Wydawało mi się, że tzw. uregulowany stosunek do służby wojskowej to podstawa przy rekrutacji do policji. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś w wieku Szymczyka mógł pracować w policji, a nie mieć za sobą jakiejś formy służby wojskowej, czyli też kontaktu z bronią i wiedzy na jej temat.
Ja proponuje od razu dołożyć granaty, miny, moździerze i amunicję krążącą bo kto wie jaki "głośnik" następnym razem komendant przywiezie.
Wydawało mi się, że tzw. uregulowany stosunek do służby wojskowej to podstawa przy rekrutacji do policji. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś w wieku Szymczyka mógł pracować w policji, a nie mieć za sobą jakiejś formy służby wojskowej, czyli też kontaktu z bronią i wiedzy na jej temat.
Władza przygotowuje milicję do obrony swoich złodziejskich dup przed narodem za pomocą coraz cięższego sprzętu...
Może szkolenie z obsługi głośników bluetooth wyszłoby taniej...