"Latał sobie ptaszek, ćwierkał, był szczęśliwy. Przyszła zima, mróz. Ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Gówno ogrzało ptaszka który znowu radośnie zaczął ćwierkać. Nadszedł kot wyciągną ptaszka, otarł i zjadł. Morał: Nie zawsze ten kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem i nie zawsze ten kto Cię z tego gówna wyciągnie jest Twoim przyjacielem."
To co mówisz i robisz nie ma żadnego znaczenia - jak ktoś będzie miał potrzebę, żeby się przysrać to i tak się przysra, pretekst znajdzie byle jaki, urządzi prowokację, albo sobie go wymyśli. A więc nie rezygnuj z bycia sobą ze strachu - to i tak niczego nie zmienia.
Nie oceniaj ludzi po tym co mówią ale po tym co robią, nawet jak powiedzą coś co cię urazi. Przydało by się bardziej.
Kazdemu po 5 plytek i tego tytanu braknie hehe :)
Tak, tak, mialbym co na zlom za dzieciaka oddac przynajmniej ;)
Przypomniło mi się takie powiedzenie:
Chroń mnie losie przed fałszywymi przyjaciólmi, z wrogami dam sobie radę.
Dokładnie tak jest.
"Latał sobie ptaszek, ćwierkał, był szczęśliwy. Przyszła zima, mróz. Ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Gówno ogrzało ptaszka który znowu radośnie zaczął ćwierkać. Nadszedł kot wyciągną ptaszka, otarł i zjadł. Morał: Nie zawsze ten kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem i nie zawsze ten kto Cię z tego gówna wyciągnie jest Twoim przyjacielem."
To co mówisz i robisz nie ma żadnego znaczenia - jak ktoś będzie miał potrzebę, żeby się przysrać to i tak się przysra, pretekst znajdzie byle jaki, urządzi prowokację, albo sobie go wymyśli. A więc nie rezygnuj z bycia sobą ze strachu - to i tak niczego nie zmienia.
Włączam to do mojej kolekcji mądro-głupich sentencji. Czyli w sumie głupich ale zawierających pozór mądrości.