osadzonego tak jak w normalnym życiu.
Pracujesz i bierzesz udział w różnych zajęciach masz luksus.
A gdy uważasz że praca to hańba dla osadzonego to masz tylko kojo ,kibelek i umywalkę.
@SzamanSlonca bez przesady, dodaj jeszcze jakiś stolik i taboret by nie jadł na łóżku :D
Polska w standardzie Rosja, Haiti, Meksyk.. O czyś to świadczy.
@Jur4578 Austria ma podobne cele, tylko że na zdjęciu z Polski cela jest zawalona gratami więźniów zaś austriacka jest pusta. A to zmienia znacznie odbiór zdjęcia. Tak jakbyś zrobił zdjęcie podobnego mieszkania, zawalonego bambetlami i pustego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2022 o 21:58
@Jacek83218
podobne, ale jednak nie takie same
2x wiecej ludzi na podobnym metrazu robi spora roznice
Polacy żyją gorzej w swoich mieszkaniach, z grzybem wilgocią, w zagęszczeniu, bez łazienki i kibla. Do tego płacą czynsz za około 500 zł.
@wrocfig
Na grzyba Domestos. Zawsze pomagał.
Teraz pytanie - w których krajach/standardach więzień resocjalizacja bywa skuteczna, a w których więzienie produkuje i edukuje nowych przestępców?
@Crach
Kontrpytanie:
Czy komfort celi więziennej warunkuje wyniki resocjalizacji, czy koreluje z nimi, bo te wygodne więzienia są w bogatych państwach o niskiej przestępczości, a biedne - w biednych państwach o przestępczości wysokiej?
Czy w ogóle miks i współczynnik R na poziomie 0.5?
Niektóre z tych cel to wyglądają lepiej nie tylko od akademików, ale lepiej od większości polskich hoteli a pewnie i dużej części mieszkań. W takiej Norwegii na przykład można spokojnie dożywotkę siedzieć, lepiej jak na wczasach.
@Crach żadne. To wyłącznie cechą człowieka.
Miałem namiastkę więzienia w kwarantannie na ostatniej pandemii . Po 3 dniach miałem taki kryzys, że nawet mi się czytać, grać czy oglądać Netfixa nie chciało. Mega spustoszenie w psychice. Tutaj czy jest ładnie w pokoju czy nie - ma mniejsze znaczenie.
Jedyne zaskoczenie to Kanada, spodziewałem się luksusów jak w krajach skandynawskich, a tymczasem większy syf niż w Polsce.