Polska ma wszystkie najlepsze obecnie czołgi : Leopard, Abrams i K2, wiec ciężko już o coś lepszego. Poza tym to nie jest tak, że wyjdzie paru kacapów z bazukami i nam rozwalą wszystkie czołgi. Kornet jest z lat 90, ruchy to mają na stanie i jakoś nie radzą sobie nawet z niszczeniem przestarzałych T-72. Ruska technologia ma to do siebie, że często świetnie wygląda w materiałach prasowych i na defiladach ale w praktyce okazuje się, że : no super, ale wyprodukowali dopiero 3 sztuki w ciągu 10 lat, no super, naprodukowali, ale armia nie używa bo brak procedur, bo brak części, bo rozkradli komponenty itd itp.
@nicoz Masz rację ''Polska ma wszystkie najlepsze obecnie czołgi''. Dywersyfikacja dostaw to może dobry kierunek, ale logistykę już chyba zaczęła głowa boleć. 4 typy czołgów(bo jeszcze Twardy) kilka wersji wyposażenia i dwa systemy miar (metryczny i calowy), do każdego sprzętu oddzielne stanowisko i przeszkoleni mechanicy.
Idąc takim tokiem rozumowania, to wgl czołgi nie mają sensu. Bo każdy czołg, nawet najtańszy, będzie i tak droższy od granatnika, sęk w czymś innym.
Gdzie granatnika da się użyć? Na krótkim dystansie. A czołgiem nie wjeżdża się do miast. Tam granatnik ma sens - w mieście. By granatnik był skuteczny przeciw czołgowi, trzeba podejść do czołgu dość blisko. A czołgi mają CKMy XD.
Każda broń jest dobra przeciw innej broni, a jednocześnie jest słaba przeciw jeszcze innej.
Artyleria świetnie sobie radzi z niszczeniem dużych obszarów, ale jest wrażliwa na ataki z powietrza. Znowu broń przeciwlotnicza, nie radzi sobie w starciu naziemnym. Piechota dobrze radzi sobie w zabudowanym terenie lub lesie, ale nie radzi sobie z piechotą bez granatników (a pamiętaj że granatników też każda grupa piechoty nie nosi). Znowu czołg też świetnie sobie radzi z pojazdami lekko opancerzonymi.
Najpotężniejsza armia to taka, która dysponuje zróżnicowaną bronią, by akurat w danej sytuacji, móc wystawić dokładnie te wojska które będą najlepsze do walki z danym przeciwnikiem.
Dlatego zakup czołgów nie jest błędem. Sęk w tym, że nie na samych wojskach pancernych armia może się oprzeć.
To że ruscy piszą że ich pocisk coś tam przebija należy traktować z przymrużeniem oka. Wszystko co oni mówią trzeba podzielić przez cztery i uznać że jest odwrotnie. Bo potem się okazuje to co na Ukrainie..
javelin, pocisk z lat 90-tych do dzisiaj rozwala wszystkie kacapskie czołgi.
Przecież nie chodzi o skuteczność armii, a o wykazanie ludowi, że "wadza cóś robi". Zwycięstwo w wyborach jest warte każdych naszych pieniędzy!
Polska ma wszystkie najlepsze obecnie czołgi : Leopard, Abrams i K2, wiec ciężko już o coś lepszego. Poza tym to nie jest tak, że wyjdzie paru kacapów z bazukami i nam rozwalą wszystkie czołgi. Kornet jest z lat 90, ruchy to mają na stanie i jakoś nie radzą sobie nawet z niszczeniem przestarzałych T-72. Ruska technologia ma to do siebie, że często świetnie wygląda w materiałach prasowych i na defiladach ale w praktyce okazuje się, że : no super, ale wyprodukowali dopiero 3 sztuki w ciągu 10 lat, no super, naprodukowali, ale armia nie używa bo brak procedur, bo brak części, bo rozkradli komponenty itd itp.
@nicoz Masz rację ''Polska ma wszystkie najlepsze obecnie czołgi''. Dywersyfikacja dostaw to może dobry kierunek, ale logistykę już chyba zaczęła głowa boleć. 4 typy czołgów(bo jeszcze Twardy) kilka wersji wyposażenia i dwa systemy miar (metryczny i calowy), do każdego sprzętu oddzielne stanowisko i przeszkoleni mechanicy.
Idąc takim tokiem rozumowania, to wgl czołgi nie mają sensu. Bo każdy czołg, nawet najtańszy, będzie i tak droższy od granatnika, sęk w czymś innym.
Gdzie granatnika da się użyć? Na krótkim dystansie. A czołgiem nie wjeżdża się do miast. Tam granatnik ma sens - w mieście. By granatnik był skuteczny przeciw czołgowi, trzeba podejść do czołgu dość blisko. A czołgi mają CKMy XD.
Każda broń jest dobra przeciw innej broni, a jednocześnie jest słaba przeciw jeszcze innej.
Artyleria świetnie sobie radzi z niszczeniem dużych obszarów, ale jest wrażliwa na ataki z powietrza. Znowu broń przeciwlotnicza, nie radzi sobie w starciu naziemnym. Piechota dobrze radzi sobie w zabudowanym terenie lub lesie, ale nie radzi sobie z piechotą bez granatników (a pamiętaj że granatników też każda grupa piechoty nie nosi). Znowu czołg też świetnie sobie radzi z pojazdami lekko opancerzonymi.
Najpotężniejsza armia to taka, która dysponuje zróżnicowaną bronią, by akurat w danej sytuacji, móc wystawić dokładnie te wojska które będą najlepsze do walki z danym przeciwnikiem.
Dlatego zakup czołgów nie jest błędem. Sęk w tym, że nie na samych wojskach pancernych armia może się oprzeć.
W opisie niezbędne byłoby podanie źródła tej informacji. Oczywiście mam na myśli źródło FACHOWE!
To że ruscy piszą że ich pocisk coś tam przebija należy traktować z przymrużeniem oka. Wszystko co oni mówią trzeba podzielić przez cztery i uznać że jest odwrotnie. Bo potem się okazuje to co na Ukrainie..