Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Apofiss
+5 / 7

czkawki to ludzie dostaną za parę lat, jak używane spalinowe samochody będą drogie pod niebo, potem ich już nie będzie a elektryki tylko firmowe będą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dawletiarow
+4 / 8

@Apofiss no ale jak widać nikomu to nie przeszkadza wszyscy łykają ten szajs jak młode pelikany

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Przytomny
+2 / 8

@Apofiss Albo czkawki dostaną za parę lat użytkownicy spalinowych samochodów, jak skończy się powszechna dostępność paliw płynnych a ich ceny osiągną niebotyczne poziomy. Przy dzisiejszych założeniach jest tak, jak piszesz. Ale jakie będą warunki za parę lat? Już dziś właściciele diesla przeżywają coś, co parę lat temu w najgorszych koszmarach się nie śniło. Np. ja mam benzynowy samochód przerobiony na LPG i 100 km kosztuje mnie niecałe 30 zł. Moja córka ma dużego, mocnego diesla i 100 km kosztuje ją ok 60 zł. Obgryza paznokcie z niemocy biedulka. A np w przyszłym roku - embargo na LPG i ja będę rwał włosy ze starej głowy... Kto to wie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 8

@Przytomny Zauważ że trend przesiadki na elektryki jest praktycznie TYLKO w Europie.

A gdzie reszta świata? Chiny, cała Azja, Ameryka Północna i Południowa, Afryka.
Spokojnie jeszcze z 50 lat ropa będzie przerabiana na paliwo nawet jeśli Europa od tego odejdzie.
A tam gdzie będzie popyt, będzie podaż.
Pamiętaj że auta spalinowe można dość łatwo adaptować do innych paliw. Np gazu LPG czy CNG. Jak myślisz, za kilka lat nie będzie stacji z gazem? :P . Podczas gdy sporo elektrociepłowni na tym jedzie?

Pamiętaj też że nie tylko kacapy sprzedają gaz czy ropę. Więc nie bój żaby ;) .

Większym problemem będzie, kiedy za kilka lat zrobi się lipa z litem. 90% rynku litu w łapach mają Chiny. Założysz na nich embargo? Będziemy zdani na łaskę Chińczyka. Z ropą czy gazem jest lepiej, bo złoża są bardziej równomiernie rozłożone.

Jednak co śmieszniejsze. 140KM i aż 10s do setki? Silnik elektryczny ma wyższy i stały moment obrotowy, więc do setki powinien przyśpieszać szybciej niż spalinówka. A dla hatchbacka z lat 90tych, o mocy 90-100KM, osiągnąć setkę to było mniej niż 10s. A tu nie dość że nie jest szybszy, to teoretycznie ma jeszcze mocniejszy silnik który powinien osiągać większą moc. Więc chyba mooooocno utył ten citroen XD. Tak z 2t masy haha.

PS, a ja mam motocykl YBR125, pali 3l/100km i 100km wychodzi mnie mniej niż 20zł ;) .

Poza tym właśnie nie tylko osobówki są jedynymi pojazdami. Masz całą gamę jednośladów i póki co, restrykcje wobec motocykli nie są wgl poruszane. Benzyna 95U też była w pytę czasu powszechna, a samochody przestały jej potrzebować z 40 lat temu XD. Dla niewtajemniczonych - benzyna 95U to zastępstwo benzyny ołowiowej, która była wymagana dla pojazdów z nieutwardzonymi gniazdami zaworów :) .

No i jeszcze nic nie stoi na przeszkodzie, aby po prostu pojazdy zaczęły jeździć na alkoholu :) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Percival_Schuttenbach
+2 / 2

@Przytomny Tak jak mówisz. Mnie znajomi obśmiewali, że kuchenką gazową jeżdzę ;) To przed pandemią było. Jakoś tak w marcu albo kwietniu '20 gaz tankowałem za 1,62. Teraz za 2,78. Staruszek Hultaj pali 9-10 litrów LPG, plus trzeba doliczyć ze 2 litry PB95 miesięcznie na rozruch. Ale to się kiedyś kres temu przyjdzie zapewne, może cenowo, może Hultaj się skończy, nie wiem ;) A w nawiązaniu do demota - nie przyśpieszam do setki i nie jeżdzę powyżej 140km/h, nie płacę 196tyś ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dawletiarow
+3 / 5

@rafik54321 w Brazylii jeżdżą na alkoholu od wielu lat. Ale w Rzeszy UE to nie pasuje do propagandy elektryków.

Z paliwem jak z węglem. Ropy ma starczyć spokojnie na 40lat, a gazu najmniej 80.

Ale w tym planie nie chodzi o ekologię. Kto w to wierzy jest po prostu głupi. Bo jak można myśleć, że 500mln ludzi w UE naprawi świat jak pozostałe 7.5MLD ma wyrąbane. A jaki syf robią Indie to ani nie wspominać, że większość mikroplastiku w oceanach to od nich bo wszystko do oceanu wrzucają.

Plan jest taki żeby wydrenować kieszenie obywateli. KIedyś człowiek miał ziemię, dom, samochód był wolny.

Teraz masz nie mieć domu, a tylko mieszkanie i to w kredycie a jeszcze lepiej tylko najmowane. Samochodu też masz nie mieć. W najlepszym razie zostanie tak samo wynajmowanie auta. Ale wtedy tylko płacisz, a nic nie jest twoje. Jak będzie "wojna" i zechcesz uciekać, a nieRząd stwierdzi inaczej to Ci auto stanie i w d.... będziesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Przytomny
+2 / 2

@rafik54321 Lipa z litem zrobi się pewnie szybciej, jak z ropą. Samochody elektryczne zasilane bateryjnie to moim zdaniem - koszmarna pomyłka i nieporozumienie. Tzn. dobre jako auta miejskie, ale nic poza tym. Ale sam napęd elektryczny - przewaga nad spalinowym pod każdym względem. Ja kibicuję napędowi wodorowemu (ogniwa paliwowe - silniki elektryczne). No ale - pożyjemy, zobaczymy. Chociaż ja pewnie nie doczekam dokończenia tej rewolucji technicznej i zejdę z tego świata w jej trakcie, bo pół wieku już sobie liczę, a proces będzie długotrwały.
Co do Twojego wyśmiewania 10s do setki (przy silniku elektrycznym). Zwróć uwagę, że mowa jest o Citroenie C4. Może to być celowy zabieg. Pomyśl, czy do celów cywilnych (jazda do / z pracy, zawożenie / odwożenie dzieci do szkoły, zakupy) - potrzebny jest pojazd mający 5s do setki? Z resztą przykład np. Norwegii, która jest bardzo zelektryfikowana. Na początku trendu wzrosła ilość stłuczek, bo ludzie nie spodziewali się takiej dynamiki (moment obrotowy od samego "dołu").

Reasumując - moim zdaniem pożegnanie pojazdów zasilanych silnikami ze spalaniem wewnętrznym jest chyba jedyną rozsądną drogą, ale brnięcie w bateryjki to pomyłka.

No i na zakończenie - w Polsce już prawie Twój postulat jest spełniony... Tylko nie tyle pojazdy, co kierowcy jeżdżą na (po) alkohol (alkoholu) ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Dawletiarow oczywiście że alternatyw jest dużo, tylko UE nie pasuje. Bo tak coś obstawiam że zwyczajnie szwabska motoryzacja przegrywa światowo z innymi koncernami i UE próbuje nieudolnie chronić swoje koncerny.

Powiem ci więcej. Motoryzacja prywatna w Europie odpowiada za 4 promile emisji. To jest śmiech.

@Przytomny pamiętajmy że na licie jadą nie tylko auta, ale i hulanjnogi, laptopy, telefonu, elektronarzędzia akumulatorowe i w pytę innych rzeczy.

Po prawdzie jeszcze elektryki nie stały się powszechne, a już jest pierdyliard problemów z nimi. Choćby gaszenie ich w razie pożaru. Dramat.
Wszystkie filmiki pokazujące jak "łatwo" się gasi takie pojazdu, palą się z dala od baterii XD.

Auta elektryczne nawet jako miejskie średnio się sprawdzają. Bo na godzinę jazdy przypada ci kilka godzin ładowania z domowego gniazdka :/ . O ile wgl takie gniazdko masz dostępne. Bo jak mieszkasz w bloku to co? Spaghetti z balkonu? XD.

Istnieją sposoby stabilizacji wodoru, np powerpaste. Już ma 10krotnie lepszą gęstość energetyczną niż najlepsze akumulatory, a jest co poprawiać. Przy tym ogniwa paliwowe mają sprawność porównywalną do akumulatorów.

Wiesz, C4 to hatchback, więc porównanie go chociażby do civica jest jak najbardziej uzasadnione :) .
Nie jest ważne to, czy potrzebujesz wozu który przyśpiesza w 5s do setki. Ważne jest to, że wóz który powinien lepiej przyśpieszać, lepiej nie przyśpiesza i to jest śmiech na sali.

Prędzej czy później spalinówki na pewno odejdą w niepamięć. Jednak jeśli mamy zamieniać jedno rozwiązanie na drugie, nowsze, to powinno te nowsze rozwiązanie być pod każdym kątem lepsze lub chociaż dorównujące aktualnemu rozwiązaniu. Elektryki nie są lepsze w praktycznie żadnym aspekcie, za to generująw pytę problemów.
Kwestia bezpieczeństwa - gorsza. Większe ryzyko pożaru, większa masa własna pojazdu, więc większa energia kinetyczna itd.
Kwestia ceny - również wyższa. Kwestia ceny "paliwa" - zasadniczo licząc koszt prądu pobranego z gniazdka, po doliczeniu podatków drogowych które płaci się w paliwie, wcale oszczędniej nie wychodzi.
Kwestia szybkości - również nie jest jak widać powalająca. Za to większa masa = szybsze zużywanie zawieszenia czy opon. Kwestia utylizacji - również na korzyść spalinówek.
Kwestia ekologii - nawet europejskie raporty pokazują że samochód elektryczny jest gorszy pod kątem emisji niż spaliniak.

Więc tak po prawdzie nie ma sensu pchać się w elektryki, których akumulatory najpewniej zdechną po 10 latach maksymalnie :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Przytomny
0 / 0

@rafik54321 Widzisz - w zasadzie zgadzamy się, ale piszemy w różny sposób. Ty uważasz: " Elektryki nie są lepsze w praktycznie żadnym aspekcie, za to generująw pytę problemów.
Kwestia bezpieczeństwa - gorsza. Większe ryzyko pożaru, większa masa własna pojazdu, więc większa energia kinetyczna itd."

A ja rozpatruję sprawę w sposób - oddzielenie napędu od dostarczenia energii. I tu - piszę, że elektryki na baterię (obecnie stosowane) nie mają sensu. Ale - elektryki są LEPSZE pod każdym względem i spalinowe nie dorównują im. Weźmy stopień skomplikowania silników, masę tych silników, konieczność stosowania osprzętu, płynów eksploatacyjnych, czynności obsługowe. Elektryki są małe, lekkie, nieskomplikowane i niewymagające praktycznie obsługi. Spalinowe - wręcz przeciwnie. Przejdźmy do osiągów. Sprawność? Silnik elektryczny nie daje szans spalinowemu. Charakterystyka mocy i momentu obrotowego? Silnik elektryczny miażdży spalinowe.
Problemem cały czas pozostaje dostarczenie energii. Baterie dziś stosowane mają o rzędy wielkości mniejszą gęstość energii niż benzyna czy olej napędowy. I to jest praktycznie jedyny problem elektryków.
Jeśli przyjdzie moment, w którym można będzie wozić ze sobą wydajne źródło energii - nikt (poza fanami staroci) nie zatęskni za autem spalinowym - głośnym, psującym się, śmierdzącym, gdzie leje się dziwne oleje i inne płyny... Dlatego patrzę tęsknie w stronę np wodoru.
Porównujesz C4 do Civica. Hmmm.... Tu trafiłeś w mój temat. Mam dwa samochody. Jeden do codziennej jazdy i jeden "dla frajdy". Że nie stać mnie na supersamochód to wygląda to tak: do codziennej jazdy Skoda 1,2 TSI z LPG, do frajdy Civic VIII (piętnastolatek...) z dwulitrowym silnikiem. Więc wiem o czym mowa. ;)
(hmmm... jeśli prawie pięćdziesięcioletni skodziarz kupuje sobie dla frajdy starego Civica - może to oznaczać kryzys wieku średniego ;) )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzej70
0 / 0

@rafik54321 Akurat Chiny z elektrykami są wręcz pionierami. Udział w rynku samochodów z napędem elektrycznym w Chinach wzrósł w 2021 roku do 15,7%, w porównaniu z 5,8% w 2020 roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Przytomny ogólnie silnik elektryczny, niestety jest lepszy. Za to sama bateria niszczy dosłownie wszystko. Więc aktualne "akumulatorowce" są do bani.
Jeśli zmienić źródło zasilania to w istocie będą lepsze, ale ciężko będzie przełknąć brak łutututu XD.

No nie do końca. Bo znowu silniki elektryczne które są stosowane w autach to silniki bezszczotkowe. Oznacza to że koniecznym jest mikroprocesorowy system sterowania. Na na okrągło musi być zmieniana polaryzacja na zwojach. Do tego silnik bezszczotkowy ma górną granicę szybkości obrotowej, bo niestety musi wytworzyć się pętla indukcyjna ;) .
W zasadzie, napęd auta elektrycznego nie różni się znacząco od takiej np piły tarczowej. Auto po prostu wszystko ma "większe i masywniejsze".
Kwestia płynów? Też nie do końca, bo mimo wszystko, wszystkie obrotowe elementy muszą być smarowane. A jeśli nie będziemy smarować łożysk olejem tylko smarem, to albo trzeba będzie regularnie te łożyskowania smarować, albo regularnie regenerować silnik :/ . Albo, albo. Nie wspominając o tym, że każdy silnik się nagrzewa ;) .
A niech ci strzeli sterownik - amen. To już nie będzie "byle co" do naprawy, że sobie tutorialem z internetu naprawisz.

Porównałem civica do C4 bo oba modele wychodziły w tych samych nadwoziach, są z praktycznie tego samego segmentu i do kupienia w podobnych pieniądzach (w podobnych latach).
Civici są fajne. Lekkie, zwinne. Wg mnie bardzo niedocenionym nadwoziem jest liftback. Trochę takie coupe z dodatkową parą drzwi i tylną klapą w stylu hatchbacka. Jak dla mnie nadwozie idealne. Bryła jak coupe, więc zgrabna, podatkowa para drzwi, więc praktyczna, w środku komfortowo jak w sedanie, pakowny prawie jak kombi, a generalnie u podstaw to hatchback :) . Ma praktycznie wszystko co chcieć można.

@Andrzej70 czy pionierami to tak średnio bym powiedział, bo chińskich modeli u nas nie uświadczysz, bardziej bym tu celował w toyotę od której Chiny rżną jak głupi XD. Co nie zmienia faktu że w istocie się w elektryki pchają. Jednak oni mogą sobie na to pozwolić skoro mają 90% rynku litu. My, jako Europa nie powinniśmy iść w ten trend. Bo uzależnimy się od Chin, a raczej nam to nie w smak, prawda?
Bardziej tu właśnie skłaniałbym się ku pastom wodorowym, które są lżejsze, efektywniejsze i ich produkcja jest możliwa na całym świecie, więc nie jesteś zależny od nikogo. Tu głównie trzeba tylko zoptymalizować całą technologię, a już w takiej niegotowej formie jest bardzo użyteczna i przebija akumulatory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dziennik
+1 / 1

Ceny nowych samochodów spalinowych będą rosły.
Cena zrówna się z elektrykiem.
Nawet jak w 2034 roku kupisz to kilka lat później pojawią się takie zakazy wjazdu oraz podatki że taki samochód nie będzie opłacalny.
Więc nie pojeździsz siebie 10 czy 15 lat.
Zostanie elektryk, no może coś z wodorem się pojawi.

Mnie dziwi że duże dostawczaki też mają nie mieć silników spalinowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Dziennik powiem ci śmieszniej.
Taki ciągnik siodłowy, okręt, czy autobus, w przeliczeniu na 1t masy pojazdu/100km (wraz z ładunkiem) ma o wiele niższe spalanie niż osobówka. Oznacza to, że de facto taki pojazd ma niższe zapotrzebowanie na energię. Jednak pomimo to, jednak tam elektryfikacja wchodzi najwolniej :P . A powinno to być najłatwiejsze do realizacji.
No i akurat w tamtych pojazdach, silniki elektryczne robiłyby największy przełom. Bo tam liczy się moment obrotowy, a nie surowa moc.
To pokazuje jak bardzo niegotowa jest to technologia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
0 / 0

nadal możesz kupić zwykłego spalinowego za 150 tysi+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Malmsteen
0 / 0

Czyli ok 2 lata odkładania bez zbędnego oszczędzania na nówkę sztukę. Cena w porządku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C csnrdi
-2 / 2

twierdzisz, że masz 12 letniego grata z silnikiem elektrycznym o lepszych osiągach? brawo Ty!

kumam, że fapujesz się osiągnięciami benzynowego autka, bo zapewne potrzebujesz w 5 sek do 100 w korkach ulicznych i cisnąć 210 w zabudowie ale poluzuj gumę w majtasach: 150 km/h to góra opitimum realnie potrzebnych osiągnięć auta,

ja to mam z elektrykami inny problem, nie sądzę aby obecna technologia była długodystansowa, opiera się w dużej mierze o lit którego są ograniczone ilości ale z bonusów: zielone blachy mogą w Bus-pas, więc kiedy ty swoim turbo-sportowym 12 letnim złomem będziesz gnił w korku, zielona blacha pomacha ci z bus pasa mijając

Odpowiedz Komentuj obrazkiem