Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
515 524
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+4 / 4

No i "Pamiętaj, że ci kiedyś poda szklankę wody"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 5

@koszmarek66 Nie poda, nie mam złudzeń. I spoko, bez łaski, poradzę sobie. Niech sobie ją wleje do dupy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 5

@daclaw Położyć powagę na ironię to trochę tak jak posypać ciastko piaskiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+3 / 5

No, to tak nie działa.

Gdy jesteś rodzicem takiego niemowlaka to mózg ci wprost pływa w oksytocynie i rozczula cię wszystko - nawet żyrafka na pampersie (pełnym).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+2 / 6

@BrickOfTheWall Prawdziwe życie, to nie jest bajka. Fajnie, jak dzieciak się uśmiechnie, stawia pierwsze kroki, mówi pierwsze słowa, ale generalnie rodzicielstwo (to wczesne), to pasmo olbrzymich wyrzeczeń i trudności. Nie ma sensu tego upiększać, bo później nieświadomi niczego ludzie cierpią na chroniczną frustrację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
+4 / 4

@Ashardon Hehe, te parę lat wczesnego rodzicielstwa to mały pikuś w porównaniu z tym w...urwem, który będzie Wam towarzyszył przez 10 lat nastolactwa. W sumie to im dalej, tym gorzej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2023 o 10:43

avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@Ashardon
Pierwszy rok pamięta się jako taki ciągły zachwyt. Człowiek działa na totalnym haju - natrzaskany przez własny układ hormonalny. Może i jest to obiektywnie patrząc wyrzeczenie, męczarnia itd itp... anie NIE DA SIĘ patrzeć obiektywnie (bo ta oksytocyna itp. w żyłach krążą)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+1 / 1

@BrickOfTheWall Zazdroszczę wspomnień. Ja pierwszy rok pamiętam, jako ciągłe niewyspanie, utratę kontroli nad własnym życiem itd. itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

@Ashardon
Jak mi objawił pewien neurolog podobno załatwia to... wąchanie noworodka - zaraz po urodzeniu, im wcześniej tym lepiej - wydziela on całe mnóstwo różnych feromonów które wżerają się w mózg i dożywotnio wypaczają układ hormonalny, że gwałtownie reaguje na tę sygnaturę zapachową. Działa jak heroina :-D
Skutek: szajba przy każdym kontakcie z konkretnym dzieckiem (na inne się tak nie reaguje) oraz prawdopodobnie potomstwem tego dziecka (czyli wnukami).

PS. Miałem szczęście dostać malucha do wąchania w pierwszych 3 minutach po "wydobycinach" (CC)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kibic777
0 / 0

byyyyło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem