Fajnie że ktoś mi przypomniał: miałem takie ustrojstwo w łapie ale nigdy nim nic nie ścinałem. Leży gdzieś w szopie zapomniane i zardzewiałe. Będę miał chwilę to odrestauruję. :)
Teraz takie tematy załatwia podkaszarka żyłkowa. Kto jednak wie co będzie za dalszych PISiorów. Może mnie nie będzie stać na używanie narzędzi elektrycznych/spalinowych? ;)
Miałem i używałem jeszcze z 10-15 lat temu, nadal by to był mój pierwszy wybór przy porządkowaniu małej, zarośniętej przestrzeni. Kosiarka nie da rady, podkaszarka od razu traci żyłkę, kosą się nie zamachniesz, a sierp jest w sam raz. Teoretycznie można wynająć lub kupić specjalne kosy tarczowe lub nawet kosiarki do zarośli z czymś w rodzaju młynka (ciężkie ostrza na zawiasach), ale to już jest droga zabawa nadająca się do oczyszczania dużych terenów, a nie zarośniętej działeczki. Sierp poradzi sobie z grubymi chwastami i jednocześnie nie przeszkadzają mi wysokie chaszcze.
Mam taki w domu. Po pradziadka pamiątka. Jedna z niewielu rzeczy jakie zdążył zabrać gdy go akcja Wisła zgarnęła.
Ja mam taką w ogródku i nią podkaszam
@benjah ale to jest on, a nie ona.
Nadal można kupić np. w Castoramie. Sama używam od lat do przycinania trawy przy siatce.
Zielsko dla kaczek takim ścinałam. Ranyy, jak to dawno było!
Miałem ale nie używałem mimo, że zboża sporo w życiu ściąłem. ;p
Lenin, Stalin,...
Żniwiarz?
Wygrałem coś?
Kilka lat temu ten przyrząd pozwolił mi poznać jakie to uczucie kiedy przedmiot wbity w ciało zatrzymuje się dopiero na kości. Nie polecam.
Ja jeszcze miałem młot do tego
Fajnie że ktoś mi przypomniał: miałem takie ustrojstwo w łapie ale nigdy nim nic nie ścinałem. Leży gdzieś w szopie zapomniane i zardzewiałe. Będę miał chwilę to odrestauruję. :)
Teraz takie tematy załatwia podkaszarka żyłkowa. Kto jednak wie co będzie za dalszych PISiorów. Może mnie nie będzie stać na używanie narzędzi elektrycznych/spalinowych? ;)
Ukraińcy.
Miałem, w połowie stawu lewego kciuka. Dobry chirurg miał wtedy dyżur, mam palec i ruszam palcem.
niech sie ludzie ciesza ze nie mialem...
Mieli go w rękach ukraińscy banderowcy w 1943 podczas rzeźi wołyńskiej.
Stalin. A w drugiej ręce trzymał młot.
Używa się go do tej pory, np. w mniejszych szkółkach leśnych
Miałem i używałem jeszcze z 10-15 lat temu, nadal by to był mój pierwszy wybór przy porządkowaniu małej, zarośniętej przestrzeni. Kosiarka nie da rady, podkaszarka od razu traci żyłkę, kosą się nie zamachniesz, a sierp jest w sam raz. Teoretycznie można wynająć lub kupić specjalne kosy tarczowe lub nawet kosiarki do zarośli z czymś w rodzaju młynka (ciężkie ostrza na zawiasach), ale to już jest droga zabawa nadająca się do oczyszczania dużych terenów, a nie zarośniętej działeczki. Sierp poradzi sobie z grubymi chwastami i jednocześnie nie przeszkadzają mi wysokie chaszcze.