Dla mnie to bez różnicy bo są to normalne dni gdzie jak zwykle pracuję.
Powinniśmy pozbyć się wszystkich świąt kościelnych i dać zamiast nich dodatkowy urlop aby każdy korzystał tak jak potrzebuje.
@kibishi W takim razie polska tradycja różni się od tej którą próbuje narzucić kk, bo według kk 1 listopada przypada dzień Wszystkich Świętych (po łac. Sollemnitas Omnium Sanctorum), kiedy to oddaje się hołd zmarłym, którzy po śmierci zostali beatyfikowani oraz kanonizowani, a nie wszystkim a już na pewno nie własnym przodkom.
Dla Kościoła Katolickiego owszem. Ale o ile wiem to na cmentarzu spotykają się przy grobach także niekatolicy. Skoro nie uznają świętych to dla nich jest święto zmarłych.
BTW. Bardziej razi mnie tolerowanie przez Kościół Św. Mikołaja, który prezenty rozdaje nie na 6 grudnia a w Wigilię lub I dzień Świąt Bożego Narodzenia.
Dla mnie to jest Święto Zmarłych, kiedy ich wspominamy. Żadni kościelni "święci" mnie nie interesują, tym bardziej, że większość z nich trudno uważać za postacie godne naśladowania.
Nazewnictwo "Święto Zmarłych" oraz "Dzień Zmarłych" ma swoje korzenie w PRL-u. Dzień 1 listopada w kalendarzu właśnie tak był nazywany. Nawet po upadku komuny w 1989 jeszcze przez kilka lat tak się to święto nazywało. Tak przynajmniej kojarzę - chodziłem wtedy do podstawówki.
Starych nazw zazwyczaj używają osoby żyjące już trochę długo na tym świecie. Osoby, które są tak przyzwyczajone do uprzedniego nazewnictwa (bo np. przez większą część ich życia tak się coś nazywało) albo nie mogą przyswoić nowego (z wiekiem pamięć niestety siada), że tego po prostu nie robią.
Dla mnie to bez różnicy bo są to normalne dni gdzie jak zwykle pracuję.
Powinniśmy pozbyć się wszystkich świąt kościelnych i dać zamiast nich dodatkowy urlop aby każdy korzystał tak jak potrzebuje.
@kibishi W takim razie polska tradycja różni się od tej którą próbuje narzucić kk, bo według kk 1 listopada przypada dzień Wszystkich Świętych (po łac. Sollemnitas Omnium Sanctorum), kiedy to oddaje się hołd zmarłym, którzy po śmierci zostali beatyfikowani oraz kanonizowani, a nie wszystkim a już na pewno nie własnym przodkom.
Dla Kościoła Katolickiego owszem. Ale o ile wiem to na cmentarzu spotykają się przy grobach także niekatolicy. Skoro nie uznają świętych to dla nich jest święto zmarłych.
BTW. Bardziej razi mnie tolerowanie przez Kościół Św. Mikołaja, który prezenty rozdaje nie na 6 grudnia a w Wigilię lub I dzień Świąt Bożego Narodzenia.
A dlaczego uważasz, że twoja mitologia jest jedynym słusznym wyznacznikiem świąt?
Dla mnie to jest Święto Zmarłych, kiedy ich wspominamy. Żadni kościelni "święci" mnie nie interesują, tym bardziej, że większość z nich trudno uważać za postacie godne naśladowania.
@GregDietrich Jasne, bo KK jest wyznacznikiem prawdy. Dla mnie to Święto Zmarłych i ew. nawet dziady.
GregDietrich
Nazewnictwo "Święto Zmarłych" oraz "Dzień Zmarłych" ma swoje korzenie w PRL-u. Dzień 1 listopada w kalendarzu właśnie tak był nazywany. Nawet po upadku komuny w 1989 jeszcze przez kilka lat tak się to święto nazywało. Tak przynajmniej kojarzę - chodziłem wtedy do podstawówki.
Starych nazw zazwyczaj używają osoby żyjące już trochę długo na tym świecie. Osoby, które są tak przyzwyczajone do uprzedniego nazewnictwa (bo np. przez większą część ich życia tak się coś nazywało) albo nie mogą przyswoić nowego (z wiekiem pamięć niestety siada), że tego po prostu nie robią.
świeci to też zmarli
I w związku z tym, co?
Goń się patokatolu z tą nudną informacją ... dla nas to świeto zmarłych. I co będzie teraz?
bo co? bo facet w pedofil w sukience tak powiedział? mam takie święto jakie chcę, i nic katolskim schizofrenikom do tego.