Wszystko pikuś, tylko to przejście tunelem podziemnym między tymi dwiema "beczkami" - dla mnie nierealne, chyba, że tunel wysoki i szeroki, bo jeśli trzeba się tam czołgać to ja odpadam.... Nie żebym nie umiała się czołgać, po prostu fobia przed czymś, w czym nie mogę zawrócić.
Temu niestety zajęło to ponad 50 sekund.
Jeśli już, to "pokonać tor przeszkód w Ośrodku ...."
Bardzo przydatna umiejętność, podczas ucieczki przed nacierającym wrogiem.
A potem jedna kulka na polu kończy życiorys.
Wszystko pikuś, tylko to przejście tunelem podziemnym między tymi dwiema "beczkami" - dla mnie nierealne, chyba, że tunel wysoki i szeroki, bo jeśli trzeba się tam czołgać to ja odpadam.... Nie żebym nie umiała się czołgać, po prostu fobia przed czymś, w czym nie mogę zawrócić.
Spoko to teraz proszę w pełnym rynsztunku
za moich czasów na mecie był betonowy krąg, do którego należało wskoczyć i się schować, dopiero wtedy zamykano czas
Czy szybsze pokonanie wyuczonego toru przekłada się jakoś na umiejętności poza torem?
Żołnierz zasuwał, ale jak zasuwał gość z kamera !