@perskieoko jak mawiał Bruce Lee: jak stracisz pieniądze to jakbyś nic nie stracił, jak stracisz zdrowie to już coś straciłeś, ale jak stracisz spokój to straciłeś wsztko;)
Dążenie do świętego spokoju być może uratowało więcej związków niż, niż dyskusja i analiza problemów xD
Mamy z tym problem - albo chcemy "udowadniać swoją rację" i kogoś za wszelką cenę przekonać do swojego zdania, albo milczymy inaczej myśląc dla świętego spokoju. Zapomnieliśmy już, że można mieć różne poglądy na wiele spraw, dzielić się nimi i - po prostu - szanować inne spojrzenie drugiego człowieka na daną sprawę. To proste, kiedyś nazywało się to "kultura". Ale co ja tam wyciągam jakieś zapomniane zachowania i słowa, które straciły w dzisiejszym świecie wartość...
@Bushi123
Dzielić się poglądami można z kimś kto je wysłucha i przemyśli. Jak zauważam większość ludzi, zwłaszcza tych starszych (tak jak ja - wiem co piszę), w ogóle nie słucha, oni chcą tylko mówić lub pisać. Jeśli słuchają kogoś, to tylko po to żeby jeszcze raz powtórzyć swoje argumenty, hipotezy, zdanie. Mało jest ludzi skłonnych do prawdziwej dyskusji.
@perskieoko - tak, też to zauważam, ale nie ograniczałbym do starszych - w ogóle mało jest ludzi skłonnych do prawdziwego słuchania (czyli - ze staraniem się zrozumienia stanowiska rozmówcy, "wejściem w jego buty"). Zatracona została umiejętność słuchania innych, mimo posiadania własnego zdania i nie forsowania "jedynej prawdy", czyli swoich poglądów. Znów zapomniane słowo: "szacunek" - nie musimy się zgadzać, żeby się szanować. Nie musimy na siłę przekonywać oponenta - po prostu pozostańmy na tą chwilę przy swoich zdaniach, ale przemyślmy argumenty, które słyszymy. Natomiast wokoło widzę nie fakty, a interpretacje, nie rzeczową wymianę zdań, a pokrzykiwanie, nie rzeczowe argumenty, a emocje, nie dążenie do prawdy, a siłą narzucanie swojego punktu widzenia. Straszne czasy. Myślę, że kiedyś będą nas postrzegali jako czas upadku kultury, moralności, obyczajów i szacunku dla drugiego człowieka, pomimo tych wszystkich frazesów o równości, mniejszościach, poszanowaniu innych itp. Gdy na chwilę przestajemy patrzeć "na emocjach", rozejrzymy się wokoło siebie i "na zimno" dostrzeżmy, co faktycznie dzieje się, to ogarnia przerażenie, jak nisko upadliśmy i czym naprawdę jesteśmy. Pozdrawiam, @perskieoko.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2022 o 17:51
@Bushi123
Zgoda, też myślę że żyjemy w czasach niskiego poziomu intelektualno-moralnego ogółu społeczeństwa (mimo że jednostki osiągają bardzo wysoki poziom). Razi mnie wielki wzrost egoizmu. Widać go w postępowaniu ludzi, całych grup ludzi, firm, jak i państw. Dużą popularnością cieszą się hasła typu: "Wszystkim nie dogodzisz, więc miej ich w dupie". Tymczasem człowiek jest zwierzęciem stadnym, i aby się nie pozagryzać, musimy zważać na zdanie innych - choćby leżało ono na przeciwnym biegunie od naszego. Ciekaw jestem do czego to doprowadzi.
Wyrażenie swojego poglądu czy stanu wiedzy jest ok, agresywne przekonywanie do nich innych już nie. Jednak milczenie dla świętego spokoju to już trochę kwestia kontekstu. Są sytuacje w których milczeć nie należy.
Może nie ważniejsze, ale ułatwia życie.
@perskieoko jak mawiał Bruce Lee: jak stracisz pieniądze to jakbyś nic nie stracił, jak stracisz zdrowie to już coś straciłeś, ale jak stracisz spokój to straciłeś wsztko;)
Dążenie do świętego spokoju być może uratowało więcej związków niż, niż dyskusja i analiza problemów xD
Ważniejsze? Milczenie nie jest szczególnie ważne. Ale święty spokój, który można dzięki milczeniu uzyskać, już tak.
Mamy z tym problem - albo chcemy "udowadniać swoją rację" i kogoś za wszelką cenę przekonać do swojego zdania, albo milczymy inaczej myśląc dla świętego spokoju. Zapomnieliśmy już, że można mieć różne poglądy na wiele spraw, dzielić się nimi i - po prostu - szanować inne spojrzenie drugiego człowieka na daną sprawę. To proste, kiedyś nazywało się to "kultura". Ale co ja tam wyciągam jakieś zapomniane zachowania i słowa, które straciły w dzisiejszym świecie wartość...
@Bushi123
Dzielić się poglądami można z kimś kto je wysłucha i przemyśli. Jak zauważam większość ludzi, zwłaszcza tych starszych (tak jak ja - wiem co piszę), w ogóle nie słucha, oni chcą tylko mówić lub pisać. Jeśli słuchają kogoś, to tylko po to żeby jeszcze raz powtórzyć swoje argumenty, hipotezy, zdanie. Mało jest ludzi skłonnych do prawdziwej dyskusji.
@perskieoko - tak, też to zauważam, ale nie ograniczałbym do starszych - w ogóle mało jest ludzi skłonnych do prawdziwego słuchania (czyli - ze staraniem się zrozumienia stanowiska rozmówcy, "wejściem w jego buty"). Zatracona została umiejętność słuchania innych, mimo posiadania własnego zdania i nie forsowania "jedynej prawdy", czyli swoich poglądów. Znów zapomniane słowo: "szacunek" - nie musimy się zgadzać, żeby się szanować. Nie musimy na siłę przekonywać oponenta - po prostu pozostańmy na tą chwilę przy swoich zdaniach, ale przemyślmy argumenty, które słyszymy. Natomiast wokoło widzę nie fakty, a interpretacje, nie rzeczową wymianę zdań, a pokrzykiwanie, nie rzeczowe argumenty, a emocje, nie dążenie do prawdy, a siłą narzucanie swojego punktu widzenia. Straszne czasy. Myślę, że kiedyś będą nas postrzegali jako czas upadku kultury, moralności, obyczajów i szacunku dla drugiego człowieka, pomimo tych wszystkich frazesów o równości, mniejszościach, poszanowaniu innych itp. Gdy na chwilę przestajemy patrzeć "na emocjach", rozejrzymy się wokoło siebie i "na zimno" dostrzeżmy, co faktycznie dzieje się, to ogarnia przerażenie, jak nisko upadliśmy i czym naprawdę jesteśmy. Pozdrawiam, @perskieoko.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2022 o 17:51
@Bushi123
Zgoda, też myślę że żyjemy w czasach niskiego poziomu intelektualno-moralnego ogółu społeczeństwa (mimo że jednostki osiągają bardzo wysoki poziom). Razi mnie wielki wzrost egoizmu. Widać go w postępowaniu ludzi, całych grup ludzi, firm, jak i państw. Dużą popularnością cieszą się hasła typu: "Wszystkim nie dogodzisz, więc miej ich w dupie". Tymczasem człowiek jest zwierzęciem stadnym, i aby się nie pozagryzać, musimy zważać na zdanie innych - choćby leżało ono na przeciwnym biegunie od naszego. Ciekaw jestem do czego to doprowadzi.
Wyrażenie swojego poglądu czy stanu wiedzy jest ok, agresywne przekonywanie do nich innych już nie. Jednak milczenie dla świętego spokoju to już trochę kwestia kontekstu. Są sytuacje w których milczeć nie należy.