Jedyny pożytek to, że część produkują na Ukrainie więc wspomagamy też w rozsądny sposób nie tylko uwłaczający ludzkiej godności ani Polaków, ani Ukraińców.
Tak można zmanipulować tylko analfabetę. Bardzo lubię kwas chlebowy. Jak się ten kilka lat temu pojawił, nawet się ucieszyłem. Po przeczytaniu składu odstawiłem na półkę. Dlaczego nie dałem się zmanipulować? Może dlatego, że potrafię czytać i wiem czym są podane tam składniki?
@adamis62 W tym leży całe clou - ludzie nie czytają etykiet. Nie chodzi o analfabetyzm, ale o brak świadomości, że ktoś (w tym wypadku producent żywności) może oszukać na składzie oferując niepełnowartościowy produkt. Kilka dni temu Internety obiegła informacja, że gdzieś ktoś znalazł w sklepie produkt jogurtopodobny "Grecki". Na opakowaniu jak wół napisane. Ale jednak ludzie kupowali to, nie mając nawet świadomości, że z jogurtem greckim to ma to wspólny kolor.
Pojawia się również pytanie, czy jeśli ktoś bezrefleksyjnie wrzuca do wózka sklepowego produkty, których nie zna, i mu pasuje smak oraz właściwości, to w czym problem?
@Eaunanisme ciężko tu właściwie winić konsumenta, nikt nie ma czasu na czytanie składu każdego produktu przed zakupem, nie mówiąc już o wiedzy na temat tego czym właściwie jest każdy składnik.
@ShadowUser Myślę, że mniej chodzi tu o zagłębianie się w skład co do najmniejszego składnika, a bardziej po prostu o zwracanie uwagi na to, co się kupuje. Chcesz kupić masło? Szukaj na etykiecie nazwy MASŁO. Nie musisz sprawdzać całego składu. Chcesz kupić jogurt grecki? Sprawdź, czy jest wyraźnie napisane JOGURT GRECKI. To samo tutaj. Chcesz kwas chlebowy? Zobacz, czy na etykiecie jest napisane KWAS CHELBOWY, a nie, że jest to napój o takim smaku.
@Eaunanisme tu jest napisane kwas chlebowy jak wol a jest gowno...od 20 lat jestesmy w uni a dzicz bezprawia jak u muzynow....gdzie jest uokik i unijne kontrole jakości i przepisow konsumenckich
@SailorMerkury Może mnie wzrok myli, ale jest napisane "smak KWAS CHLEBOWY". Tak że nie wół. Tak samo jak na fejkowym "jogurcie" greckim będziesz mieć napisane tylko GRECKI. Nie ma tam najważniejszego słowa - jogurt.
Wciąż - to nie jest kwestia spędzania kilku minut na czytaniu i dokładnym analizowaniu składu produktu. Tylko rzut oka na etykietę, czy są kluczowe słowa, lub nie masz czegoś dopisanego drobnym drukiem.
Czytać moi drodzy ze zrozumieniem i nie wierzyć nikomu. Fajnie by było także troszeczkę się zastanowić i połączyć fakty. Już nawet abstrahując już od tego co jest napisane na etykiecie tego napoju to...jeśli prawdziwy butelkowany kwas chlebowy kosztuje ok.kilkanaście złotych za litr to jakim cudem ktoś może oferować go w cenie kilkukrotnie niższej? Ergo? No coś tutaj musi być nie tak...
Jeśli napój ma smak kwasu chlebowego, to nie znaczy że go ma w składzie. Toż nawet składu nie trzeba czytać. Masz jogurty z truskawkami i o smaku truskawek. Jedne z nich truskawki mają, a drugie sok z buraka + różne wynalazki.
Brawo Ty! Co tydzien nastawiam kolejny 3 litrowy słój . Niestety , żelazo mam ponad normę ale sobie chwalę. Nawet covidka przeszedłem jak zwykle lekkie przeziębienie.
Oczywiście, że trzeba czytać i tak dalej. Ale ludzie nie czytają i to jest fakt życiowy. Etykietka jest ewidentnie sporządzona z intencją zmylenia odbiorcy. Dlatego, mimo formalnej poprawności jest oszustwem.
Kiedyś żyd żyda nazwał złodziejm. Tamten się obraził i w sądzie wygrał. Sędzia nakazał odwołanie oblegi. Ten co przegrał powiedział: "Rabinowicz nie jest złodziejem???". Rabinowicz zaprotestował. Ten, co przegrał powiedział "Ale chodzi o słowa czy o melodię?"
Czytam to, popijając soczkiem z buraczków kiszonych, własnej roboty :-)
Jedyny pożytek to, że część produkują na Ukrainie więc wspomagamy też w rozsądny sposób nie tylko uwłaczający ludzkiej godności ani Polaków, ani Ukraińców.
Tak można zmanipulować tylko analfabetę. Bardzo lubię kwas chlebowy. Jak się ten kilka lat temu pojawił, nawet się ucieszyłem. Po przeczytaniu składu odstawiłem na półkę. Dlaczego nie dałem się zmanipulować? Może dlatego, że potrafię czytać i wiem czym są podane tam składniki?
@adamis62 W tym leży całe clou - ludzie nie czytają etykiet. Nie chodzi o analfabetyzm, ale o brak świadomości, że ktoś (w tym wypadku producent żywności) może oszukać na składzie oferując niepełnowartościowy produkt. Kilka dni temu Internety obiegła informacja, że gdzieś ktoś znalazł w sklepie produkt jogurtopodobny "Grecki". Na opakowaniu jak wół napisane. Ale jednak ludzie kupowali to, nie mając nawet świadomości, że z jogurtem greckim to ma to wspólny kolor.
Pojawia się również pytanie, czy jeśli ktoś bezrefleksyjnie wrzuca do wózka sklepowego produkty, których nie zna, i mu pasuje smak oraz właściwości, to w czym problem?
@Eaunanisme ciężko tu właściwie winić konsumenta, nikt nie ma czasu na czytanie składu każdego produktu przed zakupem, nie mówiąc już o wiedzy na temat tego czym właściwie jest każdy składnik.
@ShadowUser Myślę, że mniej chodzi tu o zagłębianie się w skład co do najmniejszego składnika, a bardziej po prostu o zwracanie uwagi na to, co się kupuje. Chcesz kupić masło? Szukaj na etykiecie nazwy MASŁO. Nie musisz sprawdzać całego składu. Chcesz kupić jogurt grecki? Sprawdź, czy jest wyraźnie napisane JOGURT GRECKI. To samo tutaj. Chcesz kwas chlebowy? Zobacz, czy na etykiecie jest napisane KWAS CHELBOWY, a nie, że jest to napój o takim smaku.
@Eaunanisme tu jest napisane kwas chlebowy jak wol a jest gowno...od 20 lat jestesmy w uni a dzicz bezprawia jak u muzynow....gdzie jest uokik i unijne kontrole jakości i przepisow konsumenckich
@SailorMerkury A myślisz, że w reszcie Unii jest inaczej? Etykiety wszędzie trzeba czytać.
@ShadowUser , zazwyczaj kupujemy te same produkty, więc powinniśmy je znać i że strony składu. Nowości "obczytuję" zawsze dokładnie.
@SailorMerkury Może mnie wzrok myli, ale jest napisane "smak KWAS CHLEBOWY". Tak że nie wół. Tak samo jak na fejkowym "jogurcie" greckim będziesz mieć napisane tylko GRECKI. Nie ma tam najważniejszego słowa - jogurt.
Wciąż - to nie jest kwestia spędzania kilku minut na czytaniu i dokładnym analizowaniu składu produktu. Tylko rzut oka na etykietę, czy są kluczowe słowa, lub nie masz czegoś dopisanego drobnym drukiem.
@Eaunanisme racja, jest smak dopiero po powiekszeniu zdjecia to widac, choc i tak jest to manipulacja gdy trzeba sie postarac by to zobaczyc
Żeby zrobić swój kwas chlebowy, należałoby zacząć od znalezienia żyta, zmielenia go i własnoręcznego wypieku chleba. Inaczej, nie ma szans.
Czytać moi drodzy ze zrozumieniem i nie wierzyć nikomu. Fajnie by było także troszeczkę się zastanowić i połączyć fakty. Już nawet abstrahując już od tego co jest napisane na etykiecie tego napoju to...jeśli prawdziwy butelkowany kwas chlebowy kosztuje ok.kilkanaście złotych za litr to jakim cudem ktoś może oferować go w cenie kilkukrotnie niższej? Ergo? No coś tutaj musi być nie tak...
Jeśli napój ma smak kwasu chlebowego, to nie znaczy że go ma w składzie. Toż nawet składu nie trzeba czytać. Masz jogurty z truskawkami i o smaku truskawek. Jedne z nich truskawki mają, a drugie sok z buraka + różne wynalazki.
Brawo Ty! Co tydzien nastawiam kolejny 3 litrowy słój . Niestety , żelazo mam ponad normę ale sobie chwalę. Nawet covidka przeszedłem jak zwykle lekkie przeziębienie.
@kfal Podzieliłbyś się przepisem? Nigdy nie robiłam, a Ty widać masz sprawdzony przepis.
Oczywiście, że trzeba czytać i tak dalej. Ale ludzie nie czytają i to jest fakt życiowy. Etykietka jest ewidentnie sporządzona z intencją zmylenia odbiorcy. Dlatego, mimo formalnej poprawności jest oszustwem.
Kiedyś żyd żyda nazwał złodziejm. Tamten się obraził i w sądzie wygrał. Sędzia nakazał odwołanie oblegi. Ten co przegrał powiedział: "Rabinowicz nie jest złodziejem???". Rabinowicz zaprotestował. Ten, co przegrał powiedział "Ale chodzi o słowa czy o melodię?"