Wyborcy PO mają krótką pamięć: "Tyle że sprawa częstych lotów Donalda Tuska do Trójmiasta została opisana już w 2012 roku. Jako jeden z pierwszych zrobił to Michał Krzymowski, były już dziennikarz "Newsweeka", który przeprowadził śledztwo w tej sprawie. Wyliczył, że w jeden rok rządowy embraer zawoził Tuska do Gdańska lub go z niego odbierał pięćdziesiąt razy. Wyliczono, że kosztowało to co najmniej 1,3 mln złotych. "Zdarzały się weekendy, podczas których premier wylatał równowartość nowego mercedesa" - czytamy w artykule sprzed siedmiu lat."
@daimonion666 Wyborcy pisu też:
"W ciągu siedmiu miesięcy rządowy embraer zawoził Andrzeja Dudę do Krakowa lub go z niego odbierał 23 razy. Powody, dla których prezydent lata do rodzinnego miasta, najczęściej są błahe: odwiedziny dawnego liceum, wypad na konkurs skoków do Zakopanego, uczestnictwo w zawodach narciarskich w Rabce-Zdroju, wizyta w sanktuarium maryjnym w Ludźmierzu. Zdarza się też, że prezydent leci do Krakowa ot tak, bez pretekstu."
@daimonion666 Ten też jest dobry:
Air Prezydent. Kaczyński wylatał 2,3 mln zł
"Jeżeli weekend, to tylko w Juracie. I nie tylko weekend. W ciągu dwóch lat Lech Kaczyński (60 l.) latał do swej rezydencji nad Bałtykiem aż 141 razy"
@LowcaKomedii ale czego to dowodzi? Że władza bez "bata suwerena" deprawuje i tyle i aż tyle. Ludzie oczekują wciąż "dobrej zmiany" dokonując tych samych wyborów oczekując innych rezultatów, a system wyborczy w Polsce jeszcze to ułatwia. Tajemnica poliszynela jest to, że mainstreamu i politycy głównego nurtu z taką samą zaciętością zdyskredytowują każdego, kto chciałby czegoś innego. Zanim Kukiza się skukizowal z PiS wszyscy jak jeden mąż krytykowali jego jowy twierdząc, że u nas to nie zadziała, choć u Anglosasów działa, że referenda wiążące są bezsensu choć w takiej Szwajcarii praktycznie większość ważnych decyzji tak jest podejmowana.
@daimonion666 prawda tak było, ale to chyba lepiej że czasami ma normalne zagrania i nie uważa się za pana świata ciekawe czy któryś z wierchuszki PiS umiał by kupić bilet pojechać na stację i po drodze nie dostać po ryju - widzicie Jarka, Ziobro, Glapińskiego, Obajtka czy Morawieckiego samego na peronie ?
@Czubbajka
Z drugiej strony czeka 7 mln wyborców żeby ogłosić go mesjaszem polskiej polityki.
I tak w tej Polsce Hutsi walczą z Tutu, a reszta nas rozgrywa ^ ^
@Robyrt Tu pomoże tylko Kapitan Polska, jak śpiewali Lao Che:
Kapitan Polska, kapitalny pan,
Ukaż się duchem i ciałem
Wszystkim nam
Ponad podziałem
Przybądź i bądź
Bez zarzutu
Tak dla tutsi jak i dla hutu...
@Czubbajka jak widzę już się do tych 9 baniek policzyłaś.Żart. A co do pytania powyżej @Nidwer - żaden z nich nie stanie sam na jakimkolwiek peronie z torbą podróżną. Nawet we Włoszczowej. Koniec tematu. Reszta to w najlepszym wypadku oplucie. A kwadrans rozmowy i skończyć się może gorzej. We własnym kraju bać się podróży z ludźmi, których ich decyzje dotyczą. Majstersztyk.
@Czubbajka jak widzę już się do tych 9 baniek policzyłaś.Żart. A co do pytania powyżej @Nidwer - żaden z nich nie stanie sam na jakimkolwiek peronie z torbą podróżną. Nawet we Włoszczowej. Koniec tematu. Reszta to w najlepszym wypadku oplucie. A kwadrans rozmowy i skończyć się może gorzej. We własnym kraju bać się podróży z ludźmi, których ich decyzje dotyczą. Majstersztyk.
@kraken11 Przykład tego, że można stracić prawko za przekroczenie prędkości? Nie wiem jak u niego z kasą, ale gdyby miał rządową posadę, to na bank jechał by samochodem lub wracał samolotem.
Stracił prawko bo za szybko jechał w zabudowanym. Nie jest członkiem rządu, więc BOR go nie wozi. Pozostaje pociąg lub nająć prywatnego kierowcę na którego go stać. Wybrał pierwszą opcję. Nie widzę tu nic nadzwyczajnego. W Niderlandach wiele polityków do pracy dojeżdża pociągami czy rowerami. Czemu u nas taki widok musi budzić sensację.
@misteriusz Bo w Polsce władza jest wciąż rozumiana po królewsku, na styl wschodni. Podczas gdy na zachodzie władza to urząd jak inne. Dlatego premier Rutte może do króla przyjeżdżać rowerem, a u nas Pierwszy Sekretarz jest wożony limuzyną na drugą stronę ulicy.
@Hermes_Trismegistos jakby Jarek był na tym peronie to i tak nie byłoby go widać, bo stał by w środku szczelnie zamkniętego okręgu złożonego ze swoich ochroniarzy, wróć, policji państwowej.
Uaaaa ale on fajny!
Jeszcze z Kopaczową w trasie po kotlecie opędzlowali. A dla gawiedzi kiełbasa... wyborcza, przedwyborcza :D PiS i PO miesza Polakom w łbach jak rudy głową bigos! A Polacy co na to?
"A bo za PeŁO" albo "A bo za PiSs" "Kradli, a te dajo" xD Polacy kiedyś dumni, mądrzy z poczuciem własnej tożsamości, swojej wartości... dziś skundleni i sponiewierani, zaszczuci jeden na drugiego ;/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lipca 2022 o 20:12
Myślę, że po dojściu do władzy bardzo szybko zapomniałby, że istnieje coś takiego jak transport publiczny. Oni wszyscy są tacy wspaniali, jak starają się o głosy wyborców. U nas nie istnieją normalni, uczciwi politycy.
Jesteście malutcy.
Wy nawet nie przypuszczacie dlaczego Jarosława nigdy nie spotkacie samego na dworcu, czekajacego na pociąg.
...
Gnom nie dałby rady sam wyjść z biura na Nowogrodzkiej, a jakby mu się to udało, to zginąłby przechodząc na pasach ;o)
Wyborcy PO mają krótką pamięć: "Tyle że sprawa częstych lotów Donalda Tuska do Trójmiasta została opisana już w 2012 roku. Jako jeden z pierwszych zrobił to Michał Krzymowski, były już dziennikarz "Newsweeka", który przeprowadził śledztwo w tej sprawie. Wyliczył, że w jeden rok rządowy embraer zawoził Tuska do Gdańska lub go z niego odbierał pięćdziesiąt razy. Wyliczono, że kosztowało to co najmniej 1,3 mln złotych. "Zdarzały się weekendy, podczas których premier wylatał równowartość nowego mercedesa" - czytamy w artykule sprzed siedmiu lat."
@daimonion666 Wyborcy pisu też:
"W ciągu siedmiu miesięcy rządowy embraer zawoził Andrzeja Dudę do Krakowa lub go z niego odbierał 23 razy. Powody, dla których prezydent lata do rodzinnego miasta, najczęściej są błahe: odwiedziny dawnego liceum, wypad na konkurs skoków do Zakopanego, uczestnictwo w zawodach narciarskich w Rabce-Zdroju, wizyta w sanktuarium maryjnym w Ludźmierzu. Zdarza się też, że prezydent leci do Krakowa ot tak, bez pretekstu."
@daimonion666 Ten też jest dobry:
Air Prezydent. Kaczyński wylatał 2,3 mln zł
"Jeżeli weekend, to tylko w Juracie. I nie tylko weekend. W ciągu dwóch lat Lech Kaczyński (60 l.) latał do swej rezydencji nad Bałtykiem aż 141 razy"
@LowcaKomedii ale czego to dowodzi? Że władza bez "bata suwerena" deprawuje i tyle i aż tyle. Ludzie oczekują wciąż "dobrej zmiany" dokonując tych samych wyborów oczekując innych rezultatów, a system wyborczy w Polsce jeszcze to ułatwia. Tajemnica poliszynela jest to, że mainstreamu i politycy głównego nurtu z taką samą zaciętością zdyskredytowują każdego, kto chciałby czegoś innego. Zanim Kukiza się skukizowal z PiS wszyscy jak jeden mąż krytykowali jego jowy twierdząc, że u nas to nie zadziała, choć u Anglosasów działa, że referenda wiążące są bezsensu choć w takiej Szwajcarii praktycznie większość ważnych decyzji tak jest podejmowana.
@daimonion666 prawda tak było, ale to chyba lepiej że czasami ma normalne zagrania i nie uważa się za pana świata ciekawe czy któryś z wierchuszki PiS umiał by kupić bilet pojechać na stację i po drodze nie dostać po ryju - widzicie Jarka, Ziobro, Glapińskiego, Obajtka czy Morawieckiego samego na peronie ?
@Nidwer ale gościu odklejony
Ja na jego miejscu nie miałabym tyle odwagi. Przecież jakieś 9 mln osób w tym kraju uważa go za winnego wszelkich nieszczęść i marzy o jego śmierci.
@Czubbajka
Z drugiej strony czeka 7 mln wyborców żeby ogłosić go mesjaszem polskiej polityki.
I tak w tej Polsce Hutsi walczą z Tutu, a reszta nas rozgrywa ^ ^
@Robyrt Tu pomoże tylko Kapitan Polska, jak śpiewali Lao Che:
Kapitan Polska, kapitalny pan,
Ukaż się duchem i ciałem
Wszystkim nam
Ponad podziałem
Przybądź i bądź
Bez zarzutu
Tak dla tutsi jak i dla hutu...
@Czubbajka jak widzę już się do tych 9 baniek policzyłaś.Żart. A co do pytania powyżej @Nidwer - żaden z nich nie stanie sam na jakimkolwiek peronie z torbą podróżną. Nawet we Włoszczowej. Koniec tematu. Reszta to w najlepszym wypadku oplucie. A kwadrans rozmowy i skończyć się może gorzej. We własnym kraju bać się podróży z ludźmi, których ich decyzje dotyczą. Majstersztyk.
@Czubbajka jak widzę już się do tych 9 baniek policzyłaś.Żart. A co do pytania powyżej @Nidwer - żaden z nich nie stanie sam na jakimkolwiek peronie z torbą podróżną. Nawet we Włoszczowej. Koniec tematu. Reszta to w najlepszym wypadku oplucie. A kwadrans rozmowy i skończyć się może gorzej. We własnym kraju bać się podróży z ludźmi, których ich decyzje dotyczą. Majstersztyk.
@geek_gda Jak śmiesz zaliczać mnie do pisowskiego motłochu? Nie jestem paranoikiem - przypomnij sobie nazwisko Adamowicz.
@Czubbajka Śmiem mieć swoje zdanie.I nie zaliczam cię do żadnego motłochu. Stonuj.
Widać, że już tylko czeka, aby rzucić się na pociąg i wywołać podwyżki cen biletów PKP. :D
Piar, ale daje przykład.
@kraken11 Przykład tego, że można stracić prawko za przekroczenie prędkości? Nie wiem jak u niego z kasą, ale gdyby miał rządową posadę, to na bank jechał by samochodem lub wracał samolotem.
Zrobi wszystko żeby ocieplić wizerunek. PO jak i PiS są dla mnie przegrane. Mam nadzieję że będzie na kogo głosować w najbliższych wyborach.
@Szyderca87 polecam Partie Libertarianska
Stracił prawko bo za szybko jechał w zabudowanym. Nie jest członkiem rządu, więc BOR go nie wozi. Pozostaje pociąg lub nająć prywatnego kierowcę na którego go stać. Wybrał pierwszą opcję. Nie widzę tu nic nadzwyczajnego. W Niderlandach wiele polityków do pracy dojeżdża pociągami czy rowerami. Czemu u nas taki widok musi budzić sensację.
@misteriusz Nie widzisz nic nadzwyczajnego? Proszę powtórz to wtedy gdy zobaczysz Jarka na peronie:)
@misteriusz W normalnym kraju może i to normalne, ale Polska normalna nie jest. Jak zauważył niejaki Robyrt, u nas jest wojna pomiędzy hutsi a tutu.
@misteriusz Bo w Polsce władza jest wciąż rozumiana po królewsku, na styl wschodni. Podczas gdy na zachodzie władza to urząd jak inne. Dlatego premier Rutte może do króla przyjeżdżać rowerem, a u nas Pierwszy Sekretarz jest wożony limuzyną na drugą stronę ulicy.
@misteriusz Bo ostatnio jak robili mu zdjęcia w podróży to wylatywał miliony boeingiem z wawy do trójmiasta ;)
@Hermes_Trismegistos jakby Jarek był na tym peronie to i tak nie byłoby go widać, bo stał by w środku szczelnie zamkniętego okręgu złożonego ze swoich ochroniarzy, wróć, policji państwowej.
Jaki szlachetny rycerz ! jeździ pociągiem, aż łezkę uroniłem.
Byłby premierem, to by pewnie samolotem leciał jak to kiedyś robił.
Całkiem niezłe połączenia są. Oprócz tego, że to piar.
Uaaaa ale on fajny!
Jeszcze z Kopaczową w trasie po kotlecie opędzlowali. A dla gawiedzi kiełbasa... wyborcza, przedwyborcza :D PiS i PO miesza Polakom w łbach jak rudy głową bigos! A Polacy co na to?
"A bo za PeŁO" albo "A bo za PiSs" "Kradli, a te dajo" xD Polacy kiedyś dumni, mądrzy z poczuciem własnej tożsamości, swojej wartości... dziś skundleni i sponiewierani, zaszczuci jeden na drugiego ;/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2022 o 20:12
Prawko już chyba odzyskał. Zdaje się że odebrali mu na 3 mięs.
to normalny czlowiek
Ale ten Tusk kochany.
łzy wzruszenia oczy mi zalały
Oo cudowny Tusk, zdjęcie zapewne zrobione przypadkowo
O jedwabny rudzielec, ma własny pociąg?
Pewno Jaro też by tak podróżował... Tylko na peronie mogli by się nie zmieścić ci wszyscy ochroniarze i pismilicjanci...
Och, co za skromność i oszczędność! Oczywiście fakt, że ktoś zrobił mu zdjęcie i że to zdjęcie zostało upublicznione, to czysty przypadek ;)
Myślę, że po dojściu do władzy bardzo szybko zapomniałby, że istnieje coś takiego jak transport publiczny. Oni wszyscy są tacy wspaniali, jak starają się o głosy wyborców. U nas nie istnieją normalni, uczciwi politycy.
Jesteście malutcy.
Wy nawet nie przypuszczacie dlaczego Jarosława nigdy nie spotkacie samego na dworcu, czekajacego na pociąg.
...
Gnom nie dałby rady sam wyjść z biura na Nowogrodzkiej, a jakby mu się to udało, to zginąłby przechodząc na pasach ;o)