Jak się pompuje ego zakompleksionym facecikom z małym wackiem, to zawsze się tak kończy. A to robią właśnie włodarze miast. Najprzyjemniej jeździło się rowerem zanim stało się to modne i gdy nikt jeszcze roweru nie poważał.
Mam znajomego. Kierowcą jest świetnym - ostrożny, nie zawalidroga, po najmniejszej ilości alkoholu czeka minimum 24h zanim wsiądzie za kółko, ludzie z chorobą lokomocyjną nie miewają z nim większych problemów. Żadnych nagłych zrywów i hamowań poza sytuacjami awaryjnymi. Oko bystre jak sokół kiedy szuka miejsca parkingowego, albo trzeba pieszego przepuścić.
Ale dajcie mu rower to prawko straci w pół godziny. Raz z nim jechałam i włos mi się na głowie jeżył. Czerwone dla samochodów? To cyk na chodnik i jedziemy! Klasyka braku sygnalizowania skrętu, oznaczenia poziome idą w zapomnienie, pasy zmienia jak chce i kiedy chce, pieszy z pierwszeństwem na ciągu pieszo-jezdnym? A gdzie tam! Ulica się zakorkowała? To bez sygnalizowania skręca na drogę wewnętrzną z parkingiem, przemyka przez plac niczym strzała, wskakuje na chodnik, przejeżdża z pełna prędkością przez pasy i zjeżdża na ulicę nie oglądając się nawet czy jest coś za nim!
I jeszcze się ze mnie śmieje, że ja się wlokę jak żółw.
I co takiemu zrobią?? Pedały odkręcą??? A tak poważnie to rowerzyści, jako pełnoprawni uczestnicy ruchu drogowego, powinni znać egzamin na kartę rowerową, stosować się do przepisów ruchu drogowego i mieć chociaż minimalne ubezpieczenie.
Piękne, można oglądać w kółko....
Teraz panów zapraszam do Łodzi, do "Łódzkiego Rejestratora".
Nic mnie tak nie dobiją jak dwóch czy trzech takich jadących obok siebie na waskiej drodze za miastem...normalnie Tour De Idiot
sprawdź przepisy :)
To nie kolarz, to rasowy pedalarz...
Jak się pompuje ego zakompleksionym facecikom z małym wackiem, to zawsze się tak kończy. A to robią właśnie włodarze miast. Najprzyjemniej jeździło się rowerem zanim stało się to modne i gdy nikt jeszcze roweru nie poważał.
Mam znajomego. Kierowcą jest świetnym - ostrożny, nie zawalidroga, po najmniejszej ilości alkoholu czeka minimum 24h zanim wsiądzie za kółko, ludzie z chorobą lokomocyjną nie miewają z nim większych problemów. Żadnych nagłych zrywów i hamowań poza sytuacjami awaryjnymi. Oko bystre jak sokół kiedy szuka miejsca parkingowego, albo trzeba pieszego przepuścić.
Ale dajcie mu rower to prawko straci w pół godziny. Raz z nim jechałam i włos mi się na głowie jeżył. Czerwone dla samochodów? To cyk na chodnik i jedziemy! Klasyka braku sygnalizowania skrętu, oznaczenia poziome idą w zapomnienie, pasy zmienia jak chce i kiedy chce, pieszy z pierwszeństwem na ciągu pieszo-jezdnym? A gdzie tam! Ulica się zakorkowała? To bez sygnalizowania skręca na drogę wewnętrzną z parkingiem, przemyka przez plac niczym strzała, wskakuje na chodnik, przejeżdża z pełna prędkością przez pasy i zjeżdża na ulicę nie oglądając się nawet czy jest coś za nim!
I jeszcze się ze mnie śmieje, że ja się wlokę jak żółw.
Jakoś nie widać by się doigrał. Mogło coś się tam później wydarzyć ale szczegółów nie znamy.
I co takiemu zrobią?? Pedały odkręcą??? A tak poważnie to rowerzyści, jako pełnoprawni uczestnicy ruchu drogowego, powinni znać egzamin na kartę rowerową, stosować się do przepisów ruchu drogowego i mieć chociaż minimalne ubezpieczenie.
@uzavrano Jak ubezpieczenie to i obowiązek rejestracji pojazdów. Następnie pewnie przegląd. Raczej niewykonalne.
Załamał przepisy jak tysiące kierowców codziennie w kraju i cała mi afera.