Trudno nie zauważyć jak bardzo zmieniał się świat, szczególnie
w ciągu ostatniego dziesięciolecia Pamiętasz jeszcze, co było
na czasie 20 lat temu?
(15 obrazków)
Pamiętacie, jak robiliśmy selfie aparatami cyfrowymi pod koniec lat dwutysięcznych?
Ekranowe wcielenie Wróżki Chrzestnej z Kopciuszka również uległo zmianie
Coraz więcej ludzi stawia na naturalny wygląd w mediach społecznościowych
Modeling robi się coraz bardziej różnorodny
Coraz więcej dzieci woli gadżety zamiast tradycyjnych zabawek
Jeszcze w zeszłej dekadzie wzywaliśmy taksówkę gestem ręki. Dziś robimy to aplikacją w smartfonie
Niektóre sławne osoby drastycznie zmieniły swój wygląd
Nie, nieprawda że "Większość z nas pracuje zdalnie". Zdalnie pracują wciąż średnio nieliczni "szczęśliwcy" (bo ma to swoje zady i walety). Zdalnie można wykonać pewne prace opierające się na przepływie informacji. I tyle. Nie zbudujesz zdalnie domu, nie ostrzyżesz zdalnie klienta, nie ustawisz każdemu pracownikowi w domu kawałka taśmy produkcyjnej.
@aniechcemisie Niby tak. Ale pierwszy i to ogromny krok mamy za soba. Ludzie nie tylko zaczeli prace, ale zauwazyli ze się da. No i urzedy zaczely wykorzystywac technologie co juz jest niebagatelnym osiągnieciem. A wracajac do budowy. Pare lat temu widzialem ze zdalnie operowano koparkami na jakiejs duzej budowie. Budowa dzialala 24 godz na dobe bo wiele rzeczy robiono zdalnie, z różnych krajow tak by ludzie pracowali w dzien dla swojej strefy czasowej. Poczekaj kolejne 20 lat a automatyzacja wkroczy na kolejny etap. I ludzie będa pracowac z domow. Po prostu strefa gdzie praca bedzie polegala na przepływie informacji sie znacząco zwiększy. Co to duzo mówic. Obejrzyj jeden odcinek The Jetsons i zobaczysz jak swiat bedzie wygladac :)
@ottakijeden To jest zupełnie inna sprawa - wiele rzeczy nagle okazało się możliwe bez fizycznej możliwości.
A co do przewidywania przyszłości... byłbym ostrożny.
@ottakijeden -- Pierwszy krok może mamy za sobą. Ale...
@aniechcemisie podważa konkretnie stwierdzenie,
że WIĘKSZOŚĆ pracuje zdalnie, co faktycznie nie jest prawdą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 sierpnia 2022 o 14:50
@JanuszTorun Ale ja tej kwasti nie neguje. Po prostu wspomnialem o duzej zmianie. Wiekszosc nie pracuje to fakt. Ja tylko odpowiedzialem ze zdalnie mozna wybudowac dom ( przymajniej jakies etapy sie da), ostrzyc tez (sa juz automaty do tego), tak samo jak automaty do pobierania krwi. Na chwile obecna tylko tasmociagu nie idzie wstawic do domu (tam gdzie automatyzacja jeszcze wymaga czlowieka). To ze nie jest to popularne, nie zmienia faktu ze sie da.
To są jakieś pierdoły, a gdzie te wielkie zmiany w świecie?
- drony pod strzechy,
- pojazdy elektryczne, które po dekadach prób wreszcie stały się użyteczne a nie tylko eksperymentalne,
- upowszechnienie video bardzo wysokich rozdzielczości, przez co seriale "telewizyjne" muszą budżetami i rozmachem dorównywać superprodukcjom,
- emancypacja mniejszości seksualnych (plus, oczywiście, reakcja konserwy),
- triumf post-prawdy, post-oświecenie,
- kryzys demokracji, triumf populizmu.
@daclaw A gdzie widzisz ten rozmach i jakość na platformach typu Netflix, robią masę zapchaj-dziur po kosztach żeby tylko było zawsze coś nowego, rozdzielczość to tylko narzędzie i wiele nie zmieniła
Co innego gry AAA które wymagawią bez porównania więcej pieniędzy, ludzi i czasu niż np 15 lat temu
Akurat sam wolę słuchawki kablowe. 1. Nie muszę pamiętać o ich ładowaniu. 2. Używam ich przed snem (a często z nimi zasypiam...) to rano nie muszę ich szukać. A rozplątywanie? Akurat trafiły mi się takie, które w ogóle(!) się nie plączą. Serio. W ogóle, nic a nic. Specjalnie nie podaję modelu/producenta, żeby nie było, że to jakaś ukryta reklama. W każdym razie podejrzewam, że chodzi o materiał z jakiego jest zrobiona otoczka kabla.
"Coraz więcej dzieci woli gadżety zamiast tradycyjnych zabawek". Co za bzdura. Rodzice wybierają łatwe rozwiązanie aby zyskać odrobinę spokoju, krzywdząc rozwój sensoryczny swoich dzieci. Uzależniają je od smartfonów tak wcześnie, jak tylko te potrafią utrzymać urządzenie. Dorośli bywają uzależnieni, a co dopiero mówić o dzieciach, których rozwój został przeprogramowany na płaski ekran. Efekty zauważymy za kilka lat.
Nie, nieprawda że "Większość z nas pracuje zdalnie". Zdalnie pracują wciąż średnio nieliczni "szczęśliwcy" (bo ma to swoje zady i walety). Zdalnie można wykonać pewne prace opierające się na przepływie informacji. I tyle. Nie zbudujesz zdalnie domu, nie ostrzyżesz zdalnie klienta, nie ustawisz każdemu pracownikowi w domu kawałka taśmy produkcyjnej.
@aniechcemisie Niby tak. Ale pierwszy i to ogromny krok mamy za soba. Ludzie nie tylko zaczeli prace, ale zauwazyli ze się da. No i urzedy zaczely wykorzystywac technologie co juz jest niebagatelnym osiągnieciem. A wracajac do budowy. Pare lat temu widzialem ze zdalnie operowano koparkami na jakiejs duzej budowie. Budowa dzialala 24 godz na dobe bo wiele rzeczy robiono zdalnie, z różnych krajow tak by ludzie pracowali w dzien dla swojej strefy czasowej. Poczekaj kolejne 20 lat a automatyzacja wkroczy na kolejny etap. I ludzie będa pracowac z domow. Po prostu strefa gdzie praca bedzie polegala na przepływie informacji sie znacząco zwiększy. Co to duzo mówic. Obejrzyj jeden odcinek The Jetsons i zobaczysz jak swiat bedzie wygladac :)
@ottakijeden To jest zupełnie inna sprawa - wiele rzeczy nagle okazało się możliwe bez fizycznej możliwości.
A co do przewidywania przyszłości... byłbym ostrożny.
@ottakijeden -- Pierwszy krok może mamy za sobą. Ale...
@aniechcemisie podważa konkretnie stwierdzenie,
że WIĘKSZOŚĆ pracuje zdalnie, co faktycznie nie jest prawdą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2022 o 14:50
@JanuszTorun Ale ja tej kwasti nie neguje. Po prostu wspomnialem o duzej zmianie. Wiekszosc nie pracuje to fakt. Ja tylko odpowiedzialem ze zdalnie mozna wybudowac dom ( przymajniej jakies etapy sie da), ostrzyc tez (sa juz automaty do tego), tak samo jak automaty do pobierania krwi. Na chwile obecna tylko tasmociagu nie idzie wstawic do domu (tam gdzie automatyzacja jeszcze wymaga czlowieka). To ze nie jest to popularne, nie zmienia faktu ze sie da.
weźcie sobie te słuchawki wsadźcie w tyłek - przewodowych nie trzeba ładować i mają lepszą jakość dźwięku
@Kali2 Zależy jakie słuchawki. Ja noszę takie duże i ładować musze raz na tydzień a jakość dźwięku jest przyzwoita
@Kali2 wolę raz na jakiś czas podładować, niż za każdym razem męczyć się z ciągnącymi się kablami
No tak, bo przecież przez 2022 nie było bezprzewodowych słuchawek, jasne XD
Najbardziej rozbawił mnie ten tekst o bardziej naturalnym wyglądzie w mediach społecznościowych. No niezły dowcip
@Dinus84 podobnie jak z chodzeniem do wypożyczalni. Zgodziłbym się, gdyby to chodziło o lata 90 XX wieku.
To są jakieś pierdoły, a gdzie te wielkie zmiany w świecie?
- drony pod strzechy,
- pojazdy elektryczne, które po dekadach prób wreszcie stały się użyteczne a nie tylko eksperymentalne,
- upowszechnienie video bardzo wysokich rozdzielczości, przez co seriale "telewizyjne" muszą budżetami i rozmachem dorównywać superprodukcjom,
- emancypacja mniejszości seksualnych (plus, oczywiście, reakcja konserwy),
- triumf post-prawdy, post-oświecenie,
- kryzys demokracji, triumf populizmu.
Tyle widzę w moim otoczeniu, tak na szybko.
@daclaw A gdzie widzisz ten rozmach i jakość na platformach typu Netflix, robią masę zapchaj-dziur po kosztach żeby tylko było zawsze coś nowego, rozdzielczość to tylko narzędzie i wiele nie zmieniła
Co innego gry AAA które wymagawią bez porównania więcej pieniędzy, ludzi i czasu niż np 15 lat temu
Akurat sam wolę słuchawki kablowe. 1. Nie muszę pamiętać o ich ładowaniu. 2. Używam ich przed snem (a często z nimi zasypiam...) to rano nie muszę ich szukać. A rozplątywanie? Akurat trafiły mi się takie, które w ogóle(!) się nie plączą. Serio. W ogóle, nic a nic. Specjalnie nie podaję modelu/producenta, żeby nie było, że to jakaś ukryta reklama. W każdym razie podejrzewam, że chodzi o materiał z jakiego jest zrobiona otoczka kabla.
Co się zmieniło przez ostanie 20 lat?
-Ludzie są o 20 lat starsi...
no shit sherloc... Choćbym siedział tydzień na kiblu to bym takiego gówna nie wymyslił
"Coraz więcej dzieci woli gadżety zamiast tradycyjnych zabawek". Co za bzdura. Rodzice wybierają łatwe rozwiązanie aby zyskać odrobinę spokoju, krzywdząc rozwój sensoryczny swoich dzieci. Uzależniają je od smartfonów tak wcześnie, jak tylko te potrafią utrzymać urządzenie. Dorośli bywają uzależnieni, a co dopiero mówić o dzieciach, których rozwój został przeprogramowany na płaski ekran. Efekty zauważymy za kilka lat.
Ekranowe wcielenie Wróżki Chrzestnej z Kopciuszka również uległo zmianie. A kiedyś (1996r.) szokował film "Romeo i Julia" rolą Merkucia ...
Mi najbardziej brakuje wypozyczalni z filmami.