Mój wujek miał dwa psy, któregoś dnia okazało się, ze jeden z nich ma kontuzjowaną łapkę - byłam wtedy dzieckiem, nie pamiętam, co mu się stało, ale mocno kulał. Oczywiście każdy się nad nim użalał, głaskał go, pocieszał itp. Po pewnym czasie pojawił się drugi pies wujka, mocno kulejąc na łapkę... tylko nie bardzo pamiętał, na którą ;)
To na bank pies, jakiegoś bardzo znanego piłkarza.
Mój wujek miał dwa psy, któregoś dnia okazało się, ze jeden z nich ma kontuzjowaną łapkę - byłam wtedy dzieckiem, nie pamiętam, co mu się stało, ale mocno kulał. Oczywiście każdy się nad nim użalał, głaskał go, pocieszał itp. Po pewnym czasie pojawił się drugi pies wujka, mocno kulejąc na łapkę... tylko nie bardzo pamiętał, na którą ;)
a te psy na kilometr tresowane dla ogladalnosci konta...
Każdy piłkarz tak potrafi...
Nabijacie się ze śmiertelnego potrącenia pieszego! :D