@Xar W Warszawie nie ma zabytków. To tylko powojenne rekonstrukcje z kradzionej cegły pochodzącej z Wrocławia i Szczecina. Oryginalne budynki nie przetrwały wojny.
Na wąskich ulicach jest z tym zawsze więcej problemów. Bardzo często słyszę "a bo mi robactwo do domu z gałęzi przechodzi"
A bardziej serio to trzeba o takie drzewa regularnie dbać co kosztuje a te bezczelne nic tylko by rosły i rosły a do tego liście zrzucają, gołębie wróble srają...
Jak się dba o zieleń (przycina z głową), a nie zostawia samopas, to będzie ładnie i bezpiecznie. Tak jak w Łodzi ze wstrętnej ulicy Gdańskiej ( odcinek pomiędzy Legionów a Ogrodowa ) zrobili ładny kawałek.
Bo jak sie ktores drzewko za 30 lat przewroci, to zniszczy budynek ktory jest zabytkiem?
@Xar W Warszawie nie ma zabytków. To tylko powojenne rekonstrukcje z kradzionej cegły pochodzącej z Wrocławia i Szczecina. Oryginalne budynki nie przetrwały wojny.
@Dobrutro Pleciesz farmazony. W Warszawie jest dość dużo zabytków. Wiele budynków przetrwało wojnę w całości lub tylko uszkodzone.
I ma rację. Zieleń w miastach urządza się inaczej.
Na wąskich ulicach jest z tym zawsze więcej problemów. Bardzo często słyszę "a bo mi robactwo do domu z gałęzi przechodzi"
A bardziej serio to trzeba o takie drzewa regularnie dbać co kosztuje a te bezczelne nic tylko by rosły i rosły a do tego liście zrzucają, gołębie wróble srają...
Dziwne że konserwator pozwolił wyciąć drzewa, które są zabytkami natury, a na bank były tam pierwsze :)
Jak się dba o zieleń (przycina z głową), a nie zostawia samopas, to będzie ładnie i bezpiecznie. Tak jak w Łodzi ze wstrętnej ulicy Gdańskiej ( odcinek pomiędzy Legionów a Ogrodowa ) zrobili ładny kawałek.