@Tomasz1977 jak śpiewasz w chórze jest inaczej ,nawet jak fałszujesz to i tak jest dobra zabawa. Można się bezkarnie wydzierać ,machać rękami i robić miny a Bohemian rapsody świetnie się do tego nadaje
W Polsce zaraz byłby krzyk, że to F. Mercury, że był be, że zły przykład... a po polsku co - Węgiel?, Martyniuk? Sanah? - bo to mogą znać, może starsze Lady Pank, Budki Suflera...
Tak przecież wyglądają lekcje muzyki w Polsce, szczególnie dla klas 4-8. Dzieci śpiewają. Jest mało teorii.
Autor tego demota sugeruje że w Polsce nie można śpiewać i system edukacji nie promuje umuzykalniania dzieci a jest całkiem odwrotnie. Są kółka zainteresowań,zajęcia pozalekcyjne a każda nauczycielka raczej cierpi na brak chętnych i utalentowanych dzieci do występów niż ma kłopot z bogactwem.
Co by dały takie lekcje muzyki? Prócz dobrej zabawy chyba nic. U mnie na muzyce przez kilka lat było śpiewanie i nic więcej, uważam to za zmarnowany czas. Z nie każdego zrobimy artystę ale na muzyce powinno się uczyć muzyki i o muzyce a nie robić z tego biesiadowanie. Powinno się uczuć rytmiki, podstawy czytania nut, pojęć używanych w graniu na instrumencie ale też coś o historii muzyki, cos o osobach które miały na tą muzykę wpływ. Może na lekcjach informatyki powinno się tylko grać w gry, na lekcjach biologi chodzić na wycieczki do lasu, na lekcjach chemii pić wódkę itd. Tylko religia bez zmian :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2022 o 17:51
a ja nie lubiłem i nie umiałem śpiewać, więc serio dla mnie tak miała wyglądać muzyka?
@Tomasz1977 jak śpiewasz w chórze jest inaczej ,nawet jak fałszujesz to i tak jest dobra zabawa. Można się bezkarnie wydzierać ,machać rękami i robić miny a Bohemian rapsody świetnie się do tego nadaje
@Tomasz1977 to mogłybyś udawać że śpiewasz i dać się wykazać innym. Podoba mi się ten pomysł.
Ten jeden minus to od gościa, który wolałby, żeby śpiewać Rotę do końca świata.
W Polsce zaraz byłby krzyk, że to F. Mercury, że był be, że zły przykład... a po polsku co - Węgiel?, Martyniuk? Sanah? - bo to mogą znać, może starsze Lady Pank, Budki Suflera...
W Polsce co najwyżej Bogurodzicę będą spiewac
Tak przecież wyglądają lekcje muzyki w Polsce, szczególnie dla klas 4-8. Dzieci śpiewają. Jest mało teorii.
Autor tego demota sugeruje że w Polsce nie można śpiewać i system edukacji nie promuje umuzykalniania dzieci a jest całkiem odwrotnie. Są kółka zainteresowań,zajęcia pozalekcyjne a każda nauczycielka raczej cierpi na brak chętnych i utalentowanych dzieci do występów niż ma kłopot z bogactwem.
Co by dały takie lekcje muzyki? Prócz dobrej zabawy chyba nic. U mnie na muzyce przez kilka lat było śpiewanie i nic więcej, uważam to za zmarnowany czas. Z nie każdego zrobimy artystę ale na muzyce powinno się uczyć muzyki i o muzyce a nie robić z tego biesiadowanie. Powinno się uczuć rytmiki, podstawy czytania nut, pojęć używanych w graniu na instrumencie ale też coś o historii muzyki, cos o osobach które miały na tą muzykę wpływ. Może na lekcjach informatyki powinno się tylko grać w gry, na lekcjach biologi chodzić na wycieczki do lasu, na lekcjach chemii pić wódkę itd. Tylko religia bez zmian :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2022 o 17:51
A dlaczego w tej "rasistowskiej" szkole są tylko 3 osoby z dużym stężeniem melaniny? Gdzie multi-kulti?