Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
631 653
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T tawarisz12
+13 / 39

Kolejny, który ma jakieś błędne idylliczne pojęcie o wsi, na której nigdy nie mieszkał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+13 / 23

@tawarisz12 No wiesz... może o to z tych co mają dość miejskiego zgiełku i chciałby mieć jakiś dom na wsi.. jakiś kawałek posesji na trawnik/ogródek taki przydomowy) do miasta by było dość blisko... bo praca/sklepy... ale potem wraca sobie na wieś.. oczywiście potem marudzi że od świtu pracują u sąsiada jakieś maszyny rolnicze, żywy inwentarz muczy, gdacze, pieje chrumka... pies ujada, koty srają mu na marchewkę)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+3 / 7

@tawarisz12 całe życie mieszałem w mieście a teraz na wsi. U mnie jest cicho. Teraz zimą na trasie słyszę szum w uszach. Latem śpiew ptaków. Jestem u sobie, nie musze dzielić przestrzeni z innymi. Siedzę sobie latem i obserwuje jak bocian spaceruje po trawniku, jak zaskroniec poluje na jakieś robaczki, wszędzie ptaki, motyle itp. Nie obchodzi mnie co o mnie myślą sąsiedzi. Są daleko za zieloną ścianą i ogrodzeniem. Ale są oczywiście też wady, niedogodności :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M minityrael
+1 / 3

@tawarisz12 oczywiscie minusuja cie ludzie bez mozgu, czy komus sie wydaje ze ludzie maja dosc ciszy i swiezego powietrza bo miasta sa takie fajne? sytuacja zyciowa zmusza to jada

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+9 / 13

@qw888888 Sielanka w porównaniu do życia w mieście?
Zamykasz drzwi od mieszkania i możesz bez problemu pojechać na drugi koniec Polski, czy świata. Zieleni? Wystarczy szukać w parkach, czy pojechać w weekend do lasu na całodzienny spacer, piknik. Wychodzisz wieczorem na spotkanie ze znajomymi i po prostu wracasz - nie potrzebujesz prosić, by ktoś po ciebie przyjechał, możesz spokojnie napić się z nimi piwa, nie musisz też brać hotelu, albo prosić kogoś o nocleg.
Na wsi auto jest niezbędne do życia, jak w okolicy nie masz pracy - dojeżdżasz długie godziny. W ogrodzie zawsze jest coś do zrobienia, podobnie przy domu. Domu też nie zamkniesz i nie wyjedziesz na miesiąc w środku zimy. Latem też nie, bo kto zajmie się ogrodem/obejściem. A wieś wcale nie oznacza braku zgiełku i spokoju - zależy na jakich sąsiadów trafisz, tak jak i w mieście.
Są rzeczy bezcenne, jak kawa rano na tarasie, zanim obudzi się sąsiad kochający disco polo, czy obserwowanie wilków, czy saren podchodzących pod płot. Ale każdy, kto mieszkał i w mieście i na wsi będzie w jakimś stopniu rozdarty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 8

@tawarisz12 Coś co jest prawdziwe - na wsi jest ciszej.
Coś czego ludzie z miasta nie wiedzą - ludzie ze wsi są dużo głośniejsi, bardziej porywczy i impulsywni XD.

Taki stan rzeczy wynika właśnie z tego, że na wsi, od domu, do domu są setki metrów, często nawet całe kilometry. Są głośni, bo mogą być, nikt po policję nie zadzwoni XD.

Z drugiej strony, jak ktoś myśli, że się wybuduje obok pola uprawnego i będzie miał cicho to jest debilem XD. Bo jednak traktory i kombajny będą tam jeździć.

Więc tak na serio wszystko zależy tylko od tego gdzie konkretnie się wybudujesz. Jeśli do najbliższego sąsiada masz z 3km, obok swojej posesji nie masz żadnych pól uprawnych, łąk do wypasania, ferm zwierząt i innych obiektów gospodarczych, to serio masz ciszę i spokój.

Mój znajomy mieszka w zasadzie w lesie XD. Dosłownie z drogi wjeżdżasz do niego pomiędzy drzewa, a po kilkudziesięciu metrach masz taką "łąkę" i tam ma wybudowany dom XD. Cisza, spokój i nikt się nie czepia ;) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+6 / 6

@Pasqdnik82 Przypomniałeś mi coś... Pojechałam kiedyś na weekend do mojego (już byłego) chłopaka, który mieszkał na wsi. Obudziłam się rano i słońce pięknie świeciło, las niedaleko więc otworzyłam okno chcąc wpuścić trochę zapachu lasu do pokoju. Przy tym głęboko wciągnęłam powietrze intensywnie pachnące...oborą. Takie to uroki wsi wśród pól i lasów ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
+1 / 9

@Cascabel Większość życia mieszkałem na wsi, zaliczyłem kilkuletni epizod w Krakowie, a teraz wróciłem z powrotem na wieś - naprawdę, życie tutaj w porównaniu do miasta to sielanka. Większość problemów o których piszesz nie jest mi znana, samochód faktycznie jest niezbędny, jednak czy w mieście jest dużo lepiej? Sąsiedzi za ścianą, nad tobą, pod tobą, naprzeciw okien, brak prywatności, ogromny zgiełk, hałas, tłum, dotarcie w jakiekolwiek bardziej oddalone miejsce to długie godziny jazdy zbiorkomem albo stanie w korkach (chyba że mieszka się w niedużej mieścinie), człowiek żyje jak w klatce, co prawda możliwości korzystania z różnych lokali, kin, teatrów itd są duże, ale co z tego, jak z tego typu miejsc korzysta się okazjonalnie, a chcąc zaznać odrobiny spokoju czy dosłownie nie ma się gdzie ruszyć, zieleni w mieście jest jak na lekarstwo, przez te kilka lat w Krakowie nie pamiętam też ani jednej normalnie przespanej nocy - w takim hałasie, w świetle non stop świecących się latarni, przelatujących samolotów, wyjących ciężarówek, autobusów, tłukących się tramwajów jest to niemożliwe. Wolę żyć spokojnie u siebie na wsi niż męczyć się w betonowej dżungli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+5 / 5

@qw888888 I to twój gust. Sama też mieszkam na wsi, ale jestem daleka do przedstawiania ludziom jej "idealnego" obrazu. Ludzie widzą dom, widzą ogród, też chcą coś takiego i nie wiedzą, z czym się to wiąże. Tak jak w przypadku Border Collie. Cudny pies, taki mądry, a nikt nie widzi kilku lat pracy by był usłuchany.
Miasto jest łatwiejsze i ma sporo swoich zalet, a miejsce zamieszkania powinno się dopasować do tego co się lubi i stylu życia.
Przez lata mieszkałam w Centrum - Szczecina, później Wrocławia. Wiesz, co jest dla mnie zaletą miasta? Wszystko miałam w odległości 20 minut pieszo, albo 20 minut komunikacją miejską. Mogłam wyjść o spacer jak obudziłam się u piątej. Na wsi - jest ciemno, a w lesie za dużo zwierzyny, by coś podobnego zrobić.
Zarówno Szczecin, Wrocław jak i wymieniony Kraków ma mnóstwo parków i zieleni. Kraków może najmniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
+1 / 7

@Cascabel Każdemu widać pasuje co innego, ja nie uważam życia w mieście za łatwiejsze, wręcz przeciwnie, dla mnie wieś jest o wiele łatwiejszym miejscem do życia, ale jak ktoś jest przyzwyczajony do innego trybu życia to może miasto mu bardziej leżeć niż wieś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Cascabel Po prostu, czy to wieś, czy miasto ma swoje plusy i minusy. Trzeba o tym po prostu wiedzieć. Nie ma sensu mówienie "wieś jest lepsza" czy "miasto jest lepsze".
Może w takim uproszczeniu - introwertycy by woleli wieś, ekstrawertycy miasto XD.

Znowu też na wsi właśnie zależy gdzie konkretnie się mieszka. Czy przy głównej przelotówce na wsi typowo rolnej, czy gdzieś w "głębi". Też wieś wsi nierówna.

Znowu powiem ci że ja znowu mam problem z logistyką w Toruniu :/ . Mieszkam w takim miejscu, że przejechanie 5ciu km w linii prostej przy użyciu komunikacji miejskiej potrafi zająć i 2 godziny :/ . Niektóre trasy są tak absurdalne że szybciej jest pójść pieszo XD.

Znowu w miastach też masz domy jednorodzinne. Takie mają zwykle ogrody. Więc ten aspekt części "mieszczuchów" jest znany :) .

Znowu wiesz, mieszkając na wsi, jak chcesz wyjść i poleżeć na trawce, to wychodzisz i leżysz na trawce XD. W mieście trzeba się specjalnie bujnąć do parku :P . Znowu w mieście do sklepu masz kilkanaście minut (zwykle), na wsi to już trzeba się autem bujnąć o kilkanaście, ale kilometrów XD.
A z tym miejskim oświetleniem to też tak wiesz, na dwoje babka wróżyła. Znowu mówisz o zwierzynie dzikiej - jeśli sobie ogrodzisz teren to ci dziczyzna nie wejdzie :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@rafik54321 ale zimą pojawia się problem dłuższego spaceru z psem po pracy, bo już ciemno, albo lecę z wywieszonym językiem bo zmierzcha.
Ogrodzenie terenu nie znaczy, że za furtką nie będzie stada dzików roznoszących twój śmietnik ;) prawie tak groźne jak stado dresów stojące w bramie!
Do tego zmierzam, że wartościowanie tego co jest lepsze, a co gorsze jest tu niewłaściwe.
Choć nie zgodzę się na rozróżnienie miasto dla ekstrawertyków, a wieś dla introwertyków. W mieście często jest tak, że nawet nie znasz sąsiadów. Na wsi - jest dużo mniejsza anonimowość. Choćby dlatego, że żeby załatwić naprawę drogi, czy zgłosisz problem, musisz ruszyć cztery litery na zebranie z sołtysem, albo zapytać sąsiadów co ustalono. Czasem ruszyć się z listą by pozbierać chętnych na podłączenie do światłowodu, a czasem dać znać sąsiadowi, że śmietnik się mu pali, albo ktoś próbuje włamać się do garażu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Cascabel jeśli mieszkasz na wsi, to spacery z psem nie są konieczne jeśli masz ogrodzony teren ;) . Wypuszczasz psa na dwór i czapeczka.

"Ogrodzenie terenu nie znaczy, że za furtką nie będzie stada dzików roznoszących twój śmietnik ;)" - trzymasz swój śmietnik poza swoim ogrodzeniem? Po co?

"Choć nie zgodzę się na rozróżnienie miasto dla ekstrawertyków, a wieś dla introwertyków." - dlatego napisałem że w uproszczeniu. Znowu na wsi tak się wszyscy znają? Pytanie czy bezpośrednio przynależysz do danej społeczności. Jeśli nie robisz zakupów w lokalnym sklepie, tylko jedziesz do miasta/miasteczka dalej, jeśli nie chodzisz do kościoła to cię nie znają, bo nawet nie mają skąd. Anonimowość zachowana.
Znowu w mieście jest ten problem, że ludzie są po prostu blisko siebie. Możesz nie znać ich nazwisk, ale w mieście mimo wszystko, chcesz czy nie, musisz mijać te same osoby. A nie daj losie by w twojej okolicy trafił się debil - przekichane. Bo gościa nie ominiesz jeśli mieszka naprzeciwko ciebie.

"Choćby dlatego, że żeby załatwić naprawę drogi, czy zgłosisz problem, musisz ruszyć cztery litery na zebranie z sołtysem, albo zapytać sąsiadów co ustalono." - a w mieście to cokolwiek takiego da radę załatwić? XD... Tam wcale nie masz głosu haha.

Że niby w mieście to ci światłowód "od tak se" podłączą? Nie. Jeśli nie mieszkasz w bloku to się możesz cmoknąć w pompkę. Jakieś 200m od mojego domu, do firmy jest pociągnięty światłowód, ale operator (u którego miałem internet w pytę lat) ani myślał ciągnąć światłowodu. Pomimo że obok jest cała masa innych domów. Nie i koniec. Więc jak na wsi da się wywalczyć pociągniecie światłowodu to jest nawet lepiej niż w mieście XD.
Znowu myślisz że w mieście nie ma pożarów? Albo włamań? Często i gęsto...


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@rafik54321 To o światłowodzie dotyczy tego, co możesz uzyskać tylko współpracując z sąsiadami. Tak naprawdę, to mieszkanie na wsi to ciągłe chodzenie i załatwianie. Co do światłowodu: cóż, przyfarciło, 2 wioski dalej jest szkoła i mieli obowiązek doprowadzić, a przez to do nas po prostu się im opłacało. Paradoksalnie, bliskość szkoły służy "połączeniu ze światem". Izolując się od społeczności nie masz: drogi, internetu, gazu, drogi, lamp, numerów na domach (SIC! Kurierzy błądzą, bo większość nie ma widocznych numerów, podobnie pogotowie...), znaku "dojazd do numerów...", czy ograniczenia prędkości na drodze przy której bawią się dzieci. Może ktoś to załatwi za Ciebie. A może nie, bo za mało osób zgłasza problem.
W mieście też da radę. Wymaga latania do burmistrza, na spotkania, składania projektów, ogólnie sporo wolontariatu - to w przypadku obu lokalizacji. I też współpracy z sąsiadami, ale w mieście nie do końca wychodzi.
Co do pożarów i włamań: nie tyle że nie ma, ale w przypadku wiosek twoją jedyną nadzieją jest sąsiad który zauważy, że coś jest nie tak. W mieście jakoś nikt w kamienicy nie miał przez złodzieja rozwalonych drzwi siekierą. Na wiosce - znam takie przypadki.
Co do śmietników: osobiście nie, mam do tego specjalne miejsce z furtkami po obu stronach, ale większość musi wystawić na noc z poniedziałku na wtorek, bo nigdy nie wiesz o której godzinie przyjedzie śmieciarka. Czasem to piąta, czasem szósta, czasem - dziewiąta.
Co do tego, że trafi się debil: może i za ścianą i za płotem. Z tym że nie znam nikogo, kto w bloku by wrzucał petardy do sąsiada, a zza płotu - już tak. Nie znam też przypadków by ktoś wrzucał do mieszkania komuś kiełbasę z gwoździami, znam takie, że wrzuca się na posesję.
Bieganie po ogrodzie psu nie wystarcza, przynajmniej części ras. Pies potrzebuje spaceru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Cascabel a myślisz że w mieście łatwiej kogoś do czegoś namówić?

Numery na domach każdy musi sobie powiesić sam, więc to nie argument. Drogi wszędzie są takie jakie są - średnie na jeża. W mieście do niektórych domów też nie masz dróg.

Co do kurierów - jeśli numeru swojego domu nie postawisz przy drodze to się nie dziw że błądzi, a jak dzwoni, to doradź by sprawdzili adres na targeo.pl.
"W mieście jakoś nikt w kamienicy nie miał przez złodzieja rozwalonych drzwi siekierą." - nie? To mało wiesz XD... W mieście potrafią w jedną noc w bloku splądrować kilkanaście piwnic jednym pyknięciem.

"Z tym że nie znam nikogo, kto w bloku by wrzucał petardy do sąsiada, a zza płotu - już tak. " - nie zapominaj że miasto to nie tylko bloki... I wrzutki za płot też się zdarzają.

"Bieganie po ogrodzie psu nie wystarcza, przynajmniej części ras. Pies potrzebuje spaceru." - to zależy od rasy, większości ras wystarcza.
I to samo dotyczy kiełbas z gwoździami. W mieście też jest jest jak najbardziej wykonalne. Ba, sam mam takiego durnia sąsiada, więc trzeba było psa nauczyć by nie jadł nawet od obcych, a do tego pies w domu ma non stop pełną michę suchej karmy, więc nie ma parcia na jedzenie od obcych :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 11

Na pewno to mem z XXI wieku a nie z XIX?
Prawie każdy kto miał wolne pół miliona albo zdolność kredytową budował domek na peryferiach lub na wsi. Chyba, że był upośledzony fizycznie lub leniwy i wie, że mając domek (bloków na wsiach nie ma) trzeba cały czas coś robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2022 o 14:37

E El_Polaco
0 / 8

Jak już, to wolałbym domek gdzieś na odludziu, a nie na wsi. Z dala od ludzi i pól uprawnych. Tam dopiero jest cisza i spokój.

Chyba że taka enklawa ludzi z miasta, co przeprowadzili się na wieś, żeby żyć z dala od zgiełku i odpocząć. W żadnym wypadku nie chciałbym żyć na typowej wsi, gdzie wszyscy wszystko wiedzą i bardzo się interesują sprawami innych, a każdy musi krakać jak reszta wron w stadzie, bo inaczej wszyscy wytykają go palcami, a jak się któryś napije, to jeszcze może dojść do rękoczynów.

Trochę ludzi ze wsi poznałem. Różnych. Znam też paru, którzy jeździli do rodziny na wieś, więc mogli co nieco zaobserwować i mieli do tego dystans. To nie jest tak, że na wsi zawsze jest taki błogi spokój, że nie ma przestępstw jest bezpiecznie itp. Po prostu mało co wychodzi na zewnątrz, poza tę społeczność. Zwłaszcza jak ktoś powszechnie akceptowany przez tę społeczność zrobi coś takiej czarnej owcy. Wtedy wszyscy będą go kryć. A bycie czarną owcą niekoniecznie oznacza robienie czegoś złego. Wystarczy odstawać od ogólnie przyjętej normy, np. pracować umysłowo, a nie fizycznie (może poza lekarzami), jeździć do miasta do teatru zamiast chlać z miejscowymi czy nie chodzić do kościoła.

Także ja podziękuję, ale na wsi nie chcę mieszkać. Oczywiście wszystko wygląda inaczej, jak się pojedzie w odwiedziny. Wtedy często widzimy tę tradycyjną polską gościnność i jest super. Ale żyć w takim miejscu na co dzień to inna sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
0 / 10

@El_Polaco Wszystko zależy od punktu widzenia. Ja nie wyobrażam sobie jak można lubić życie w mieście, mógłbym napisać elaborat o wegetacji w betonowej dżungli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@qw888888

Wszystko ma swoje wady i zalety. W mieście masz większą anonimowość, co ma swoje dobre i złe strony.

Ale niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, nie musisz tam siedzieć cały czas, o ile fundusze pozwalają i masz czas wolny. Mieszkając na wsi, możesz wyrwać się do miasta i zaszaleć, a mieszkając w mieście możesz pojechać gdzieś na łono natury czy na wieś, do kogoś znajomego, jakiegoś pensjonatu czy pod namiot. Jeśli o mnie chodzi, to życie w mieście daje większą swobodę w sensie, że nikt za bardzo nie wnika, co robię, gdzie chodzę itp. Moje życie, moja sprawa. Ale to też kwestia tego, w jakim mieście się mieszka. Moje nie jest zbyt duże, ale znajdę w nim wszystko, czego potrzebuję, jeśli chodzi o różne knajpy, sklepy czy urzędy. I to mi odpowiada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
+2 / 2

@El_Polaco Nie wiem na jaką wieś jeździłeś, może na taką co ma 100 mieszkańców. Ja prawie całe życie mieszkam na wsi a nie wiem nawet jak wyglądają moi najbliżsi sąsiedzi. I nie mieszkam na jakimś odludziu. Dom co 100-200m, ale każdy żyje własnym życiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+1 / 1

@sawes82 ja znam sąsiadów na zasadzie "cześć, co u ciebie, dobrze? u mnie tez, na razie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+2 / 2

"Ja prawie całe życie mieszkam na wsi a nie wiem nawet jak wyglądają moi najbliżsi sąsiedzi."
Przytoczę Ci, @sawes82, rozmowę moich teściów ze wsi.

T: A Helka od młynarza była dziś (niedziela) na mszy? Bo jej nie widziałem na 10:30.
M: Była, była na 7:00.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
+2 / 2

@RomekC Dziwni ludzie są wszędzie. Myślisz, że te miejskie monitoringi siedzące całymi dniami na balkonach wiedzą mniej o swoich sąsiadach niż ludzie na wsi, którzy muszą się naprawdę postarać, by sąsiada zobaczyć? W mieście sąsiad wie dokładnie kiedy wychodzisz, przychodzisz, co jesz i ile razy dziennie chodzisz na dwójkę. Na wsi, takiej prawdziwej, nie na wiejskim osiedlu, tylko w gospodarstwie rolnym, wkoło zarośniętym nikt nic nie wie. Tam nawet lornetką nie zobaczysz co robi sąsiad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
+3 / 5

Mieszkałem kiedyś na wsi kilka miesięcy i nigdy więcej tam nie chcę wracać! Mieszkaniec wsi musi bohatersko walczyć z problemami, które mieszkańcom miasta w ogóle nie są znane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+4 / 4

@crusader8888 i w drugą stronę. Są plusy i są minusy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
+1 / 3

@Arek942 Ważne jest jednak, aby plusy nie przysłaniały nam minusów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+5 / 5

Trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona. Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Podstawowym problemem życia w małej społeczności jest brak prywatności. Na wsiach każdy wie "kto, z kim i kiedy". To przeszkadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2022 o 8:54

S sawes82
+3 / 3

@Ashardon Brak prywatności na wsi? Chyba żartujesz. Właśnie prywatność jest jednym z największych plusów wsi. Nikt tu Ci przez okno nie zagląda, możesz się nawet opalać nago na podwórzu i nikt Cię nie widzi, możesz słuchać głośno muzyki i nikt nie wie czego słuchasz, bo nikt Cię nie słyszy. A w społeczności żyje tylko ten co chce. Ja np. nie lubię się socjalizować i nikt mnie nie zna, nikt nie wie kim jestem i co robię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+6 / 6

@sawes82 Na Twój argument mógłbym podać swój, gdzie podjechałem pod jeden z lokalnych sklepów na wsi, w której wychowała się moja mama. Obce blachy, więc "mędrcy" spod sklepu już sobie zakodowali, że przyjechał "obcy". Jeszcze tego samego dnia zadzwonił do mnie brat mamy, który tam mieszka, żeby zapytać, co też robiłem w ich stronach. Ot prywatność. Nie wiem, na jakiej wsi mieszkasz, ale co do zasady życie w tak nielicznej zbiorowości ludzkiej odbiera sporo prywatności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A An_ders
+3 / 5

Uciekłem za miasto. Kompletnie mi nie przeszkadzają maszyny rolnicze itp. Wkurza trochę, że słyszę jak w odległym o ok. 700 m gospodarstwie mieszkańcy rozmawiając ze sobą krzyczą - zarówno dorośli jak i dzieci. Ale najgorsi są debile, którzy uciekli przed hałasem miasta i w swoich zacisznych domach na wsi "umilają" wszystkim życie gimbazowym umcy-umcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+3 / 3

Każ sie wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej - będziesz miał idealny spokój do końca życia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
+5 / 5

Ciągną do miasta... bo o ile nie dostałeś po rodzicach kilkudziesięciu hektarów ziemi i sprzętu rolniczego, to jest niemal niemożliwe się na wsi nie tylko dorobić majątku, ale nawet utrzymać samemu. Młodzi ludzie na wsi zmuszeni są mieszkać z rodzicami, bo na zakup domu w okolicy ich nie stać, wynajem domów praktycznie nie istnieje, trzeba mieć samochód, żeby dojechać do pracy, jeśli taką uda im się zdobyć...
Ludzie z miast, którzy przyjeżdżają na wieś, to zazwyczaj Ci, którzy dorobili się pieniędzy mieszkając i pracując w mieście...
Nie mówię, że Polska wieś nie jest urokliwa... tylko, że Ci wszyscy młodzi uciekają z niej nie dlatego, że nie doceniają jej urody, a przez zwyczajny brak możliwości rozwoju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
+1 / 7

@budda2012 Niekoniecznie, dużo zależy od konkretnej wsi, są takie jak piszesz, ale na ogół (przynajmniej u mnie w regionie) na wsiach jest też trochę firm, czy to usługowych, budowlanych, nawet przemysłowych, gdzie można znaleźć normalną pracę. Ja mieszkam na wsi, pracuję na wsi w branży w ogóle niezwiązanej z rolnictwem, w zasadzie gdyby nie znajomi i sprawy urzędowe to do miasta mógłbym prawie w ogóle nie jeździć. Zakupy, wyjście do knajpy, czy na kręgle, czy na siłownię itd., wszystko to znajdę jak nie u mnie to na jednej z sąsiednich wsi. No, chcąc wyjść do teatru to już musiałbym jechać do miasta, ale 99% tego co potrzebuję znajdę w promieniu 10-15 km, albo inaczej licząc w zasięgu 5-10 min jazdy samochodem. A jednej rzeczy - natury - w mieście nigdy nie uświadczę, a jestem typem który potrzebuje kontaktu z naturą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bezn
+1 / 1

@budda2012 tego punktu widzenia właśnie mi brakowało w wypowiedziach powyżej. Nie dane mi było spotkać nikogo, kto, jak w democie, stwierdziłby ,,wyprowadzam się do miasta bo wieś jest nudna" ale za to znam sporo osób, które mają taką sytuację, o której wspominasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
-1 / 1

@qw888888 ok. Zgodzę się, że niektóre wsie mają więcej opcji zarobkowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agnieszka_bo_tak
+1 / 1

@bezn dokładnie, choć wydaje mi się, że ogromna część z nich wraca. Jak już zaczynają szukać swojego miejsca do życia to jednak poza miastem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

A ludzie z miasta marzą o domku na wsi - nikomu nie dogodzisz, a trawa zawsze jest bardziej zielona tam gdzie nas nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NothingMore_
+1 / 1

Oho, ekspert, który wie, co jest ważne w życiu. Dziwne, wieś taka fajna, a komuś przyszlo do głowy się wyprowadzać? No jak to?
Non stop ci sami ludzie, wszędzie daleko, brak transportu, problemy z lepkorękimi osobnikami, problemy związane w życiem w malej społeczności. ciągła konieczność dbania o dobytek wokół.

Mieszkałem 20 lat. Znałem ludzi, którzy przenosii się z miasta, a potem jednak żałowali, czy może nie potrafili zrozumieć, że wieś to też minusy. Raz nowobogacki zadzwonił na policję, że chciała go zaatakować krowa, bo jeden z sąsiadów przeganiał stado z łąki na łąkę, przez drogę.

Teraz w mieście nie obchodzi mnie rąbanie drzewa, ogródek, malowanie ścian, dachówki itd itp.

Są plusy i minusy. Też mogę napisać, że ludzie wynoszą się na wieś, a w mieście mają dostęp do wszystkiego tego, co jest w życiu ważne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AndPaw
0 / 0

To jest wszystko na zasadzie. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Jedni mają wyidealizowany obraz miasta, a drudzy wsi. Potem stawiają wymarzony domek i zaraz problemy, a to bo traktory hamują ruch, a to bo smród obornika, a to bo kogut rano budzi czy pies ujada itd. A drudzy często marzą o wyprowadzki w końcu ze wsi do miasta, a potem się okazuje, że jednak nie jest tak jak myśleli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RudaSasiadka
0 / 0

W twoim życiu nie kazdego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+1 / 1

do miasta uciekają ludzie którzy mieszkają na wsi gdzie nie ma pracy. do najbliższego miasta jest kilkadziesiąt kilometrów a perspektywy na przyszłość i jakieś godne życie wyglądają nie za wesoło. a nie ktoś ucieka ze wsi bo ma taką zachciankę i mu się znudziło sielankowe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Mieszkam na wsi od urodzenia i do miasta mnie nie ciągnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem