@Obiektywny1
Wolę, aby idący na ochotnika bohaterowie, bronili Polski poza jej granicami. Gdy trolle podejdą do linii Wisły, będzie już trochę późno, nie sądzisz?
@Rydzykant Tak samo jak ty myślą Rosjanie. Oni też sądzą, że bronią swojego kraju poza granicami. Więc dwa razy zastanów się zanim coś napiszesz.
Najlepiej jeśli będziemy wspierać broniących się ukraińców niż brać czynny udział w walkach, bo za chwilę poligon przeniesie się na nasze domy. Może twoja rodzina nie ma dla ciebie znaczenia, ale ja wolę, żeby pozostała bezpieczna.
@Obiektywny1
"Tak samo jak ty myślą Rosjanie."
Pytanie. Czy ten człowiek pojechał aby podbijać cudzy kraj, czy aby bronić go przed czyimś podbojem? Hasło 'Za waszą i naszą WOLNOŚĆ" nie straciło na aktualności. Oczywiście z punktu widzenia Imperium Brytyjskiego, pobyt Kościuszki w Ameryce był działaniem rebelianta. Tak samo dla kremla, rebeliantem jest Polak pomagający w OBRONIE Ukrainy. Oczywiście gdyby ten człowiek wszedł na terytorium Rosji i zaczął gwałcić tamtejsze kobiety, jego postawa nie zasługiwałaby na szacunek.
"napadną na Polskę, potem na Europę, nato i cały świat"
Wiesz, był już jeden który miał podobne pomysły. nawet dwóch, jeden to Gruzin z Kremla, drugi to Austriak z Berlina. Sowietom nadal marzy się imperium, czyli stare hasła nadal wciska się tam do głów tamtejszych obywateli. Lepiej bądźmy na to przygotowani.
Oczywiście wysyłanie natowskiej armii na teren państwa niezrzeszonego byłoby niebezpiecznym błędem. Ale zabranianie przeszkolonym osobom prywatnym w walce z orkami jest kompletnie nieuzasadnione. Cały czas jest to OBRONA, nie inwazja.
https://nonsa.pl/images/c/c0/Darwin_Awards.jpg
W domu pewnie tak było
- Na wojnę pójdę. Zabiję Ruskiego. Potem drugiego. Dostanę medal i wrócę
- A jak Ciebie zabiją?
- Mnie?! A za co?!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2022 o 22:25
@slagen Nie .Bo było tak:
-Rosjanie mordują ukrainców ,jak skończą z nimi to napadną na Polskę . Jeżeli ruskie nie zniszczą Ukrainy to na Polskę nie będą spadać rosyjskie rakiety a moja rodzina nie będzie zagrożona.
@sancz79 Taa jasne, napadną na Polskę, potem na Europę, nato i cały świat. Zastanów się, na kremlu nie siedzą ludzie głupi tylko pozbawieni skrupułów i zasad etycznych. Mają swoją wersję historii i nie ma tam walki o wolność i wyzwolenie tylko podboje, wojny i poszerzanie granic.
@Obiektywny1 I dlatego należy ich powstrzymywać. Nie chcę napaści Rosyjskiej na Polskę a temu może zapobiec klęska Rosjan na Ukrainie. To że Rosja jest zagrożeniem naszej niepodległości i egzystencjonalnym nie podlega dyskusji.
Podejrzewam że ochotnik który pojechał na ukrainę walczyć z ruskimi właśnie myślał w taki sposób a nie że dostanie medal (jak niby to chciał niejaki @slagen)
@Obiektywny1 - powiadasz, że na Kremlu tacy mądrzy ludzie siedzą? To wytłumacz zaatakowanie kraju wielkości Ukrainy siłami rzędu 140 tysięcy żołnierzy. Wytłumacz operację kijowską, która była prowadzona tak, jakby ją zaplanował osobnik upośledzony umysłowo, a do tego jeszcze pijany. Wytłumacz rozpoczęcie wojny w sposób sprzeczny z własną doktryną, która zakłada, że atakujący musi mieć przewagę rzędu 5 do jednego. Wytłumacz dlaczego Rosjanie nie dokonali rozpoznania wywiadowczego odnośnie ukraińskich zdolności obronnych, ani poziomu morale, skoro aby te rzeczy ustalić wystarczył biały wywiad. Otóż nie wytłumaczysz. Gdyby na Kremlu zasiadali mądrzy ludzie, to tej wojny by nie było, a już na pewno nie wyglądałaby tak, jak wygląda. Problem z Rosją polega na tym, że decydenci w tym kraju mają w zwyczaju kierować się ideologią, ambicją, albo widzimisię, ale niekoniecznie racjonalnym oglądem sytuacji. Rosja taka była zawsze, od caratu po dzień dzisiejszy. Podsumowując, to że Rosja nie ma najmniejszych szans wygrać wojny z NATO, nie oznacza, że Putlerowi nie strzeli do łba taką wojnę zacząć.
@Quant_ Za bardzo upraszczasz, nie patrz na wojsko rosyjskie tak jak na wojska nato, tamtejsza sytuacja bardziej przypomina naszą armię z lat 80. Myślisz, że dowództwo chce się przejmować morale swoich żołnierzy? Mają iść i strzelać. Tyle im mówią, nie muszą wiedzieć nic więcej. Niektórzy nawet nie wiedzą w jakim rejonie się znaleźli. Każdy kto choć trochę awansował liże dupsko przełożonego, żeby się utrzymać, bo jak wyrzucą go z wojska to trafi z powrotem do swojej wsi, gdzie nie ma pracy, perspektyw a czasem nawet kibla. I tak to się toczy od lat. Jedna wielka wydmuszka. Dlaczego przegrywają? Bo nie spodziewali się walki w okopach na wyniszczenie. Po pierwszych sukcesach w Donbasie, Ługańsku i na Krymie spodziewali się sporadycznego oporu drobnych niezorganizowanych grup i pojedynczych ataków tak jak w innych krajach. Zostali zaskoczeni, ponieważ większość kraju nie jest chętna do przystania na aneksję do Rosji, tak jak wschodnie rejony, gdzie w wielu przypadkach są rodziny wielonarodowe, gdzie w domu mówi się po rosyjsku, nie po ukraińsku.
Wywiad? To samo. Każdy chce zachować posadę, więc gada bzdury, żeby udawać że coś robi. Gdy kreml poprosi o dane wywiadowcze, to przyznają się, że nie mają żadnych informacji, że nic nie wiedzą? Nie. Powiedzą, że jest dobrze, bo tak naprawdę nie zdążyli się jeszcze dostać do struktur taktycznych, wojskowych, politycznych, sytuacja jest zbyt dynamiczna, a ludzie pracujący po stronie kremla byli powiązani z poprzednią władzą przychylną kremlowi i większość została usunięta. A generalicja w Moskwie dostaje błędne dane i wysyła żołdaków prosto w jaskinię lwa. To widzimisie nie jest skutkiem rzutu monetą, a raczej skutkiem błędnych informacji, lub ich braku, które napływają z frontu. Działają po omacku i dlatego ponoszą tak duże straty.
Na porażkę na froncie ma wpływ więcej czynników. Najbardziej w Rosję uderzają ich własne procedury. Oficer nie spoufala się z żołdakiem, on jest od wydawania rozkazów (których często sam nie rozumie), a żołnierz od strzelania a nie od myślenia. Można mieć ogromną armię i stracić ją na skutek błędnych decyzji. Putin, ma aspiracje do bycia sławnym, chce być carem, ale zostało mu mało czasu. Historia go oceni za to co zrobił na a ukrainue.
Nie uważacie, że nazywanie najemników "ochotnikami" nieco jednak zakłamuje rzeczywistość? Mam najwyższy szacunek do zmarłych, ale to naprawdę zakrawa na nagrodę darwina. Na własne (i to wyraźne) życzenie, niestety. Ilu jeszcze bezsensownych śmierci potrzeba, żebyście w końcu otworzyli oczy, zrozumieli co naprawdę jest grane i na czyim sznurku skaczecie jak pajace w teatrze lalek? Aż chciałoby się napisać, że jednego idiotę mniej. Szkoda tylko jego bliskich.
@PravdaPerv - granice między pojęciem "ochotnik" , a "najemnik" są dość nieostre, ale generalnie sprowadza się ona do rodzaju motywacji. Ponieważ motywacja jest przeżyciem wewnętrznym, a przez to trudno ją ustalić (zapytany może kłamać), to najlepszym sposobem na odróżnienie jednych od drugich, są kwoty, które dostają. Ukraina ochotnikom z zagranicy płaci mniej niż wynosi w Polsce minimalna krajowa, więc Polaków, którzy tam pojechali walczyć, raczej trudno posądzić o motywację materialną. Dla porównania, Rosja swoim Wagnerowcom na Ukrainie płaci równowartość ok. 3 tysięcy dolarów miesięcznie, oficerom i emerytowanym pilotom myśliwców - nawet do 6 tysięcy $. Jedynie najemnikom z Syrii płacą po kilkaset dolarów miesięcznie, ale to są takie odpady, że nadają się tylko na mięso armatnie. Jakby nie patrzeć, różnica jest.
@Quant_ Nie. Wojna to nie przedszkole, ani praca jak każda inna. Ktoś, kto z własnego wyboru decyduje się walczyć za pieniądze jest najemnikiem i kropka. Nie ważne, że pracuje za złotówkę na godzinę, nie ma również żadnego znaczenia fakt, że sympatyzuje ze stroną, po której walczy. To, że ktoś godzi się na niższe wynagrodzenie z powodu jakichś ideałów świadczy tylko i wyłącznie o powszechnie znanym fakcie, że najemnicy to agresywni ludzie o prymitywnym poczuciu moralności i jeszcze mniejszym zrozumieniu polityki. To nie walki plemienne tylko wojna i trzeba być idiotą, żeby nie widzieć w tym polityki. Bezinteresownie to można bronić własnej rodziny albo kraju, w obcym kraju jesteś najemnikiem i w ten sposób jesteś też traktowany. Jeśli ktoś w obcym państwie walczy za grosze, w imię jakiejś idei, to świadczy to jedynie o niezrozumieniu i niewystarczających kompetencjach intelektualnych tego kogoś. Najemnicy nie podlegają konwencji genewskiej, nie mają takich samych praw jak normalni jeńcy wojenni. Z całego serca współczuję, jeśli ktoś stracił kogoś bliskiego, ale niestety - śmierć najemnika to, poza wyjątkami, zawsze śmierć w imieniu czyichś interesów. Podobnie było niestety tutaj.
@nerr, niektórzy piszą co wiedzą, inni wiedzą co piszą. Ty należysz do tych pierwszych, a przed napisaniem czegoś warto byłoby sprawdzić swoją wiedzę.
"Zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz rozporządzeniem Rady Ministrów z 13 kwietnia 2010 r. w sprawie trybu udzielania obywatelom polskim zgody na służbę w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowej, obywatel polski może przyjąć służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej za zgodą ministra właściwego do spraw wewnętrznych, a w przypadku byłych żołnierzy zawodowych za zgodą Ministra Obrony Narodowej. " https://www.rp.pl/mundurowi/art35774431-czy-polak-moze-walczyc-za-ukraine-w-legionie-cudzoziemskim
Jeśli nie masz dowodu na to, że zaciągnął się do legionu bez zgody, to nie masz prawa o nim mówić: zdrajca.
A swoją drogą, wiedzę z zakresu języka polskiego też przydałoby się uzupełnić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lipca 2022 o 19:57
@Laviol Zgoda jest taka ustawa/artykuł którą przytoczyłeś.Tylko powiedzmy sobie szczerze, przy tym jaki jest bu**el w kraju, jakie są "kompetentne" w ministerstwach, myślisz, że Pan Błaszczak zajął się ekspresowym tempie wydawaniem zezwoleń? A jaki procent społeczeństwa Polsce wie, że karana u Nas jest służba w obcym wojsku? Że po powrocie do ojczyzny pomimo dobrych intencji, są traktowani NICZYM zdrajcy.
@Laviol - warto dodać, że stosownie do umowy zawartej między Polską a Ukrainą, służby ukraińskie przyjmujące ochotników z Polski, mają obowiązek sprawdzać czy kandydat ma zgodę polskiego ministra. Co więcej, cała organizacja zaciągu zagranicznego jest tak pomyślana, że stosowne zezwolenie można uzyskać łatwo szybko i bez żadnych opłat. Można to załatwić nawet na samej granicy, a czas oczekiwania to mniej niż doba. Dlatego właśnie 100% ochotników z Polski ma takie zezwolenia. Musi mieć, bo inaczej Ukraińcy by ich nie wzięli.
@Quant_ Możesz jakiś link podać, jeśli tak jest to świadczy o profesjonaliźmie ze strony Ukraińskiej. Ale to zmienia, faktu, że w mojej opinii przepis jest głupi. Politycy decydują czy możesz ( a tu wiadomo układy, interesy, poprawność polityczna itp)pomóc innym w potrzebie.
Chwala bohaterom.
@pawelusa74 Chwała bohaterom broniącym Polski.
@Obiektywny1
Wolę, aby idący na ochotnika bohaterowie, bronili Polski poza jej granicami. Gdy trolle podejdą do linii Wisły, będzie już trochę późno, nie sądzisz?
@Rydzykant Tak samo jak ty myślą Rosjanie. Oni też sądzą, że bronią swojego kraju poza granicami. Więc dwa razy zastanów się zanim coś napiszesz.
Najlepiej jeśli będziemy wspierać broniących się ukraińców niż brać czynny udział w walkach, bo za chwilę poligon przeniesie się na nasze domy. Może twoja rodzina nie ma dla ciebie znaczenia, ale ja wolę, żeby pozostała bezpieczna.
@Obiektywny1
"Tak samo jak ty myślą Rosjanie."
Pytanie. Czy ten człowiek pojechał aby podbijać cudzy kraj, czy aby bronić go przed czyimś podbojem? Hasło 'Za waszą i naszą WOLNOŚĆ" nie straciło na aktualności. Oczywiście z punktu widzenia Imperium Brytyjskiego, pobyt Kościuszki w Ameryce był działaniem rebelianta. Tak samo dla kremla, rebeliantem jest Polak pomagający w OBRONIE Ukrainy. Oczywiście gdyby ten człowiek wszedł na terytorium Rosji i zaczął gwałcić tamtejsze kobiety, jego postawa nie zasługiwałaby na szacunek.
"napadną na Polskę, potem na Europę, nato i cały świat"
Wiesz, był już jeden który miał podobne pomysły. nawet dwóch, jeden to Gruzin z Kremla, drugi to Austriak z Berlina. Sowietom nadal marzy się imperium, czyli stare hasła nadal wciska się tam do głów tamtejszych obywateli. Lepiej bądźmy na to przygotowani.
Oczywiście wysyłanie natowskiej armii na teren państwa niezrzeszonego byłoby niebezpiecznym błędem. Ale zabranianie przeszkolonym osobom prywatnym w walce z orkami jest kompletnie nieuzasadnione. Cały czas jest to OBRONA, nie inwazja.
W domu pewnie tak było
- Na wojnę pójdę. Zabiję Ruskiego. Potem drugiego. Dostanę medal i wrócę
- A jak Ciebie zabiją?
- Mnie?! A za co?!
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2022 o 22:25
@slagen Nie .Bo było tak:
-Rosjanie mordują ukrainców ,jak skończą z nimi to napadną na Polskę . Jeżeli ruskie nie zniszczą Ukrainy to na Polskę nie będą spadać rosyjskie rakiety a moja rodzina nie będzie zagrożona.
@sancz79 Taa jasne, napadną na Polskę, potem na Europę, nato i cały świat. Zastanów się, na kremlu nie siedzą ludzie głupi tylko pozbawieni skrupułów i zasad etycznych. Mają swoją wersję historii i nie ma tam walki o wolność i wyzwolenie tylko podboje, wojny i poszerzanie granic.
@Obiektywny1 I dlatego należy ich powstrzymywać. Nie chcę napaści Rosyjskiej na Polskę a temu może zapobiec klęska Rosjan na Ukrainie. To że Rosja jest zagrożeniem naszej niepodległości i egzystencjonalnym nie podlega dyskusji.
Podejrzewam że ochotnik który pojechał na ukrainę walczyć z ruskimi właśnie myślał w taki sposób a nie że dostanie medal (jak niby to chciał niejaki @slagen)
@Obiektywny1 - powiadasz, że na Kremlu tacy mądrzy ludzie siedzą? To wytłumacz zaatakowanie kraju wielkości Ukrainy siłami rzędu 140 tysięcy żołnierzy. Wytłumacz operację kijowską, która była prowadzona tak, jakby ją zaplanował osobnik upośledzony umysłowo, a do tego jeszcze pijany. Wytłumacz rozpoczęcie wojny w sposób sprzeczny z własną doktryną, która zakłada, że atakujący musi mieć przewagę rzędu 5 do jednego. Wytłumacz dlaczego Rosjanie nie dokonali rozpoznania wywiadowczego odnośnie ukraińskich zdolności obronnych, ani poziomu morale, skoro aby te rzeczy ustalić wystarczył biały wywiad. Otóż nie wytłumaczysz. Gdyby na Kremlu zasiadali mądrzy ludzie, to tej wojny by nie było, a już na pewno nie wyglądałaby tak, jak wygląda. Problem z Rosją polega na tym, że decydenci w tym kraju mają w zwyczaju kierować się ideologią, ambicją, albo widzimisię, ale niekoniecznie racjonalnym oglądem sytuacji. Rosja taka była zawsze, od caratu po dzień dzisiejszy. Podsumowując, to że Rosja nie ma najmniejszych szans wygrać wojny z NATO, nie oznacza, że Putlerowi nie strzeli do łba taką wojnę zacząć.
@Quant_ Za bardzo upraszczasz, nie patrz na wojsko rosyjskie tak jak na wojska nato, tamtejsza sytuacja bardziej przypomina naszą armię z lat 80. Myślisz, że dowództwo chce się przejmować morale swoich żołnierzy? Mają iść i strzelać. Tyle im mówią, nie muszą wiedzieć nic więcej. Niektórzy nawet nie wiedzą w jakim rejonie się znaleźli. Każdy kto choć trochę awansował liże dupsko przełożonego, żeby się utrzymać, bo jak wyrzucą go z wojska to trafi z powrotem do swojej wsi, gdzie nie ma pracy, perspektyw a czasem nawet kibla. I tak to się toczy od lat. Jedna wielka wydmuszka. Dlaczego przegrywają? Bo nie spodziewali się walki w okopach na wyniszczenie. Po pierwszych sukcesach w Donbasie, Ługańsku i na Krymie spodziewali się sporadycznego oporu drobnych niezorganizowanych grup i pojedynczych ataków tak jak w innych krajach. Zostali zaskoczeni, ponieważ większość kraju nie jest chętna do przystania na aneksję do Rosji, tak jak wschodnie rejony, gdzie w wielu przypadkach są rodziny wielonarodowe, gdzie w domu mówi się po rosyjsku, nie po ukraińsku.
Wywiad? To samo. Każdy chce zachować posadę, więc gada bzdury, żeby udawać że coś robi. Gdy kreml poprosi o dane wywiadowcze, to przyznają się, że nie mają żadnych informacji, że nic nie wiedzą? Nie. Powiedzą, że jest dobrze, bo tak naprawdę nie zdążyli się jeszcze dostać do struktur taktycznych, wojskowych, politycznych, sytuacja jest zbyt dynamiczna, a ludzie pracujący po stronie kremla byli powiązani z poprzednią władzą przychylną kremlowi i większość została usunięta. A generalicja w Moskwie dostaje błędne dane i wysyła żołdaków prosto w jaskinię lwa. To widzimisie nie jest skutkiem rzutu monetą, a raczej skutkiem błędnych informacji, lub ich braku, które napływają z frontu. Działają po omacku i dlatego ponoszą tak duże straty.
Na porażkę na froncie ma wpływ więcej czynników. Najbardziej w Rosję uderzają ich własne procedury. Oficer nie spoufala się z żołdakiem, on jest od wydawania rozkazów (których często sam nie rozumie), a żołnierz od strzelania a nie od myślenia. Można mieć ogromną armię i stracić ją na skutek błędnych decyzji. Putin, ma aspiracje do bycia sławnym, chce być carem, ale zostało mu mało czasu. Historia go oceni za to co zrobił na a ukrainue.
Chwała bohaterowi. Walczył za naszą i ich wolność.
Może myślał że to też udawane jak MMA?
No i chłopa nie ma, a jutro o nim wszyscy zapomną.
Nie uważacie, że nazywanie najemników "ochotnikami" nieco jednak zakłamuje rzeczywistość? Mam najwyższy szacunek do zmarłych, ale to naprawdę zakrawa na nagrodę darwina. Na własne (i to wyraźne) życzenie, niestety. Ilu jeszcze bezsensownych śmierci potrzeba, żebyście w końcu otworzyli oczy, zrozumieli co naprawdę jest grane i na czyim sznurku skaczecie jak pajace w teatrze lalek? Aż chciałoby się napisać, że jednego idiotę mniej. Szkoda tylko jego bliskich.
@PravdaPerv - granice między pojęciem "ochotnik" , a "najemnik" są dość nieostre, ale generalnie sprowadza się ona do rodzaju motywacji. Ponieważ motywacja jest przeżyciem wewnętrznym, a przez to trudno ją ustalić (zapytany może kłamać), to najlepszym sposobem na odróżnienie jednych od drugich, są kwoty, które dostają. Ukraina ochotnikom z zagranicy płaci mniej niż wynosi w Polsce minimalna krajowa, więc Polaków, którzy tam pojechali walczyć, raczej trudno posądzić o motywację materialną. Dla porównania, Rosja swoim Wagnerowcom na Ukrainie płaci równowartość ok. 3 tysięcy dolarów miesięcznie, oficerom i emerytowanym pilotom myśliwców - nawet do 6 tysięcy $. Jedynie najemnikom z Syrii płacą po kilkaset dolarów miesięcznie, ale to są takie odpady, że nadają się tylko na mięso armatnie. Jakby nie patrzeć, różnica jest.
@Quant_ Nie. Wojna to nie przedszkole, ani praca jak każda inna. Ktoś, kto z własnego wyboru decyduje się walczyć za pieniądze jest najemnikiem i kropka. Nie ważne, że pracuje za złotówkę na godzinę, nie ma również żadnego znaczenia fakt, że sympatyzuje ze stroną, po której walczy. To, że ktoś godzi się na niższe wynagrodzenie z powodu jakichś ideałów świadczy tylko i wyłącznie o powszechnie znanym fakcie, że najemnicy to agresywni ludzie o prymitywnym poczuciu moralności i jeszcze mniejszym zrozumieniu polityki. To nie walki plemienne tylko wojna i trzeba być idiotą, żeby nie widzieć w tym polityki. Bezinteresownie to można bronić własnej rodziny albo kraju, w obcym kraju jesteś najemnikiem i w ten sposób jesteś też traktowany. Jeśli ktoś w obcym państwie walczy za grosze, w imię jakiejś idei, to świadczy to jedynie o niezrozumieniu i niewystarczających kompetencjach intelektualnych tego kogoś. Najemnicy nie podlegają konwencji genewskiej, nie mają takich samych praw jak normalni jeńcy wojenni. Z całego serca współczuję, jeśli ktoś stracił kogoś bliskiego, ale niestety - śmierć najemnika to, poza wyjątkami, zawsze śmierć w imieniu czyichś interesów. Podobnie było niestety tutaj.
chwala dzielnym ludziom stajacym po jasnej stronie
Nie Bohater, a zdrajca, w myśl Polskiego prawa!! Warto o tym wiedzieć!
@nerr W 100% racja tylko, że niektórzy o niej zapominają.
@nerr, niektórzy piszą co wiedzą, inni wiedzą co piszą. Ty należysz do tych pierwszych, a przed napisaniem czegoś warto byłoby sprawdzić swoją wiedzę.
"Zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz rozporządzeniem Rady Ministrów z 13 kwietnia 2010 r. w sprawie trybu udzielania obywatelom polskim zgody na służbę w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowej, obywatel polski może przyjąć służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej za zgodą ministra właściwego do spraw wewnętrznych, a w przypadku byłych żołnierzy zawodowych za zgodą Ministra Obrony Narodowej. " https://www.rp.pl/mundurowi/art35774431-czy-polak-moze-walczyc-za-ukraine-w-legionie-cudzoziemskim
Jeśli nie masz dowodu na to, że zaciągnął się do legionu bez zgody, to nie masz prawa o nim mówić: zdrajca.
A swoją drogą, wiedzę z zakresu języka polskiego też przydałoby się uzupełnić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2022 o 19:57
@Laviol Zgoda jest taka ustawa/artykuł którą przytoczyłeś.Tylko powiedzmy sobie szczerze, przy tym jaki jest bu**el w kraju, jakie są "kompetentne" w ministerstwach, myślisz, że Pan Błaszczak zajął się ekspresowym tempie wydawaniem zezwoleń? A jaki procent społeczeństwa Polsce wie, że karana u Nas jest służba w obcym wojsku? Że po powrocie do ojczyzny pomimo dobrych intencji, są traktowani NICZYM zdrajcy.
@Laviol zdrajcami sa ci ktorzy wspieraja wrogow swojego kraju, w tym wypadku Rosje, chocby na forach, glupimi wpisami
@Laviol - warto dodać, że stosownie do umowy zawartej między Polską a Ukrainą, służby ukraińskie przyjmujące ochotników z Polski, mają obowiązek sprawdzać czy kandydat ma zgodę polskiego ministra. Co więcej, cała organizacja zaciągu zagranicznego jest tak pomyślana, że stosowne zezwolenie można uzyskać łatwo szybko i bez żadnych opłat. Można to załatwić nawet na samej granicy, a czas oczekiwania to mniej niż doba. Dlatego właśnie 100% ochotników z Polski ma takie zezwolenia. Musi mieć, bo inaczej Ukraińcy by ich nie wzięli.
@Quant_ Możesz jakiś link podać, jeśli tak jest to świadczy o profesjonaliźmie ze strony Ukraińskiej. Ale to zmienia, faktu, że w mojej opinii przepis jest głupi. Politycy decydują czy możesz ( a tu wiadomo układy, interesy, poprawność polityczna itp)pomóc innym w potrzebie.
@nerr, odsyłam do komentarza kolegi Quant_ , bo ładnie wyjaśnił.
@tomkosz nie inaczej.
@Quant_ , dzięki za uzupełnienie.
@nerr co ty pier....chlopie