@qwero Nie "bądź wdzięczny" tylko po prostu doceń to co masz. Bo masz dużo. Co oczywiście, OCZYWIŚCIE nie znaczy,że nie możesz chcieć mieć więcej. Ale nie jęcz.
@qwero
Z jednej strony tak, też mnie to irytuje (takie "katolickie" gadanie).
Z drugiej, dla wiecznie narzekających Polaków - warto czasem zdać sobie sprawę, że posiadacz kawalerki w Warszawie należy do 10% najbogatszych mieszkańców Ziemi.
1. Rodzice:
Byli biedni, budowali przez lata dom, wiecznie na kredytach. Pola tyle, co kot napłakał. Czasem więcej dokładali. W pewnym momencie cała rodzina żyła na jednej pensji mamy, ojciec w polu robił. Co prawda rodzice byli bardzo pracowici, ale mało obrotni. I zbyt dobrzy - rodzina czerpała z nich pełnymi garściami. Nie potrafili odmówić. Był okres, że faktycznie była u nas bieda. Ratowało nas pole, grzędy, itp. Bogatsza rodzina śmiała się, ale nie przeszkadzało im to traktować naszą piwnicę z plonami jak swoją. Dziadek zachęcał, rodzice nie sprzeciwiali się. Rodzice całe życie żyli na kredytach. Jedno, czego nam nie żałowali to edukacja, książki. W ciężkich warunkach wykształcili dwójkę dzieci.
Mamy już nie ma, ojciec ma rentę po niej i radzi sobie. Mieszka z siostrą. Siostra ze szwagrem ogarnęli dom rodzinny, pracują i dodatkowo zajmują się rolnictwem. Radzą sobie. Siostrze pomogłem trochę z dodatkowym zarobkiem - zleceniami. Ja pracuję w tym, co lubię robić i nieźle zarabiam. Myślę, że też daję sobie radę. Dzięki mądrym rodzicom.
2. Siostra mamy
Lata temu mieli wszystkiego więcej - więcej zarabiali, większe pole, własny ciągnik (dawno temu na wsi to było coś). Ogólnie żyło im się na lepszej stopie niż nam. Akurat z nimi żyliśmy w dobrych relacjach. Niestety w tej radości życia przelewało się zbyt dużo alkoholu. Żyje ciocia i jej dzieci (są po 40-stce). Ciocia pracuje, brat cioteczny różnie, siostra nie pracuje. Wszyscy piją, ale siostra cioteczna jest totalnym menelem. Generalnie bardzo źle to wygląda. W okolicy nie znajdzie pracy. Znają ją z tego, że nie robi, tylko chleje. Już nawet do robót polnych nie chcą jej brać.
Każdy kuje swój los.
Oczywiście jest też sufit możliwości. My nawet w biedzie mamy większe niż ktoś tam z kraju III świata. Tylko, że jak Pis zostanie przy władzy to wkrótce my możemy być krajem III świata.
Przy rosnącej inflacji my też będziemy wkrótce marzyć.
hur dur ktoś ma gorzej od ciebie wiec bądź wdzięczny ,jak ja nienawidzę takiego gadania
@qwero Nie "bądź wdzięczny" tylko po prostu doceń to co masz. Bo masz dużo. Co oczywiście, OCZYWIŚCIE nie znaczy,że nie możesz chcieć mieć więcej. Ale nie jęcz.
@qwero
Z jednej strony tak, też mnie to irytuje (takie "katolickie" gadanie).
Z drugiej, dla wiecznie narzekających Polaków - warto czasem zdać sobie sprawę, że posiadacz kawalerki w Warszawie należy do 10% najbogatszych mieszkańców Ziemi.
To niech zakasuje rękawy i z@pi3rd@!@. Nic nie ma za darmo, za wszystko trzeba zapłacić conajmniej wysiłkiem i czasem.
@dindu_nuffin
Ngani (10 lat): ok!
Czasem to kwestia....mądrości życiowej.
1. Rodzice:
Byli biedni, budowali przez lata dom, wiecznie na kredytach. Pola tyle, co kot napłakał. Czasem więcej dokładali. W pewnym momencie cała rodzina żyła na jednej pensji mamy, ojciec w polu robił. Co prawda rodzice byli bardzo pracowici, ale mało obrotni. I zbyt dobrzy - rodzina czerpała z nich pełnymi garściami. Nie potrafili odmówić. Był okres, że faktycznie była u nas bieda. Ratowało nas pole, grzędy, itp. Bogatsza rodzina śmiała się, ale nie przeszkadzało im to traktować naszą piwnicę z plonami jak swoją. Dziadek zachęcał, rodzice nie sprzeciwiali się. Rodzice całe życie żyli na kredytach. Jedno, czego nam nie żałowali to edukacja, książki. W ciężkich warunkach wykształcili dwójkę dzieci.
Mamy już nie ma, ojciec ma rentę po niej i radzi sobie. Mieszka z siostrą. Siostra ze szwagrem ogarnęli dom rodzinny, pracują i dodatkowo zajmują się rolnictwem. Radzą sobie. Siostrze pomogłem trochę z dodatkowym zarobkiem - zleceniami. Ja pracuję w tym, co lubię robić i nieźle zarabiam. Myślę, że też daję sobie radę. Dzięki mądrym rodzicom.
2. Siostra mamy
Lata temu mieli wszystkiego więcej - więcej zarabiali, większe pole, własny ciągnik (dawno temu na wsi to było coś). Ogólnie żyło im się na lepszej stopie niż nam. Akurat z nimi żyliśmy w dobrych relacjach. Niestety w tej radości życia przelewało się zbyt dużo alkoholu. Żyje ciocia i jej dzieci (są po 40-stce). Ciocia pracuje, brat cioteczny różnie, siostra nie pracuje. Wszyscy piją, ale siostra cioteczna jest totalnym menelem. Generalnie bardzo źle to wygląda. W okolicy nie znajdzie pracy. Znają ją z tego, że nie robi, tylko chleje. Już nawet do robót polnych nie chcą jej brać.
Każdy kuje swój los.
Oczywiście jest też sufit możliwości. My nawet w biedzie mamy większe niż ktoś tam z kraju III świata. Tylko, że jak Pis zostanie przy władzy to wkrótce my możemy być krajem III świata.
na pewno ja jestiem spod dombasu moja doma spalona i zburzona uciekłem do polska
*Demota sponsoruje Morawiecki.