Czyli w jego głowi wyglądało to tak:
zabije premiera -> złapią go -> wszyscy się dowiedzą, że to on -> będzie wielki paskudny szum wokół tego -> jego matka na tym ucierpi a on nijak jej pomóc nie będzie mógł
Aby uchronić matkę przed ostatnim ogniwem powyższego łańcuszka, zabił matkę. Dał się złapać i dostał za to dożywocie, co uczyniło niewykonalnym pierwsze inicjacyjne ogniwo łańcuszka. Bardziej tego schrzanić nie mógł.
No i premiera nie zabil wiec zabojstwo matki to totalny bezsens... co za przypal.
Czyli jednak legendy o uprzejmości kanadyjczyków nie są wyssane z palca.
jaki troskliwy :)
No k***a dobroczyńca! :-)
Się mu kolejność pomyliła.
Czyli w jego głowi wyglądało to tak:
zabije premiera -> złapią go -> wszyscy się dowiedzą, że to on -> będzie wielki paskudny szum wokół tego -> jego matka na tym ucierpi a on nijak jej pomóc nie będzie mógł
Aby uchronić matkę przed ostatnim ogniwem powyższego łańcuszka, zabił matkę. Dał się złapać i dostał za to dożywocie, co uczyniło niewykonalnym pierwsze inicjacyjne ogniwo łańcuszka. Bardziej tego schrzanić nie mógł.
Polacy potrzebują takiego bohatera. Tylko lepiej, żeby nie miał matki.
@zowk_sjookoski --
A do czego Polakom potrzebne zabójstwo premiera Kanady? ;-)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2022 o 23:04