Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
906 911
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P Przemas1992
+14 / 24

Kierowca, zapomniałeś o kierowcy autobusu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 8

@Przemas1992 -- To właśnie kierowca autobusu opisał tę historię,
a wszyscy klienci przy kasie zaczęli klaskać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wilamia
+12 / 16

Pogratulować rodzicom, ze dobrze dziecko wychowali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+3 / 13

@Wilamia Pogratulować bajkopisarstwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+4 / 10

Przestaniecie się cieszyć, jak zgodnie z wychowaniem będzie sobie żałował, byle partnerce dać. A ta będzie od niego ciągnąć, zamiast dawać coś od siebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+4 / 4

@DonSalieri Do połowy się zgadzam, od połowy - nie. To zależy jak sobie wybierze.
Może trafić tak jak ja i mój chłopak. Daję, ale i dostaję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
+5 / 5

Bzdura, adminowskie konto (Profil, na glownej 3900 z 4100 wrzuconych)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
0 / 8

Pomijając kolejna bajkę na dobranoc.
To wyrósłby na typa, którego każda laska będzie wykorzystywać a później skończy bawiąc nie swoje bachory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+2 / 2

Zakładając, że w ogóle ta historia jest prawdziwa.. Bo ja wiem czy to takie mądre przedkładać cudze potrzeby nad swoje własne? Ludzie niestety są okrutni i w przyszłości chłopak może się na tym ostro przejechać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+13 / 13

Też rodzice mnie tak wychowywali. Stawiałem innych przed sobą. Niektóre sceny pamiętam.
Jak dzieci w szkole wyciągnęły wszystkie wkłady kolorowe od długopisu, naklejki na piórnik, samochody z gum turbo. Nie potrafiłem odmówić, a dzieciarnia wykorzystywała to. O jakiś chipsach czy słodyczach nie wspomnę. Potem robiło mi się szkoda, było po zawodach, a wstydziłem się rodzicom przyznać, że oddałem.

Rodzice też oddawali, co mieli, a mieli mało. Rodzina i sąsiedzi wykorzystywali to. Nasza piwnica była otwarta dla rodziny "z miasta". Przyjeżdżali, brali całymi workami i śmiali się, że jesteśmy wieśniakami. A ja zasuwałem w polu po lekcjach i w wolne soboty.

Drugiej rodzinie, biednej, niezaradnej i gustującej w alkoholu oddawali zabawki, ubrania (to jeszcze normalne), a czasem nawet zakupy robili. Mimo, że u nas też była bieda (chociaż nie aż taka). Rezultat - na mamy pogrzeb nikt z tej rodziny nie przyszedł... A ja urwałem kontakt z gnojami.

Ojciec robił pańszczyznę u sąsiada na polu za to, by poźniej ten coś zrobił u nas ciągnikiem (bo nie mieliśmy). Tylko, że później trzeba było płacić. Nie tylko za paliwo, co oczywiste, ale także za pracę sąsiada. Fajny układ, na którym ciapowaty ojciec świetnie wychodził...

Wiem, niby chwali się takie altruistyczne postawy, ale jakoś tak przypomniało mi się dzieciństwo. Nie iść w skrajności. Asertywności uczyłem się bardzo długo, wiele lat po tym, jak osiągnąłem dorosłość. Musiałem parę razy zarwać porządnego kopa w d...żeby nauczyć się jak wygląda życie.

Ja uczę swoje dzieci, że warto dzielić się, można pożyczyć zabawkę obcemu, ale to jest ich wybór, a nie nakaz. Nie przymuszam. Nie wiem czy robię dobrze, ale wydaje mi się, że to jest właściwe przygotowanie do świata dorosłych. Zresztą w kwestii tacierzyństwa, wychowywania nie ma prawd absolutnych. Chce się dobrze, a wychodzi różnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zgredek8
-2 / 4

Pomijając fakt, że dziecko w tym wieku, z punktu widzenia psychologii rozwoju nie jest w stanie się tak zachować, a przynajmniej jest to bardzo mało prawdopodobne. To jeśli byłaby to prawda, wychowasz bardzo nieszczęśliwego człowieka.
Jak to mówią, kto ma miękkie serce musi mieć twardą d...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem