Trochę to dziwne, że niektóre zwierzęta mają gdzieś strzały, a inne mają zejść na serce od nich.
Przykładem mogą być psy, które były na wojnie.
Miałem też kiedyś kota, nad którym można było zawisnąć dronem, albo strzelać nad nim z broni palnej, a nawet się nie wzdrygnął. I wcale nie był głuchy.
@pawel24pl w istocie. Mój pies uwielbia petardy i bardzo chce je oglądać. Mało tego. Zwierzęta które boją się petard, praktycznie zawsze boją się też burzy. Czyli że jak? Dryń-dryń do Boga by piorunami nie strzelał? XD.
A skoro są zwierzęta co się petard czy burzy nie boją, to znaczy że problem nie jest w tych odgłosach bo one zawsze są takie same. Problem więc jest w zmiennych zwierzętach, a dokładniej braku odpowiedniej tresury. Psa można przyzwyczaić do głośnych dźwięków i ich tolerowania, ale ludzie jak debile wolą psa szkolić by "gryzł na rozkaz" :/ . A potem piski że biedne zwierzątka się boją...
@pawel24pl mam dwa psy, jeden może stać niedaleko miejsca wystrzału, a drugi znosi tylko stłumiony huk. O samej północy w Sylwestra wariuje. Z roku na rok jest trochę lepiej, ale długa droga nas czeka. Co do zwierząt mogących zejść na serce, niektóre z nich chorują na serce jak ludzie. Silny atak lęku może wtedy spowodować zawał itd., więc to nie bajka, tylko rzadka rzeczywistość.
@PIStozwis Nie wiem na ile w tym prawdy, ale kiedyś czytałem że tak trenowano konie bojowe. Zamykano w klatkach i robiono raban. Po pewnym czasie zwierzęta się przyzwyczajały. Inaczej w bitwie raczej pożytku by z nich nie było. Może dotyczy to tylko koni.
@Dipol Tak było. ale na trochę innej zasadzie. Konie zamykano w ciasnych boksach a oprócz zamknięcia mocno szturchano je czymś twardym, co wywoływało u nich agresję. Potem na polu walki szturchając wywoływano agresję. Zwyczajny odruch Pawłowa.
@PIStozwis Jest to racja. Lecz od momentu wynalezienia prochu konie na polu bitwy musiały zmierzyć się nie tylko z hałasem powodowanym przez ludzi i szczęk broni, ale też z hukiem wybuchów. Tresura polegała na przyzwyczajeniu do huku, wybuchów. Sam odruch agresji w tym momencie nic nie dawał jeśli konie idące w szyku spłoszył by byle strzał z muszkietu, czy też armaty itd. Zwierzęta można wytresować do przyzwyczajenia się do wystrzałów. Wiadomo że nie wszystkie i na pewno w drodze selekcji. Ale taka możliwość istnieje. W dzisiejszych czasach nikt by tego nie próbował bo jest to niepoprawne zachowanie.
Coś w tym jest ale... to jest praktycznie tylko jeden dzień w całym roku. Tak wskazuje na to polskie prawo - legalnie można odpalać fajerwerki tylko 31 grudnia i 1 stycznia.
@Bongo123xyz Problem w tym że to nie jest jeden dzień tylko strzelają i przed i po i wtedy są największe problemy. W samego sylwestra wiele wystrzałów zlewa się w jeden szum i jest łatwiej. Najgorsze są dni przed i po kiedy jest cicho i nagle jak nie je... to znaczy walnie.
@Elandiel1 Przez wiele naszego ludzkiego widzimisię giną zwierzęta i zanieczyszcza się środowisko. Czy mamy w takim razie rezygnować ze wszystkiego, co nie jest niezbędne do życia?
@warszawiaczanka Z tych rzeczy, które krzywdzą ludzi lub zwierzęta jak najbardziej należy zrezygnować - inaczej nasze człowieczeństwo nikczemnieje a gdy naruszamy równowagę w przyrodzie to też prowadzi do negatywnych konsekwencji.
To pewnie znaczy, że bernardyn miał kiepskich właścicieli, którzy nie potrafili mu zapewnić poczucia bezpieczeństwa, ewentualnie znaleźć mu bezpiecznego miejsca do przeczekania i dać leki uspokajające.
To jest Doda???
Ja pierdziele,cos mnie chyba ominelo.
Masakra!!!
A do tematu to moj kot tez ma gdzies jak strzelaja.
A jeszcze cos ,to niech doda powie putinowi i temu pokurczowi z ukrainy zeby tez przestali strzelac!
Sorry ale Dodek jak występujesz na otwartym powietrzu, to muzyka tak naπerdala, ze zwierzeta tez sie boja. Fajerwerki sa choc efektowne a twoja muzyka to tandeta dla ubogich intelektualnie.
Kto che niech nie strzela, i tyle. Zwłaszcza że jet do jeden wieczór w roku. A przypominam że psy szczekają i srają cały rok i tylko pewna część właścicieli sprząta kupy,
Trochę to dziwne, że niektóre zwierzęta mają gdzieś strzały, a inne mają zejść na serce od nich.
Przykładem mogą być psy, które były na wojnie.
Miałem też kiedyś kota, nad którym można było zawisnąć dronem, albo strzelać nad nim z broni palnej, a nawet się nie wzdrygnął. I wcale nie był głuchy.
@pawel24pl w istocie. Mój pies uwielbia petardy i bardzo chce je oglądać. Mało tego. Zwierzęta które boją się petard, praktycznie zawsze boją się też burzy. Czyli że jak? Dryń-dryń do Boga by piorunami nie strzelał? XD.
A skoro są zwierzęta co się petard czy burzy nie boją, to znaczy że problem nie jest w tych odgłosach bo one zawsze są takie same. Problem więc jest w zmiennych zwierzętach, a dokładniej braku odpowiedniej tresury. Psa można przyzwyczaić do głośnych dźwięków i ich tolerowania, ale ludzie jak debile wolą psa szkolić by "gryzł na rozkaz" :/ . A potem piski że biedne zwierzątka się boją...
@pawel24pl mam dwa psy, jeden może stać niedaleko miejsca wystrzału, a drugi znosi tylko stłumiony huk. O samej północy w Sylwestra wariuje. Z roku na rok jest trochę lepiej, ale długa droga nas czeka. Co do zwierząt mogących zejść na serce, niektóre z nich chorują na serce jak ludzie. Silny atak lęku może wtedy spowodować zawał itd., więc to nie bajka, tylko rzadka rzeczywistość.
@rafik54321 A Ciebie wytresowali na odporność od głupoty? Pytam, bo szwagierka jest behawiorystą zwierzęcym i twierdzi, że tego nie da się wytresować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2023 o 15:27
@PIStozwis Nie wiem na ile w tym prawdy, ale kiedyś czytałem że tak trenowano konie bojowe. Zamykano w klatkach i robiono raban. Po pewnym czasie zwierzęta się przyzwyczajały. Inaczej w bitwie raczej pożytku by z nich nie było. Może dotyczy to tylko koni.
@Dipol Tak było. ale na trochę innej zasadzie. Konie zamykano w ciasnych boksach a oprócz zamknięcia mocno szturchano je czymś twardym, co wywoływało u nich agresję. Potem na polu walki szturchając wywoływano agresję. Zwyczajny odruch Pawłowa.
@PIStozwis Jest to racja. Lecz od momentu wynalezienia prochu konie na polu bitwy musiały zmierzyć się nie tylko z hałasem powodowanym przez ludzi i szczęk broni, ale też z hukiem wybuchów. Tresura polegała na przyzwyczajeniu do huku, wybuchów. Sam odruch agresji w tym momencie nic nie dawał jeśli konie idące w szyku spłoszył by byle strzał z muszkietu, czy też armaty itd. Zwierzęta można wytresować do przyzwyczajenia się do wystrzałów. Wiadomo że nie wszystkie i na pewno w drodze selekcji. Ale taka możliwość istnieje. W dzisiejszych czasach nikt by tego nie próbował bo jest to niepoprawne zachowanie.
https://i1.jbzd.com.pl/contents/2019/12/normal/YNlmMVJVxStgkHh4YVYWTiw3IRqfRnMt.jpg
Ja się nie znam, ale estrada też cicha nie jest...
@DonSalieri W punkt.
i tak cały czas podczas jej wypowiedzi najbardziej patrzyłem na powiększone sztucznie cycccki
@next_1 dobrze ze masz odwagę bycia szczerym by się podzielić z nami swoimi doznaniami ;) doceniam to :)
@next_1
Żeby tylko cycki były tam sztuczne...
@next_1 Zgadza się. Tym razem przegięła. Może były jakieś ostre promocje na silikonie i ma po 2 wkładki w każdym cycku?
niby w Mensie a jednak poziom piwniczany
Coś w tym jest ale... to jest praktycznie tylko jeden dzień w całym roku. Tak wskazuje na to polskie prawo - legalnie można odpalać fajerwerki tylko 31 grudnia i 1 stycznia.
@Bongo123xyz Problem w tym że to nie jest jeden dzień tylko strzelają i przed i po i wtedy są największe problemy. W samego sylwestra wiele wystrzałów zlewa się w jeden szum i jest łatwiej. Najgorsze są dni przed i po kiedy jest cicho i nagle jak nie je... to znaczy walnie.
Ale niby dlaczego JA mam nie strzelać, bo TY masz psa? Może zróbmy odwrotnie, TY nie miej psa, żebym JA mogła strzelać. Proste
@warszawiaczanka Psy psami ale są też ptaki, które niepotrzebnie giną przez ludzkie widzimisię.
@Elandiel1 Przez wiele naszego ludzkiego widzimisię giną zwierzęta i zanieczyszcza się środowisko. Czy mamy w takim razie rezygnować ze wszystkiego, co nie jest niezbędne do życia?
@warszawiaczanka Z tych rzeczy, które krzywdzą ludzi lub zwierzęta jak najbardziej należy zrezygnować - inaczej nasze człowieczeństwo nikczemnieje a gdy naruszamy równowagę w przyrodzie to też prowadzi do negatywnych konsekwencji.
To pewnie znaczy, że bernardyn miał kiepskich właścicieli, którzy nie potrafili mu zapewnić poczucia bezpieczeństwa, ewentualnie znaleźć mu bezpiecznego miejsca do przeczekania i dać leki uspokajające.
To jest Doda???
Ja pierdziele,cos mnie chyba ominelo.
Masakra!!!
A do tematu to moj kot tez ma gdzies jak strzelaja.
A jeszcze cos ,to niech doda powie putinowi i temu pokurczowi z ukrainy zeby tez przestali strzelac!
Mój pies dostaje wariacji, jak piosenka Dody leci. Nie chciałem narażać psa na atak serca, albo jakąś nerwicę, cała jej dyskografia trafiła do kosza.
Niby taka ekologiczna, a sama dwie bomby sobie wstawiła
Doda to powinna w "filmach dla dorosłych" występować.
Do tego się tylko nadaje.
I to w kategorii MILF, bo już do reprodukcji ma termin przydatności mocno przekroczony.
@Prally nie lubie jej w ogole, ale do reprodukcji zostalo jej z dobre 5lat.
Takie czasy, ludzie pierdoły, zwierzęta pierdoły.
jak to ochydne sie zrobilo
Doda - wiodący w Europie kynolog. Skoro ona coś mówi o zwierzętach, to uznajmy to za katechizm.
Sorry ale Dodek jak występujesz na otwartym powietrzu, to muzyka tak naπerdala, ze zwierzeta tez sie boja. Fajerwerki sa choc efektowne a twoja muzyka to tandeta dla ubogich intelektualnie.
Kto che niech nie strzela, i tyle. Zwłaszcza że jet do jeden wieczór w roku. A przypominam że psy szczekają i srają cały rok i tylko pewna część właścicieli sprząta kupy,