Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
284 296
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G GieniaK
+7 / 21

"Pro life" sami dowodzą swojej głupy.
Dowodzą, że w czasach legalnej aborcji rodziło się więcej dzieci. Zjadają własny ogon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2022 o 22:32

avatar Xar
-1 / 5

@GieniaK o ile jestem przeciwnikiem zakazu aborcji, to mysle, ze fakt ze aborcja byla latwiej dostepna nie ma zbyt wiele wspolnego z ta kwestia, gdyz - no coz, w latach 50 badania prenatalne jakos w Polsce pewnie w ogole nie istnialy, w latach 80 tez pewnie dopiero raczkowaly w kilku co wiekszych miastach. Wiec nie wiazalbym legalnosci aborcji ze wzgledu na np. wady(o ktorych i tak nie wiedziano bo nie bylo dostepu do technologii) z iloscia urodzen. Raczej wiazalbym to z ogolnym poziomem rozwoju spoleczenstwa i jakoscia zycia. Na ogol - im wiecej dzieci tym w domu biedniej, korelacja ktora trudno okreslic gdzie przyczyna gdzie skutek, raczej podejrzewalbym wspolna przyczyne - tepsi ludzie sie bardziej rozmnazaja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SteveFoKS
0 / 0

@GieniaK legalna PRL aborcja nie wykluczyła chłopskiej kultury czyli przymusu rodziny oczywiście dla tak behawioralnych rozrywek jak imprezy rodzinne (bo same sobie nie zorganizują imprezy 50+ i jeszcze nie wypada więc sobie czeka na okazje) i opieka nad dzieckiem i sterowanie matką dziecka (autorytet starszej w rodzie). Mój brat miał ślub cywilny bez wesela to moja matka dostawała oburzone telefony, nie on bezpośrednio tylko ,,tak gdzie dało się wpływać"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2022 o 14:56

G GieniaK
0 / 2

@Xar
"o ile jestem przeciwnikiem zakazu aborcji, to mysle, ze fakt ze aborcja byla latwiej dostepna nie ma zbyt wiele wspolnego z ta kwestia," - nie do końca wiem co masz na myśli pisząc, że "aborcja byla latwiej dostepna"?
Z dalszej Twojej wypowiedzi: "gdyz - no coz, w latach 50 badania prenatalne jakos w Polsce pewnie w ogole nie istnialy, w latach 80 tez pewnie dopiero raczkowaly w kilku co wiekszych miastach. Wiec nie wiazalbym legalnosci aborcji ze wzgledu na np. wady(o ktorych i tak nie wiedziano bo nie bylo dostepu do technologii) z iloscia urodzen." - wnioskuję, że możesz nie wiedzieć, że aborcja w Polsce do roku 1993 była legalna do 12 tygodnia ciąży i wykonywana na życzenie pacjentki. Ważnym jest aby to wyjaśnić, gdyż legalna aborcja z przyczym embriopatologicznych to średnio 1500 takich przypadków rocznie, a to nie ma większego wpływu na średnią ilość urodzeń. To tak ku jasności.

Biorąc pod uwagę: legalność aborcji do 93 roku, spadek urodzeń po wprowadzeniu zakazu aborcji w Polsce (ten spadek jest systematyczny od dekad, ale nie o to tu chodzi) oraz tekst z baneru "pro life": "gdzie są TE dzieci" (z naciskiem na TE), można wyciągnąć wniosek, że zakaz aborcji zmiejszył liczbę urodzeń i to właśnie, poprzez zwiększenie liczby aborcji. Gdzie tu logika? I stąd mój komentarz - zgodny z logiką hasła na banerach .

Można niby mówić tu o "głupocie" (co napisałam w komentarzu), ale nic bardziej mylnego. Baner jest indoktrynujący oraz niezwylke manipulacyjny, a jego celem jest szantaż emocjonalny wobec społeczeństwa. Manipulacja ta ma za zadanie wywołać w świadomości obywateli, że aborcja jest złem, które "zabija dzieci" i ostatecznie doprowadzić do piętnowania i karania kobiet za własną aborcję oraz usprawiedliwić okaleczenia i śmierć kobiet, w ciążach patologicznych dobrem całego narodu (lepsza bowiem jest śmierć czy utrata zdrowia pojedyńczych obywateli niż "wyludnienie" narodu). Krótko mówiąc, powolne "zmiękczanie" społeczeństwa, aby małymi kroczkami osiągnąć zamierzony cel.

Ogólnie to zgadzam się z Tobą, że ustawy aborcyjne nie mają znaczącego wpływu na ilość urodzeń, a zależności należy doszukiwać się z tu "z ogolnym poziomem rozwoju spoleczenstwa i jakoscia zycia".
Choć należy zauważyć, że zakazy aborcji w niewielkim stopniu zwiękaszją liczbę przerywanych ciąż. Ma to związek z faktem, że za zakazem aborcji idą: ograniczenie dostępu do antykoncepcji, brak edukacji seksualnej oraz klauzule sumienia dla lekarzy i farmaceutów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@GieniaK napisales, ze prawo do aborcji promuje bardziej swiadome rodzicielstwo i na dzieci decyduja sie ludzie wiedzac, ze gdyby cos z ciaza poszlo nie tak, to moga dokonac aborcji, wiec wieksza szansa,ze zdecyduja sie na ciaze.
Jest tylko jedno "ale" - w latach 50 czy 80 byl problem z badaniami prenatalnymi, wiec argument ze ludzie kiedys sie decydowali bo mozna bylo dokonac aborcji plodu uszkodzonego jest nietrafiony, gdyz wtedy nie bylo dostepu do badan mogabych to uszkodzenie plodu stwierdzic

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 1

@Xar
"napisales, ze prawo do aborcji promuje bardziej swiadome rodzicielstwo i na dzieci decyduja sie ludzie wiedzac, ze gdyby cos z ciaza poszlo nie tak, to moga dokonac aborcji, wiec wieksza szansa,ze zdecyduja sie na ciaze." - nic takiego nie napisałam (mniejsza o moje poglądy), gdzie to wyczytałeś w moim wpisie?

"Jest tylko jedno "ale" - w latach 50 czy 80 byl problem z badaniami prenatalnymi, wiec argument ze ludzie kiedys sie decydowali bo mozna bylo dokonac aborcji plodu uszkodzonego jest nietrafiony, gdyz wtedy nie bylo dostepu do badan mogabych to uszkodzenie plodu stwierdzic" - o aborcji z przyczyn embriopatologicnych napisałam jedynie, że nie mają wpływu na ilość urodzeń.

Jeśteś pewnien, że odnosisz się do mojego wpisu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SteveFoKS
+2 / 4

Jak dla mnie PRL boomerzy nie kumają, że czasy się zmieniły i przymusu nie ma do tego stopnia, że nawet jak się chce mieć dzieci to jest wiele systemowych problemów od mieszkania, po kredyty i samo finansowanie a nawet prace i nadgodzinny, a w teoretycznie w państwowych szkołach nie dość, że nie uczą to jeszcze odpuszczają sobie wymagania a fanów wykroczeń i niskiego poziomu jest więc niż zawsze. Dochodzą to tego tak zwane problemy wychowawcze a kończą się one depresjami co widać nawet tutaj jak ktoś o tym mówi w prost...Problem jest tak poważny, że brakuje instytucji, które mógłby coś z tym z robią a jak są to kolejki pewnie na następny rok. Dodatkowo jak się pojawi dziecko to nie jest to sprawa tylko i wyłącznie rodziców, bo zaraz teściowe się doczepią do tego stopnia, że psują każdy korzystny nawyk a nawet dietę i oczywiście żona musi być uzależniona od swojej matki ,, bo co ja jej powiem". A rozwody to już norma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2022 o 14:33

A Anah19
+5 / 5

Jak widać, teraz jeden wózek przypada na półtora dziecka, kiedyś na 5. Czyli jednak się wiedzie. Albo wózki gorsze robią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C camper52
+2 / 2

Nie ma muru berlińskiego i uciekli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem