Ale aby oddać słuszność pamiętaj że Amerykanów jest ponad 300mln. Żaden europejski kraj nie przebija 100mln. By uzyskać równowartość populacyjną USA, trzeba by zliczyć populację Anglii, Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii (tak strzelam, nie sprawdzałem dokładnie).
Do tego dochodzi jeszcze jeden aspekt - co kwalifikujemy jako akt terrorystyczny? Czy strzelanina gangów to terroryzm? Tak średnio. Akt terrorystyczny z definicji ma wywoływać terror w społeczeństwie.
Choć jakby nie patrzeć, USA ostatecznie jest bardziej niebezpiecznym krajem niż np Polska.
Do tego dochodzi jeszcze to, że w wielu krajach europejskich propagujących kiedyś przyjmowanie "imigrantów" część aktów terrorystycznych kwalifikują jako kryminalne, aby statystyki spowodowane błędami w polityce migracyjnej były lepsze.
Na podstawie mapki można stwierdzić, że w 2019 roku ilość zamachów terorrystycznych w części krajów UE (łacznie ich populacja będzie porównywalna z USA) była mniejsza niż liczba masowych strzelanin (przynajmniej 4 zabitych lub rannych, oprócz sprawcy) dla pierwszej połowy roku w USA (na podstawie danych z https://www.washingtonpost.com/nation/2022/06/02/mass-shootings-in-2022/) licząc z zamachami, które nie doszły de facto do skutku ("failed" i "foiled"). Jak dla mnie to terrozym w UE wypada blado, przy masowych strzelaninach w USA, choć samo porównanie nie jest tak naprawdę adekwatne.
W sumie gdyby definiować tak masowe strzelaniny jak Washington Post powyżej, to zakładając, że USA ma wielkość Polski liczba strzelanin powinna po przeliczeniu w zależności od roku wynosić do dnia 1 czerwca 10-28.
Ale aby oddać słuszność pamiętaj że Amerykanów jest ponad 300mln. Żaden europejski kraj nie przebija 100mln. By uzyskać równowartość populacyjną USA, trzeba by zliczyć populację Anglii, Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii (tak strzelam, nie sprawdzałem dokładnie).
Do tego dochodzi jeszcze jeden aspekt - co kwalifikujemy jako akt terrorystyczny? Czy strzelanina gangów to terroryzm? Tak średnio. Akt terrorystyczny z definicji ma wywoływać terror w społeczeństwie.
Choć jakby nie patrzeć, USA ostatecznie jest bardziej niebezpiecznym krajem niż np Polska.
Do tego dochodzi jeszcze to, że w wielu krajach europejskich propagujących kiedyś przyjmowanie "imigrantów" część aktów terrorystycznych kwalifikują jako kryminalne, aby statystyki spowodowane błędami w polityce migracyjnej były lepsze.
Na podstawie mapki można stwierdzić, że w 2019 roku ilość zamachów terorrystycznych w części krajów UE (łacznie ich populacja będzie porównywalna z USA) była mniejsza niż liczba masowych strzelanin (przynajmniej 4 zabitych lub rannych, oprócz sprawcy) dla pierwszej połowy roku w USA (na podstawie danych z https://www.washingtonpost.com/nation/2022/06/02/mass-shootings-in-2022/) licząc z zamachami, które nie doszły de facto do skutku ("failed" i "foiled"). Jak dla mnie to terrozym w UE wypada blado, przy masowych strzelaninach w USA, choć samo porównanie nie jest tak naprawdę adekwatne.
W sumie gdyby definiować tak masowe strzelaniny jak Washington Post powyżej, to zakładając, że USA ma wielkość Polski liczba strzelanin powinna po przeliczeniu w zależności od roku wynosić do dnia 1 czerwca 10-28.
Jeślii popatrzymy na dane z angielskiej Wiki (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_intentional_homicide_rate) to ilość morderstw ogólem w USA na 100 000 mieszkańców wypada kiepsko jak na kraj bardzo wysokorozwinięty i względem krajów europejskich.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2022 o 0:07