Teraz pomyślcie, że zgodnie z chorym prawem, sprzedawca musi przyjąć zwrot takiego produktu!!!
Podobnie z bielizną, czy innymi takimi produktami. Nasze prawo jest CHORE! Co więcej mnóstwo osób kombinuje, kupuje i zwraca produkty nawet bez ich otwierania. (Nie napiszę po co, aby nie tworzyły się kolejne patologie). Sprzedawca ponowi gigantyczne koszty pracy swojej i pracowników, koszty opakowań, taśmy (co poszło ostatnio o 100% w górę), do tego koszt przesyłki (tak, tak, SMART NIE JEST ZA DARMO dla sprzedawcy), a gdzie transport, paliwa, ekologia?
Tak trochę dla śmiechu, można powiedzieć, ze w tym przypadku, klient ma ten towar w d..... :)))))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2022 o 16:05
@Jezuita Właśnie na tym polega niewiedza klienta.
Może za zwrot teoretycznie tak, ale zazwyczaj jest to Allegro Smart na Allegro itp w innych portalach.
Prawda jest taka, ze za "darmowe dostawy i zwroty" płaci sprzedawca. Wiesz, że za paczkę darmową Smart DPD sprzedawca płaci nawet 13,99zł? Wiesz, że sprzedawca płaci za każą darmową dostawę do paczkomatu? Zwrot są w tej cenie. Jeśli klient weźmie dostawę płatną i za nią zapłaci, to sprzedawca nada paczkę i sprzedawca zapałaci firmie kurierskiej, a jeśli taki gagatek jak z demota, odeśle korek do d....., to sprzedawca musi ten syf przyjąć i jeszcze zwrócić za przesyłkę do klienta, mimo, że te pieniądze zapłacił kurierowi.
@Jezuita
Nie rozumiesz.
Klient kupił coś u Ciebie za 20 zł, np. korek do d..... .
Dajesz karton z koszem pakowania za 3-4zł. Klient zapłacił za przesyłkę np. 12zł. Te 12 zł przekazujesz kurierowi
Zarabiasz na tym na czysto 2-3zł ze sprzedaży za 20zł
Klient wsadza sobie korek do d.... i twierdzi, ze jest za mały jak na jego otwór w d...., pomimo, że podałeś wymiary korka w ofercie.
Klient odsyła ci korek, upaprany g... em, bez opakowania. Wrzucił do koperty i odesłał pocztą. Mimo, że masz towar do wyrzucenia, to jeszcze jesteś w plecy, ponieważ musisz mu oddać 32zł (20+12) Czy to jest OK?
Wiecie, że sklepy z ciuchami przez to bankrutują? Dżesiczko robią sobie wypożyczalnie ze sklepów i po imprezie odsyłają kiecki, a nawet stringi!
To dlatego często ciuch potrafi kosztować 180zł, zamiast 90zł, bo sklepy mają po 70% zwrotów i muszą to wliczyć w cenę. Tak, wiem, jak zwykle zapłaci ten uczciwy.....
@Jezuita
Bankructwa, bo wielu ludzi nie potrafi liczyć. Sprzedają "na zero" z myślą, że kiedyś podniosą ceny jak im się aukcje bardziej rozwiną. W międzyczasie zaczyna się fajna sprzedaż, sporo zwrotów, koszta rosną, a zysku nie widać.
Prawda jest taka, że sprzedaż przez internet wydaje się bardzo atrakcyjną formą zarabiania, a w praktyce jest wiele kwestii, które czynią ją trudną. Tak samo jak w innych sposobach zarabiania, rzadko wszystkie trudności widać z zewnątrz.
Czy to, że ktoś się przeliczył, nie biorąc przy planowaniu biznesu wszystkich jego kosztów, jest czyjąś winą?
@elefun czemu ktoś oddaje nie otwierany produkt ? Przecież to jest bez sensu. Jak coś kupuję to jest mi to potrzebne a nie żeby za chwilę oddać.
Sporo kupuję głównie przez internet. Raz tylko miałem zwrot z winy sprzedającego, pomylił adresy i przyszło mi to co ktoś innym kupił.
@grzechotek
Są ku temu powody. Patola wśród kupujących robi to z pewnych powodów, ale nie chcę tutaj pisać, aby to zjawisko się nie powiększało. Wyślę Ci poprzez wiadomość priv.
@elefun Chętnie też poznam ten sekret, bo nie mam żadnego pomysłu.
Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to jakieś zawyżanie ceny produktu na kilka dni przez giga korporacje
@elefun Pamiętaj że każdy kij ma dwa końce. W Polsce ok 50% zawieranych transakcji to oszustwa. Po to jest prawo pozwalające na zwroty by się przed tymi oszustami bronić.
Ostatnio szukałem taniego uzywanego laptopa, a jak się okazało na ok 100 ofert które przejrzałem gdzie stan byl "używany" (a nie "uszkodzony"), 70 miało gdzieś w opisie drobnym druczkiem wpisane ze jednak on jest uszkodzony.
Ile razy coś kupiłem a potem okazywało się ze jest niekompletne.
Nie mówiąc już o typowych bublach które rozpadają się tydzień po kupieniu.
A to wszystko sprzedawcy robią wiedząc że klient ma prawo zwrotu i że będą wtedy stratni, więc musi być na tyle dużo ludzi których udało się oszukać ze im to się opłaca.
To teraz wyobraź sobie o ile więcej takich oszustów by się pojawiło na rynku gdyby klient nie miał prawa zwrotu.
Teraz pomyślcie, że zgodnie z chorym prawem, sprzedawca musi przyjąć zwrot takiego produktu!!!
Podobnie z bielizną, czy innymi takimi produktami. Nasze prawo jest CHORE! Co więcej mnóstwo osób kombinuje, kupuje i zwraca produkty nawet bez ich otwierania. (Nie napiszę po co, aby nie tworzyły się kolejne patologie). Sprzedawca ponowi gigantyczne koszty pracy swojej i pracowników, koszty opakowań, taśmy (co poszło ostatnio o 100% w górę), do tego koszt przesyłki (tak, tak, SMART NIE JEST ZA DARMO dla sprzedawcy), a gdzie transport, paliwa, ekologia?
Tak trochę dla śmiechu, można powiedzieć, ze w tym przypadku, klient ma ten towar w d..... :)))))
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2022 o 16:05
@Jezuita Właśnie na tym polega niewiedza klienta.
Może za zwrot teoretycznie tak, ale zazwyczaj jest to Allegro Smart na Allegro itp w innych portalach.
Prawda jest taka, ze za "darmowe dostawy i zwroty" płaci sprzedawca. Wiesz, że za paczkę darmową Smart DPD sprzedawca płaci nawet 13,99zł? Wiesz, że sprzedawca płaci za każą darmową dostawę do paczkomatu? Zwrot są w tej cenie. Jeśli klient weźmie dostawę płatną i za nią zapłaci, to sprzedawca nada paczkę i sprzedawca zapałaci firmie kurierskiej, a jeśli taki gagatek jak z demota, odeśle korek do d....., to sprzedawca musi ten syf przyjąć i jeszcze zwrócić za przesyłkę do klienta, mimo, że te pieniądze zapłacił kurierowi.
@Jezuita
Nie rozumiesz.
Klient kupił coś u Ciebie za 20 zł, np. korek do d..... .
Dajesz karton z koszem pakowania za 3-4zł. Klient zapłacił za przesyłkę np. 12zł. Te 12 zł przekazujesz kurierowi
Zarabiasz na tym na czysto 2-3zł ze sprzedaży za 20zł
Klient wsadza sobie korek do d.... i twierdzi, ze jest za mały jak na jego otwór w d...., pomimo, że podałeś wymiary korka w ofercie.
Klient odsyła ci korek, upaprany g... em, bez opakowania. Wrzucił do koperty i odesłał pocztą. Mimo, że masz towar do wyrzucenia, to jeszcze jesteś w plecy, ponieważ musisz mu oddać 32zł (20+12) Czy to jest OK?
Wiecie, że sklepy z ciuchami przez to bankrutują? Dżesiczko robią sobie wypożyczalnie ze sklepów i po imprezie odsyłają kiecki, a nawet stringi!
To dlatego często ciuch potrafi kosztować 180zł, zamiast 90zł, bo sklepy mają po 70% zwrotów i muszą to wliczyć w cenę. Tak, wiem, jak zwykle zapłaci ten uczciwy.....
@Jezuita
Bankructwa, bo wielu ludzi nie potrafi liczyć. Sprzedają "na zero" z myślą, że kiedyś podniosą ceny jak im się aukcje bardziej rozwiną. W międzyczasie zaczyna się fajna sprzedaż, sporo zwrotów, koszta rosną, a zysku nie widać.
Prawda jest taka, że sprzedaż przez internet wydaje się bardzo atrakcyjną formą zarabiania, a w praktyce jest wiele kwestii, które czynią ją trudną. Tak samo jak w innych sposobach zarabiania, rzadko wszystkie trudności widać z zewnątrz.
Czy to, że ktoś się przeliczył, nie biorąc przy planowaniu biznesu wszystkich jego kosztów, jest czyjąś winą?
@elefun czemu ktoś oddaje nie otwierany produkt ? Przecież to jest bez sensu. Jak coś kupuję to jest mi to potrzebne a nie żeby za chwilę oddać.
Sporo kupuję głównie przez internet. Raz tylko miałem zwrot z winy sprzedającego, pomylił adresy i przyszło mi to co ktoś innym kupił.
@grzechotek
Są ku temu powody. Patola wśród kupujących robi to z pewnych powodów, ale nie chcę tutaj pisać, aby to zjawisko się nie powiększało. Wyślę Ci poprzez wiadomość priv.
@elefun Chętnie też poznam ten sekret, bo nie mam żadnego pomysłu.
Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to jakieś zawyżanie ceny produktu na kilka dni przez giga korporacje
@artures12
Wysłałem w prywatnej wiadomości.
Tutaj nie chcę pisać, ponieważ złapie to jeszcze większa ilość patoli.
@elefun Pamiętaj że każdy kij ma dwa końce. W Polsce ok 50% zawieranych transakcji to oszustwa. Po to jest prawo pozwalające na zwroty by się przed tymi oszustami bronić.
Ostatnio szukałem taniego uzywanego laptopa, a jak się okazało na ok 100 ofert które przejrzałem gdzie stan byl "używany" (a nie "uszkodzony"), 70 miało gdzieś w opisie drobnym druczkiem wpisane ze jednak on jest uszkodzony.
Ile razy coś kupiłem a potem okazywało się ze jest niekompletne.
Nie mówiąc już o typowych bublach które rozpadają się tydzień po kupieniu.
A to wszystko sprzedawcy robią wiedząc że klient ma prawo zwrotu i że będą wtedy stratni, więc musi być na tyle dużo ludzi których udało się oszukać ze im to się opłaca.
To teraz wyobraź sobie o ile więcej takich oszustów by się pojawiło na rynku gdyby klient nie miał prawa zwrotu.