@Banasik
Oczywiście, że łatwe. Wystarczy 30 dni wcześniej podnieść cenę, później "obniżyć".
Teraz będą "obniżki" cykliczne co dwa miesiąca na poszczególne produkty. W jednym miesiącu będzie, przykładowo, walizka nr 1,3,5,7 na "promocji", po czym cena podskoczy, a w następnym miesiącu walizka 2,4,6,8 będzie ze "zniżką". A po kolejnych 30 dniach zmiana i wracamy do walizek 1,3,5,7, które miały zawyżone ceny na miesiąc.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 stycznia 2023 o 12:27
niby tak ale podwyższenie ceny o 100% na cały miesiąc praktycznie wyłączy ten produkt że sprzedaży czyli inne sklepy w tym momencie wygrają a jak pierwszy sklep obniży cenę to i tak dopiero zrówna się z ceną standardową. kończyć mogą tylko sklepy z towarami które mają na wyłączność.
Po drugie, bardzo łatwo będzie to obejść. Wystarczy po prostu trzymać chamską cenę dłużej niż 30 dni i czapeczka. Tak typowo "na pokaz". Albo po prostu nie będzie się tego nazywać "promocją", tylko np "super ofertą" bez przekreślonej obok wyższej ceny.
Bo jak odróżnić czy coś po prostu ma obniżoną cenę, czy jest to promocja? Ceny wszystkich produktów są zmienne. Raz drożeją, bo jest duży popyt, a potem mogą tanieć jak popyt spadnie.
Np fajerwerki czy znicze Wiadomo że odpowiednio przed sylwestrem i świętem wszystkich świętych te produkty drożeją - bo jest popyt a potem tanieją i ogłasza się jakieś promocje by wysprzedać to, co się nie wysprzedało. I w myśl tej dyrektywy mogłyby wyjść najróżniejsze dziwne kwiatki.
Jednakże nie znalazłem informacji o tym czym konkretnie jest definicja "promocji". Bo w praktyce to nic innego, jak zrobienie oferty która ma obniżoną cenę + dodatkowy nacisk marketingowy.
Tylko że co za problem po prostu nie podawać starej ceny? Tylko trzaskać napisami "super oferta", "oferta ograniczona czasowo!" bla bla bla i czapeczka... Na jedno wyjdzie.
Zaraz sklepy będą dublować ogłoszenia, jedne z wysoką ceną inne z regularną. Jak będzie sezon to ogłoszenie tańsze znika, zostaje droższe z promką o 40% i wszyscy zadowoleni.
Socjalistyczna UE jak zwykle walczy z nieistniejącymi problemami. Jeżeli ktoś decyduje się coś kupić za jakąś cenę, to znaczy, że dla niego ta cena jest odpowiednia i tyle. Jeżeli chęć zakupu jest spowodowana przekreśleniem jakiejś wyższej i podanie aktualnej niższej, to kupujący zachowuje się jak małe dziecko w sklepie z czekoladą. Dorośli ludzie kupują rzeczy których potrzebują i za cenę, która im odpowiada.
jak ja lubię tą Unię :) rzuci plebsowi dyrektywę która wyda się być przyjazna i łatwa do obejścia a dorżnie i okradnie ludzi pakietem Fit for 55 za jakiś czas :) zakładam że w mediach o tym nikt nie mówi bo nie wolno
@pan_grajek92 przecież w TVPIS cały czas mówią, że UE to zło wcielone, dlatego należy z niej wyjść. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że media o tym nie mówią?
Jak ja lubię ten PIS (sarkazm, gdyby jakiś "geniusz" nie wyłapał)... Rzucą plebanowi (cóż, miało być plebsowi, ale autokorekta wie lepiej. Zostawiam jednak tak, bo pleban też pasuje w kontekście rozdawnictwa PIS) socjal, który wydaje się przyjazny, no ich wspiera, a dorżnie i dowali nam takie podatki, że szok. Bo za coś patologie trzeba finansować. Zakładam, że w rządowych mediach nikt o tym nie mówi, bo nie wolno.
Bez UE jesteśmy nikim. Wkrótce, gdy PIS doprowadzi do polexitu i złączy nas z Rosją się o tym przekonasz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 stycznia 2023 o 2:03
To teraz ladnie nam pokaze jak dziala inflacja, a ludzie beda mysleli, ze sklepy ich dymaja bo ceny okazyjne sa nizsze niz przy nizszych kosztach zakupu np. 4 tygodnie wczesniej
Efekt będzie taki, że aby kantować na fikcyjnych promocjach, sklepy będą windowały ceny na 31 dni przed planowanym kantem i gówno się dowiecie o wcześniejszej niższej cenie.
Teraz sklepy będą unikały robienia przecen, bo właśnie takie kwiatki będą wychodzić. Nie będzie opłacać się robić przecen jednego produktu częściej niż co miesiąc, bo inaczej ta "najniższa cena" będzie co najwyżej równa tej obecnej przecenionej. Przykładowo przed świętami coś obniżyli o 40%. Potem cena wróciła. Teraz przeceniają o 20%. Na tej "najniższej cenie" widnieje ta z obniżką 40%, zatem niższa niż obecna!
Zatem nie, jeśli ta "najniższa" jest niższa od obecnej przecenionej nie znaczy nic, poza "w ciągu ostatniego miesiąca dało się to kupić taniej". Jedynie wykres zmian ceny by tutaj pomógł (najlepiej z wyznaczonymi okresami przecen).
Łatwe do obejścia. Poczekajcie a sami zobaczycie.
@Banasik
Najprościej będzie to obejść nie robiąc dużych obniżek i to nas czeka.
@Banasik
Oczywiście, że łatwe. Wystarczy 30 dni wcześniej podnieść cenę, później "obniżyć".
Teraz będą "obniżki" cykliczne co dwa miesiąca na poszczególne produkty. W jednym miesiącu będzie, przykładowo, walizka nr 1,3,5,7 na "promocji", po czym cena podskoczy, a w następnym miesiącu walizka 2,4,6,8 będzie ze "zniżką". A po kolejnych 30 dniach zmiana i wracamy do walizek 1,3,5,7, które miały zawyżone ceny na miesiąc.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2023 o 12:27
niby tak ale podwyższenie ceny o 100% na cały miesiąc praktycznie wyłączy ten produkt że sprzedaży czyli inne sklepy w tym momencie wygrają a jak pierwszy sklep obniży cenę to i tak dopiero zrówna się z ceną standardową. kończyć mogą tylko sklepy z towarami które mają na wyłączność.
Coś to tak średnio działa. Bo posprawdzałem po różnych sklepach i jak dotąd tylko media expert się do tego stosuje.
Tu przykład media markt
https://mediamarkt.pl/konsole-i-gry/konsola-amiga-thea500-mini
Przynajmniej mi się nie udało znaleźć wyraźnej informacji o cenie wcześniej.
Po drugie, bardzo łatwo będzie to obejść. Wystarczy po prostu trzymać chamską cenę dłużej niż 30 dni i czapeczka. Tak typowo "na pokaz". Albo po prostu nie będzie się tego nazywać "promocją", tylko np "super ofertą" bez przekreślonej obok wyższej ceny.
Bo jak odróżnić czy coś po prostu ma obniżoną cenę, czy jest to promocja? Ceny wszystkich produktów są zmienne. Raz drożeją, bo jest duży popyt, a potem mogą tanieć jak popyt spadnie.
Np fajerwerki czy znicze Wiadomo że odpowiednio przed sylwestrem i świętem wszystkich świętych te produkty drożeją - bo jest popyt a potem tanieją i ogłasza się jakieś promocje by wysprzedać to, co się nie wysprzedało. I w myśl tej dyrektywy mogłyby wyjść najróżniejsze dziwne kwiatki.
Jednakże nie znalazłem informacji o tym czym konkretnie jest definicja "promocji". Bo w praktyce to nic innego, jak zrobienie oferty która ma obniżoną cenę + dodatkowy nacisk marketingowy.
Tylko że co za problem po prostu nie podawać starej ceny? Tylko trzaskać napisami "super oferta", "oferta ograniczona czasowo!" bla bla bla i czapeczka... Na jedno wyjdzie.
Zaraz sklepy będą dublować ogłoszenia, jedne z wysoką ceną inne z regularną. Jak będzie sezon to ogłoszenie tańsze znika, zostaje droższe z promką o 40% i wszyscy zadowoleni.
Wystarczy promocja - kupujesz dwa, drugi za 50% i dyrektywa UE nie ma zastosowania.
Socjalistyczna UE jak zwykle walczy z nieistniejącymi problemami. Jeżeli ktoś decyduje się coś kupić za jakąś cenę, to znaczy, że dla niego ta cena jest odpowiednia i tyle. Jeżeli chęć zakupu jest spowodowana przekreśleniem jakiejś wyższej i podanie aktualnej niższej, to kupujący zachowuje się jak małe dziecko w sklepie z czekoladą. Dorośli ludzie kupują rzeczy których potrzebują i za cenę, która im odpowiada.
wystarczy troche zmienic nazwe produktu i juz po przepisie
jak ja lubię tą Unię :) rzuci plebsowi dyrektywę która wyda się być przyjazna i łatwa do obejścia a dorżnie i okradnie ludzi pakietem Fit for 55 za jakiś czas :) zakładam że w mediach o tym nikt nie mówi bo nie wolno
@pan_grajek92 przecież w TVPIS cały czas mówią, że UE to zło wcielone, dlatego należy z niej wyjść. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że media o tym nie mówią?
Jak ja lubię ten PIS (sarkazm, gdyby jakiś "geniusz" nie wyłapał)... Rzucą plebanowi (cóż, miało być plebsowi, ale autokorekta wie lepiej. Zostawiam jednak tak, bo pleban też pasuje w kontekście rozdawnictwa PIS) socjal, który wydaje się przyjazny, no ich wspiera, a dorżnie i dowali nam takie podatki, że szok. Bo za coś patologie trzeba finansować. Zakładam, że w rządowych mediach nikt o tym nie mówi, bo nie wolno.
Bez UE jesteśmy nikim. Wkrótce, gdy PIS doprowadzi do polexitu i złączy nas z Rosją się o tym przekonasz.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2023 o 2:03
To teraz ladnie nam pokaze jak dziala inflacja, a ludzie beda mysleli, ze sklepy ich dymaja bo ceny okazyjne sa nizsze niz przy nizszych kosztach zakupu np. 4 tygodnie wczesniej
Efekt będzie taki, że aby kantować na fikcyjnych promocjach, sklepy będą windowały ceny na 31 dni przed planowanym kantem i gówno się dowiecie o wcześniejszej niższej cenie.
Teraz sklepy będą unikały robienia przecen, bo właśnie takie kwiatki będą wychodzić. Nie będzie opłacać się robić przecen jednego produktu częściej niż co miesiąc, bo inaczej ta "najniższa cena" będzie co najwyżej równa tej obecnej przecenionej. Przykładowo przed świętami coś obniżyli o 40%. Potem cena wróciła. Teraz przeceniają o 20%. Na tej "najniższej cenie" widnieje ta z obniżką 40%, zatem niższa niż obecna!
Zatem nie, jeśli ta "najniższa" jest niższa od obecnej przecenionej nie znaczy nic, poza "w ciągu ostatniego miesiąca dało się to kupić taniej". Jedynie wykres zmian ceny by tutaj pomógł (najlepiej z wyznaczonymi okresami przecen).
Jawny antysemityzm.