Kto nie wpisywał w google objawów swoich dolegliwości i nie dowiedział się, że ma 6 różnych nowotworów niech się przyzna
(13 obrazków)
Jestem pielęgniarką. Kiedyś pacjent powiedział mi, że wydał 5 tysięcy dolarów z własnych oszczędności (ubezpieczenie nie chciało pokryć) na wykonanie rezonansu magnetycznego ramienia. Mężczyzna narzekał, że gdy trzyma rękę nad głową przez długi czas, to czuje niepokojące drętwienie i mrowienie...
Nie macie pojęcia, jak wiele osób mówi mi (mam cukrzycę typu 1), że powinienem przestać wspierać wielkie koncerny farmaceutyczne kupując insulinę, a moją chorobę można „leczyć” po prostu stosując odpowiednią dietę... Jestem chuda i poza tym zdrowa. Cukrzyca typu 1 to choroba autoimmunologiczna, która powoduje, że chory musi w regularnych odstępach czasu przyjmować insulinę, ponieważ trzustka już nie wytwarza jej samodzielnie...
Kiedyś rozmawiałem z cukrzykiem, który przeczytał w internecie, że cynamon kontroluje poziom cukru we krwi. Przestał więc brać leki i zamiast tego oparł się na diecie bogatej w cynamon (czytaj: dodawał cynamon wszędzie tam, gdzie się da). Kosztowało go to jeden duży palec u nogi, który amputowano w wyniku powikłań nieleczonej prawidłowo cukrzycy
Kiedy byłem studentem medycyny, spotkałem kobietę bardzo zainteresowaną homeopatią i naturalnym leczeniem. Piła własny mocz. Jak ktoś lubi, to może sobie pić małe ilości, ale ona piła TYLKO swój mocz. Mocz ma wysokie stężenie soli, co skończyło się odwodnieniem z ostrym uszkodzeniem nerek
Zapadła mi w pamięć kobieta, która przyszła ze swoim dzieckiem. Brzdąc cierpiał z powodu „dziwnej skóry na pośladkach”, jak to określała madka. Stażysta nie był w ciemię bity i przepytał mega dokładnie kobietę, a na koniec kazał jej zademonstrować, jak dba o swoje maleństwo „zacznijmy od zmiany pieluszek”. Wtedy młoda matka poprosiła o szklankę wody, aby wylać ją na pieluchę... tak jak pokazują w reklamach telewizyjnych, zanim założy się pieluchę dziecku
@TomorrowNeverKnows No to masz farta, bo faktycznie nawet najmniejsza wysypka czy zgrubienie na skórze, wyszukiwane w przeglądarce sugerują nowotwór. Ale może wynika to z profilaktyki: ''Lepiej zapobiegać, niż leczyć''
@bartoszewiczkrzysztof Myślę, że dopasowywanie schorzeń na podstawie objawów przez szukanie w internecie to głupota. Tym bardziej, że wiele różnych chorób daje podobne objawy.
@TomorrowNeverKnows Masz rację i nie korzystam, z Doktora Google. Jednak w okresie pandemicznych ograniczeń, w tym do lekarza, zdarzyło mi się przekonać o tym osobiście.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2022 o 17:26
Ja wyszukiwałem, poszedłem do lekarza i rzeczywiście miałem... Oczywiście podchodźcie z dystansem do informacji znalezionych w internecie, ale jeśli coś Wam dolega to zwyczajnie idzie do lekarza.
Mnie tam Google postawiło lepszą diagnozę niż lekarze z miejscowej przychodni. Bolał mnie brzuch tuż pod żebrami, nasilało się po jedzeniu. Doszłam do wniosku, że to kamica żółciowa, co po 3 miesiącach męki potwierdzono w szpitalu, gdzie wreszcie zrobiono usg. A w przychodni leczyli mnie na zgagę, wmawiano że to stres i urojenia.
@Ashera01 No cóż. ja znalazłem diagnozę na stronie z memami. Bez jaj, lekarz pierwszego kontaktu oczywiście "spoko luz, wyniki w normie nic tu nie widzę". A po autodiagnozie chirurg "Bardzo dobrze się Pan zdiagnozował" i operacja siup.
Przyznaję się. Nie szukałem.
Natomiast jak kiedyś dostałem skierowanie na rezonans, aby potwierdzić lub zaprzeczyć, czy to, co wyszło w tomografii, to jest osteosarcoma, czy nie jest, to wtedy sprawdzałem, co to jest osteosarcoma. Jak się dowiedziałem, to trochę mi mina zrzedła, ale okazało się, że nie jest tak źle, jak mogło być.
Owszem, szukałam wielokrotnie i taka opcja też się przewijała. Przy czym podchodzę do tematu dość krytycznie, więc zwykle dawało radę podpisać się pod coś, co następnie zostawało potwierdzone przez lekarza. Jeśli ktoś podchodzi do tego ze zdrowym rozsądkiem, jest to dość przydatne narzędzie, pewnie lata by minęły, nim bym pomyślała o reumatologu w moim wieku, a jednak.
Nigdy nie dostałem informacji o nowotworze z objawów jakie wyszukiwałem a robię to bardzo często gdyż uważam że z 80% różnych dolegliwości można samemu zdiagnozować dzięki Google. Wiadomo że kardiologicznie czy onkologicznie nie będziesz leczyć się przy pomocy wujka Google ale wszystkie wysypki, grudki, kaszle katary bóle gardła można śmiało samemu zdiagnozować warunek jest taki że trzeba zasięgnąć informacji z kilku źródeł i to połączyć że sobą. A jest to o tyle dobrze że idąc później do jakiegoś konowała można mu zasugerować to i owo. Tak czy siak lepiej mimo wszystko iść się do lekarza natomiast z autopsji wiem że w około 80% przypadków mogę samemu się leczyć nie zajmując miejsca u lekarza i nie tracąc swojego czasu :-)
Wielokrotnie szukałem, ale te najgorsze choroby odrzucałem. Miałem racje, że to były niegroźne choroby, bo żyję do dzisiaj. Ale arytmii, kołatania i nadciśnienia nie da się ibupromem wyleczyć.
Ja nie wyszukiwałem. Oboje rodzice są lekarzami.
@TomorrowNeverKnows No to masz farta, bo faktycznie nawet najmniejsza wysypka czy zgrubienie na skórze, wyszukiwane w przeglądarce sugerują nowotwór. Ale może wynika to z profilaktyki: ''Lepiej zapobiegać, niż leczyć''
@bartoszewiczkrzysztof Myślę, że dopasowywanie schorzeń na podstawie objawów przez szukanie w internecie to głupota. Tym bardziej, że wiele różnych chorób daje podobne objawy.
@TomorrowNeverKnows Masz rację i nie korzystam, z Doktora Google. Jednak w okresie pandemicznych ograniczeń, w tym do lekarza, zdarzyło mi się przekonać o tym osobiście.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2022 o 17:26
Ja wyszukiwałem, poszedłem do lekarza i rzeczywiście miałem... Oczywiście podchodźcie z dystansem do informacji znalezionych w internecie, ale jeśli coś Wam dolega to zwyczajnie idzie do lekarza.
Mnie tam Google postawiło lepszą diagnozę niż lekarze z miejscowej przychodni. Bolał mnie brzuch tuż pod żebrami, nasilało się po jedzeniu. Doszłam do wniosku, że to kamica żółciowa, co po 3 miesiącach męki potwierdzono w szpitalu, gdzie wreszcie zrobiono usg. A w przychodni leczyli mnie na zgagę, wmawiano że to stres i urojenia.
@Ashera01 No cóż. ja znalazłem diagnozę na stronie z memami. Bez jaj, lekarz pierwszego kontaktu oczywiście "spoko luz, wyniki w normie nic tu nie widzę". A po autodiagnozie chirurg "Bardzo dobrze się Pan zdiagnozował" i operacja siup.
@Hermes_Trismegistos też potrzebowałam operacji i ledwo zdążyłam, bo miałam już zapalenie woreczka żółciowego
Przyznaję się. Nie szukałem.
Natomiast jak kiedyś dostałem skierowanie na rezonans, aby potwierdzić lub zaprzeczyć, czy to, co wyszło w tomografii, to jest osteosarcoma, czy nie jest, to wtedy sprawdzałem, co to jest osteosarcoma. Jak się dowiedziałem, to trochę mi mina zrzedła, ale okazało się, że nie jest tak źle, jak mogło być.
Owszem, szukałam wielokrotnie i taka opcja też się przewijała. Przy czym podchodzę do tematu dość krytycznie, więc zwykle dawało radę podpisać się pod coś, co następnie zostawało potwierdzone przez lekarza. Jeśli ktoś podchodzi do tego ze zdrowym rozsądkiem, jest to dość przydatne narzędzie, pewnie lata by minęły, nim bym pomyślała o reumatologu w moim wieku, a jednak.
Nie sprawdzam bo jestem żonaty a to jak wiadomo prosta droga do zawału więc mój los jest przesądzony xDDD
Nie wpisuję. Za nastolatka szukałem informacji o łupieżu, to co znalazłem zniechęciło mnie do zaglądania w tą ciemną stronę neta.
Nigdy nie szukałem. Ale zastanawia mnie lekarz, który nie rozpoznał upojenia alkoholowego u swojej babci. Chociażby po zapachu...
Nigdy nie dostałem informacji o nowotworze z objawów jakie wyszukiwałem a robię to bardzo często gdyż uważam że z 80% różnych dolegliwości można samemu zdiagnozować dzięki Google. Wiadomo że kardiologicznie czy onkologicznie nie będziesz leczyć się przy pomocy wujka Google ale wszystkie wysypki, grudki, kaszle katary bóle gardła można śmiało samemu zdiagnozować warunek jest taki że trzeba zasięgnąć informacji z kilku źródeł i to połączyć że sobą. A jest to o tyle dobrze że idąc później do jakiegoś konowała można mu zasugerować to i owo. Tak czy siak lepiej mimo wszystko iść się do lekarza natomiast z autopsji wiem że w około 80% przypadków mogę samemu się leczyć nie zajmując miejsca u lekarza i nie tracąc swojego czasu :-)
@qcksteel co do wysypek to się nie zgodzę ,po konsultacjach internetowych więcej powikłań- np róża leczona jako alergia ,można zrobić sobie kuku!
Wielokrotnie szukałem, ale te najgorsze choroby odrzucałem. Miałem racje, że to były niegroźne choroby, bo żyję do dzisiaj. Ale arytmii, kołatania i nadciśnienia nie da się ibupromem wyleczyć.
Przyznaję się.
Temat beznadziejny, ale bardzo ładna dziewczyna na zdjęciu.
To pierwsze, to autentyczny dowcip