@rob_plk To via ferrata na Mount Huashan, w Chinach oczywiście. To już wiem, jakim cudem powstała ta scena w "Na krawędzi" ze Stallone, gdy pani (która wlazła 1500 w pionie na jakąś iglicę, bez zabezpieczenia, ze szkolnym plecakiem, po czym z przerażeniem zwiesza się na tyrolce, zakotwiczonej jednym hakiem, do ruchomego helikoptera i nie wykonuje w momencie rozerwania - jakiegoś dziwnego karabinka ze stali chyba węglowej - klasycznego ruchu, jaki zrobiłoby każde dziecko na trzepaku, czyli tzw. kiełbaski polegającej na zahaczeniu się nogami ;) pęka "coś", bo nie jest to karabinek, i całą uprząż trafia szlag, bo się wszystko wypina, bo jest zrobione z jakiejś dziwnej taśmy przypominającej pas samochodowy. Nie za skomplikowanie opisałam? xDD Po prostu raz, że Amerykanie robią "świetne filmy", a dwa, że... KURDE TAKIE UPRZĘŻE NAPRAWDĘ KTOŚ PRODUKUJE.
W normalnej, jakby ci się rozerwał jeden pas, wisisz na reszcie, bo te części nie są od siebie zależne konstrukcyjnie. Jeśli dobrze widzę (nie na tym zdjęciu akurat), to tam linki nie są stalowe, tylko zwykłe. To niezła balanga jak przejdzie tam kilka tysięcy ludzi. Wymieniają je wtedy, czy "jak się zerwie"?
E, to chyba nie starczyłoby mi odwagi żeby tam iść, tym bardziej, że kolejka jak do lekarza
@Czarny_motyl tutaj na pewno są stalowe linki. Te dwie linki niżej, pod którą jest podczepiony karabinek. Ale ta górna prosta to już na pewno zwykła.
Taki uprzeży nie widziałem nigdy i raczej by sie obawiał w takiej iść. Ciekawe gdzie to jest podczepiona lonża. No i fakt, dziwne że jest jedna jak sa dwie linki.
I ciekawe czemu oni nie mają kasków.
Jeszcze raz: nie każdy ma lęk wysokości. Jak ktoś nie ma, to jest to dla niego szlak jak każdy inny. A jak ktoś ma, to po co idzie? Jest mnóstwo górskich szlaków, znajdzie się odpowiedni do możliwości niemal każdego.
W asekuracji da radę. Zastanawia mnie tylko pojedyncza lonża z prawej. I w ogóle jakieś dziwne uprzęże, tylko część piersiowa i to "za szyję"?? :D
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2022 o 12:00
@Czarny_motyl Przy upadku klient od razu się wiesza żeby się nie męczył :)
@rob_plk To via ferrata na Mount Huashan, w Chinach oczywiście. To już wiem, jakim cudem powstała ta scena w "Na krawędzi" ze Stallone, gdy pani (która wlazła 1500 w pionie na jakąś iglicę, bez zabezpieczenia, ze szkolnym plecakiem, po czym z przerażeniem zwiesza się na tyrolce, zakotwiczonej jednym hakiem, do ruchomego helikoptera i nie wykonuje w momencie rozerwania - jakiegoś dziwnego karabinka ze stali chyba węglowej - klasycznego ruchu, jaki zrobiłoby każde dziecko na trzepaku, czyli tzw. kiełbaski polegającej na zahaczeniu się nogami ;) pęka "coś", bo nie jest to karabinek, i całą uprząż trafia szlag, bo się wszystko wypina, bo jest zrobione z jakiejś dziwnej taśmy przypominającej pas samochodowy. Nie za skomplikowanie opisałam? xDD Po prostu raz, że Amerykanie robią "świetne filmy", a dwa, że... KURDE TAKIE UPRZĘŻE NAPRAWDĘ KTOŚ PRODUKUJE.
W normalnej, jakby ci się rozerwał jeden pas, wisisz na reszcie, bo te części nie są od siebie zależne konstrukcyjnie. Jeśli dobrze widzę (nie na tym zdjęciu akurat), to tam linki nie są stalowe, tylko zwykłe. To niezła balanga jak przejdzie tam kilka tysięcy ludzi. Wymieniają je wtedy, czy "jak się zerwie"?
E, to chyba nie starczyłoby mi odwagi żeby tam iść, tym bardziej, że kolejka jak do lekarza
@Czarny_motyl tutaj na pewno są stalowe linki. Te dwie linki niżej, pod którą jest podczepiony karabinek. Ale ta górna prosta to już na pewno zwykła.
Taki uprzeży nie widziałem nigdy i raczej by sie obawiał w takiej iść. Ciekawe gdzie to jest podczepiona lonża. No i fakt, dziwne że jest jedna jak sa dwie linki.
I ciekawe czemu oni nie mają kasków.
Jeszcze raz: nie każdy ma lęk wysokości. Jak ktoś nie ma, to jest to dla niego szlak jak każdy inny. A jak ktoś ma, to po co idzie? Jest mnóstwo górskich szlaków, znajdzie się odpowiedni do możliwości niemal każdego.
No to jest naprawdę mocne.
Kamerka z podkręconym FOV, nie dajcie się tak bardzo nabierać.
W rzeczywistości wygląda to dużo mniej przerażająco
Na takich trasach po prostu od czasu do czasu ktoś musi zginąć. Inaczej nie ma emocji.