O wiele ciekawsze by było gdyby kopaczom na boisku rzucić do gry 2 piłki zamiast jednej bo oglądanie półtora godzinnego meczu w którym nie ma żadnego gola to jest dopiero nuda i strata czasu.
Tak jest przecież w szkole. Masz do czegoś predyspozycje, czy nie, chcesz, czy nie - facetka, wuefista, katecheta sobie ubzdura że masz grać w teatrzyku, spać kwiatki albo recytować wierszyk i zostaje to wyryte w granicie, nie ma ratunku. A im bardziej się bronisz i chowasz, tym bardziej cisną. Bo masz "się przełamać". Gówno z tego przełamania wynika, tylko obciach i wstyd plus kolejny argument dla prześladowców, żeby po tobie jeździć.
Ten koszmar jeszcze czasem wraca w postaci wodzireja na imprezach czy przedszkolnych festynach, który wyciąga z tłumu.
Analogiczna sytuacja jest przy każdych wyborach. Z tą różnicą, że kandydaci sami (w większości) się zgłosili, a ci wybrani przez nas nic nie muszą, tylko przez co najmniej kilka lat pobierają grubą kasę.
Miałem coś takiego na wszystkich szczeblach edukacji, nazywało to się obowiązkowymi lekcjami WF, których szczerze nienawidziłem. Bardzo dziękuję, nie chcę tego przeżyć nigdy więcej.
I przeciwko mnie byli by tacy sami amatorzy ? Przerabiałem coś takiego na kompie grając na multi.
O wiele ciekawsze by było gdyby kopaczom na boisku rzucić do gry 2 piłki zamiast jednej bo oglądanie półtora godzinnego meczu w którym nie ma żadnego gola to jest dopiero nuda i strata czasu.
Chyba przez przypadek wymyśliłes zaje*isty sport!
To byłby ładny wstęp do "Igrzysk Śmierci."
i tylko zwycięzca przeżywa, Główny sponsor - ZUS.
@cozabalwantonapisal brzmi jak igrzyska śmierci
to jeszcze trzeba by brać tylko ludzi w wieku emerytalnym, bo pozostałych ZUS albo doi, albo planuję doić.
A ja bym chętnie zobaczył polityków w czymś w stylu Squid Game. Kto powinien wg was zostać reprezentantem Polski?
@mrcnuk Tak.
Tak jest przecież w szkole. Masz do czegoś predyspozycje, czy nie, chcesz, czy nie - facetka, wuefista, katecheta sobie ubzdura że masz grać w teatrzyku, spać kwiatki albo recytować wierszyk i zostaje to wyryte w granicie, nie ma ratunku. A im bardziej się bronisz i chowasz, tym bardziej cisną. Bo masz "się przełamać". Gówno z tego przełamania wynika, tylko obciach i wstyd plus kolejny argument dla prześladowców, żeby po tobie jeździć.
Ten koszmar jeszcze czasem wraca w postaci wodzireja na imprezach czy przedszkolnych festynach, który wyciąga z tłumu.
Analogiczna sytuacja jest przy każdych wyborach. Z tą różnicą, że kandydaci sami (w większości) się zgłosili, a ci wybrani przez nas nic nie muszą, tylko przez co najmniej kilka lat pobierają grubą kasę.
Znając moje szczęście wylosowaliby mnie do podnoszenia ciężarów, a ważę 46 kilo.
Hmm, nikt nie załapał analogii do wojny?
Miałem coś takiego na wszystkich szczeblach edukacji, nazywało to się obowiązkowymi lekcjami WF, których szczerze nienawidziłem. Bardzo dziękuję, nie chcę tego przeżyć nigdy więcej.
Udział w "Sqid Game" dla frankowiczów, studentów i innych dłużników.