@next_1
Wtedy nic. A teraz do takich płytkich rzek spływają różne świństwa. Działkowcy instalują nielegalne zrzuty ścieków. Pola faszeruje się nawozami sztucznymi na potęgę co też potem spływa do takiej rzeki. O aferze z garbarnią na Bobrze pewnie słyszałeś.
@next_1 wychodziło się z rzeki, nie wycierało się w ręcznik po wyjściu z rzeki, tylko rowerem jechało się kąpać nad inną rzekę, bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
@szteker, wody! Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody. Do tej samej rzeki możesz sobie wchodzić dziesiątki albo setki razy. To woda w niej nie bezie taka sama.
Drodzy, w takiej Wiśle był zakaz kąpieli od wczesnych lat 80-tych. I ludzie go przestarzegali, bo waliło od niej z kilometra. A Wisła nie była wyjątkiem. Jak się dopływało do Giżycko lub Mikołajek na Wielkich Jeziorach Mazurskich, to też śmierdziało niemiłośernie.
Tak? I co było dalej?
@next_1 Nastąpiła awaria oczyszczalni "Czajka" :-)
@bartoszewiczkrzysztof
Przed 2010 nie było w Warszawie oczyszczalni.
@next_1
Wtedy nic. A teraz do takich płytkich rzek spływają różne świństwa. Działkowcy instalują nielegalne zrzuty ścieków. Pola faszeruje się nawozami sztucznymi na potęgę co też potem spływa do takiej rzeki. O aferze z garbarnią na Bobrze pewnie słyszałeś.
@next_1 wychodziło się z rzeki, nie wycierało się w ręcznik po wyjściu z rzeki, tylko rowerem jechało się kąpać nad inną rzekę, bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
@szteker, wody! Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody. Do tej samej rzeki możesz sobie wchodzić dziesiątki albo setki razy. To woda w niej nie bezie taka sama.
No i?
@bartoszewiczkrzysztof
Przed 2010 nie było w Warszawie oczyszczalni.
@NWOhell ''Czajka'' to taki skrót myślowy, chciałem rozszerzyć, ale widzę że Jacek83218 mnie uprzedził.
I czemu przestaliście?
@agronomista pewnie dlatego,że kiedyś mieli wodę do pasa a teraz ledwo do kolan.
ja się kąpie dalej
Drodzy, w takiej Wiśle był zakaz kąpieli od wczesnych lat 80-tych. I ludzie go przestarzegali, bo waliło od niej z kilometra. A Wisła nie była wyjątkiem. Jak się dopływało do Giżycko lub Mikołajek na Wielkich Jeziorach Mazurskich, to też śmierdziało niemiłośernie.
W tym roku tak się kąpałem w Dunajcu.... no i co niby z tego ma wynikać?