Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C Colemann
+10 / 18

"(...)planują wyjechać w miejsce, gdzie ich miłość nie będzie ograniczana"- ale pięknie, poprawnie politycznie to nazwano. Chodzi o miejsce gdzie szkodliwa dewiacja będzie tolerowana? Może na Księżyc niech polecą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-2 / 12

@Colemann
Ciekawe jak do takiej pary podeszłyby władze i mieszkańcy bardziej "liberalnych" krajów. Gdyby przykładowo poprosili o azyl i prawo stałego pobytu w Holandii. Przecież komu przeszkadza ich miłość? A że dzieci urodzone z takiego związku mogą być nieco "oryginalne"...
... przecież mają tam legalną aborcję i eutanazję, więc w czym problem?

Czy tak ma wyglądać nasz wymarzony XXI wiek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+2 / 8

@Rydzykant "dzieci urodzone z takiego związku mogą być nieco "oryginalne" '

Bardzo mnie zawsze ciekawi takie podejście. Po pierwsze, skąd wiadomo, że w ogóle zamierzają mieć dzieci? Jest antykoncepcja, coraz więcej osób dzieci nie chce i ich nie ma. Po drugie, jak to jest że nikt nie reguluje rozmnażania się osób upośledzonych lub mających inne ciężkie choroby genetyczne, ale w tym jednym przypadku nagle jest to takie ważne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+2 / 2

@DexterHollandRulez No właśnie. Kastrować upośledzonych!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+3 / 3

@DexterHollandRulez Z tym rozmnażaniem się osób upośledzonych sprawa nie jest taka prosta. Np. na związek małżeński osób niepełnosprawnych umysłowo często zgodę musi wyrazić sąd. Antykoncepcja jak najbardziej istnieje, jednak żadna jej forma nie jest w pełni skuteczna - czego przykładem jest np. sytuacja przedstawiona w democie. A poza tym, że chów wsobny prowadzi do różnych schorzeń, większość cywilizowanych ludzi uważa związek między matką i synem za obrzydliwy. Nawet, jeśli kolega - miłośnik kina posuwisto zwrotnego - uważa inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-1 / 1

@Fahrmass No więc skoro "większość cywilizowanych ludzi uważa związek między matką i synem za obrzydliwy" to po co jest ta penalizacja, skoro większość i tak nie będzie chciała tego robić, z zakazem czy bez?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 5

@DexterHollandRulez
"Po pierwsze, skąd wiadomo, że w ogóle zamierzają mieć dzieci?"
Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale chyba muszę cię uświadomić. Skutkiem ubocznym uprawiania miłości bywają dzieci. Niekoniecznie chciane. Gdyby ta para nie zamierzała uprawiać miłości, problem by nie istniał. Miłość matki do dorosłego dziecka i na odwrót nikogo szczególnie nie dziwi. Problemem jest przejście do "konsumowania" tej miłości.

"Jest antykoncepcja, coraz więcej osób dzieci nie chce i ich nie ma."
Skoro jest antykoncepcja, to po co ta cała afera z aborcjami na życzenie? Nie chcą mieć dzieci, to się zabezpieczają i koniec. Aborcja powinna być dopuszczalna w przypadkach uzasadnionych medycznie oraz w przypadku gwałtu. A jednak naciski na swobodę aborcyjna są tak mocne.

"jak to jest że nikt nie reguluje rozmnażania się osób upośledzonych"
Wiesz, w starożytnej Grecji regulowali. W prosty sposób. Niepełnosprawne (lub niechciane) dzieci wrzucano do morza (Sparta) lub do studni w okolicy Agory (Ateny). Proponujesz przywrócenie tych starych, sprawdzonych metod?

" ale w tym jednym przypadku nagle jest to takie ważne?"
Nigdzie nie pisałem, że akurat tylko w tym konkretnym przypadku jest to ważne. Zapytałem o różnicę reakcji władz kraju "zacofanego" jak USA oraz kraju "nowoczesnego i liberalnego" czyli Holandii. W odróżnieniu od osoby której odpowiadałem, nie wysyłam tej pary na Księżyc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 2

@Rydzykant Ja niczego nie proponuję, ja wytykam podwójne standardy w debacie.

Co do reszty, odsetek par kazirodczych jest znikomy. Jeśli się zabezpieczają, podawana skuteczność zabezpieczeń oscyluje w okolicach 98% skuteczności. W przypadku nieskutecznego zabezpieczenia - nawet stosunek bez zabezpieczeń nie zawsze skończy się ciążą. Następnie na to należy nałożyć prawdopodobieństwo upośledzenia u dziecka, które też 100% nie wynosi. To, co zostanie po przeliczeniu wszystkich czterech czynników będzie zapewne równie prawdopodobne, co główna wygrana w totka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 5

@DexterHollandRulez
Podwójne standardy pojawiają się wszędzie. W wypowiedziach polityków (tam najczęściej), w programach społecznych, w religiach, ba nawet w nauce można je zauważyć - starzy profesorowie nie chcą uczyć się nowych rzeczy, dlatego dzięki pozycji i "autorytetowi" potrafią uwalić badania w bardzo obiecujących kierunkach.

Nie jestem pewien czy odsetek par kazirodczych jest znikomy. Zwłaszcza, jeśli rozszerzymy badania na szerszy krąg rodzinny. Romanse między kuzynostwem i wspólne eksperymenty wcale nie należą do ekstremalnej rzadkości. Jednak ze względu na skrajny brak akceptacji dla takich związków, ilość dzieci z chowu wsobnego jest tak mała. Z genetycznego i zdrowotnego punktu widzenia to chyba dobrze, nie sądzisz?

Zastanawia mnie, co chcesz udowodnić. Że kazirodztwo powinno być akceptowane? Że pary podobne do tej z demota powinny mięć status typowych związków partnerskich, czy nawet małżeństw? Jakie korzyści społeczne przyniosłoby takie rozwiązanie? Bo niektóre ze strat już opisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-1 / 1

@Rydzykant Uważam tyle, że nie zawsze społeczne potępienie powinno iść w parze z penalizacją. Np. zdrada partnera czy partnerki jest powszechnie uważana za czyn szkodliwy i moralnie zły, a nie jest w żaden sposób karana prawnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 3

@DexterHollandRulez
Kara wieloletniego więzienia za kontakty kazirodcze też wydaje mi się absurdalna. Jednak prawdopodobnie w kolejnym procesie oni nie zostaliby ukarani za kazirodztwo, tylko za złamanie zakazu zbliżania się. Sąd musi wykazać swoją skuteczność. Jeśli jakaś para heteroseksualna otrzymałaby zakaz zbliżania się do siebie i złamała go, wyrok byłby podobny.

Moim zdaniem problemem nie jest sam fakt kazirodztwa. To zjawisko pojawiało się wielokrotnie, zarówno w historii jak i w literaturze (Gra o Tron). Jednak zawsze było uznawane za nieakceptowane. Teraz w pewnych środowiskach, ten przypadek służy "ocieplaniu wizerunku" kolejnego zboczenia. Bo chyba nie zaprzeczysz że kazirodztwo jest już zboczeniem.
A może twoim zdaniem nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 2

@Rydzykant Nie lubię słowa 'zboczenie', bo ma bardzo negatywny wydźwięk, jest natomiast na pewno rzadkim odchyłem od normy. Mi szczerze mówiąc żadne ocieplanie wizerunku rzadkich fetyszy czy innych jak byś to nazwał 'zboczeń' w niczym nie przeszkadza, bo takie zainteresowania są związane z indywidualną konstrukcją psychiczną takiego człowieka i wykształceniem się potrzeb odbiegających od normy. Daje to tyle, że tym ludziom będzie trochę łatwiej żyć, a człowiek 'normalny' tych potrzeb nagle nie poczuje tylko dlatego, że ktośtam gdzieśtam ociepla wizerunek, tak samo jak nikt nie stanie się nagle gejem od zbyt długiego patrzenia na tęczową flagę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

@DexterHollandRulez
Widziałem wystarczająco dużo mutacji genetycznych, wywołanych nieznanymi czynnikami. Wcale mi się nie spieszy, by spotęgować to zjawisko przez rodzenie się dzieci ze związków kazirodczych. Zauważ, rody królewskie Europy były ze sobą spokrewnione, jednak nie stanowiły jednej linii genetycznej. A mimo to bardzo częsta występowała u nich hemofilia i inne wady rozwojowe.

Jeśli ktoś ma ugruntowane "niestandardowe preferencje" które nikogo nie krzywdzą, to niech sobie robi co mu odpowiada. Ale niech ze swoimi sprawami intymnymi nie wychodzi w miejsca publiczne. Nie przeszkadza mi para chłopaków czy też dziewczyn całujących się gdzieś na uboczy. Natomiast zdecydowanie przeszkadzała mi heteroseksualna para kopulująca na ławce w parku kilka dni temu. Może jestem nietolerancyjny i staroświecki. Jednak jakie korzyści przynoszą społeczeństwu te nowoczesne trendy? Pary homoseksulne są bardziej twórcze i wydajne? Związki kazirodcze tworzą lepsze więzi społeczne?
Jednak powtórzę wcześniejsze zdanie - jeśli nikogo nie krzywdzą, niech sobie istnieją. Bez dawania im przywilejów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 0

@Rydzykant Ale to Ty coś mówisz o przywilejach, nie ja. Chyba że zakładamy że przywilejem byłoby nie dostawanie zakazu zbliżania się i nie bycie ciąganym po sądach dla powyższej pary :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+8 / 16

Chorzy ludzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X Xajonek
+2 / 4

Sweet home Alabama

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 10

Skoro dwie dorosłe osoby robią to dobrowolnie to co komu do tego tak naprawdę? Krzywdę komuś robią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
-1 / 5

@DexterHollandRulez Ludzie kochają wpieprzać się w cudze sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Black3
0 / 4

O co chodzi z sądowym zakazem zbliżania się ? Bo z tego co wiem to taki zakaz jest wtedy kiedy ktoś walczył o niego w sądzie albo w przypadku kogoś dorosłego i niepełnoletniego ale tutaj mamy dwoje dorosłych ludzi których decyzje nie wpływają na życia innych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marbuj
0 / 4

obrzydliwe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
-1 / 3

Rzygać się chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mario391978
-1 / 1

No to......... Organizacje, Politycy, Stowarzyszenia - START ! Trzeba walczyć zanim się rozwiodą :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem