tak samo jest w sklepie jak coś kupuję. Jak jestem przeciętnie ubrana lub "gorzej" to nikt na mnie nie spojrzy ze sprzedawców. Z góry wychodzą z założenia że nic nie kupię więc po co się fatygować...
tak samo jest w sklepie jak coś kupuję. Jak jestem przeciętnie ubrana lub "gorzej" to nikt na mnie nie spojrzy ze sprzedawców. Z góry wychodzą z założenia że nic nie kupię więc po co się fatygować...
Hmmm, "bańkę" gotówką? Czyli było to ponad 25 lat temu
niesamowite
Pierwszego Harleya- Davidsona w polskim salonie kupił gostek, który przyszedł po niego w roboczych ciuchach z budowy, z gotówką w papierowej torebce.
tak samo jest w sklepie jak coś kupuję. Jak jestem przeciętnie ubrana lub "gorzej" to nikt na mnie nie spojrzy ze sprzedawców. Z góry wychodzą z założenia że nic nie kupię więc po co się fatygować...
tak samo jest w sklepie jak coś kupuję. Jak jestem przeciętnie ubrana lub "gorzej" to nikt na mnie nie spojrzy ze sprzedawców. Z góry wychodzą z założenia że nic nie kupię więc po co się fatygować...