Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
371 380
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N Nighthawk7
+27 / 41

Ktoś się męczył pół życia z wychowaniem dzieci "bo wypada" więc Ty też masz się męczyć "bo wypada". Ot, takie błędne koło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lusia1994
+30 / 32

@Nighthawk7 dokładnie. Chcesz mieć dzieci - super, nie chcesz mieć - też super. Każdy powinien mieć możliwość wyboru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+3 / 11

@Nighthawk7 w dzisiejszych czasach niektórych życie męczy (i nie piszę o kimś w depresji), a wegetują, bo praca też ich męczy i dlatego nigdy nie pracowali;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+11 / 17

@lusia1994
Niestety jeszcze trochę czasu upłynie zanim takie podejście stanie się normą. Bezdzietni wychodzą z szafy, ale i tak są w znacznej mniejszości.
Ja tam przykładowo otwarcie mówię, że nie chce mieć dzieci, nie czuje do tego powołania i tyle. Niemniej wiek mam już taki, że "wypada" i coraz częściej słyszę pytania kiedy jakiś "bombelek" mojej produkcji się pojawi. Smutne jest to, że nikt w ogóle nie pyta czy planuje, każdy tylko pyta "kiedy" jakby to była oczywista oczywistość. I co jeszcze smutniejsze, że te pytania pojawiają się w trybie ciągłym od osób, które już wielokrotnie słyszały, że dzieci w ogóle nie chce mieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lusia1994
+8 / 8

@Nighthawk7
Ja miałam troche inną sytuację. Z mężem kilka lat staraliśmy się o dziecko, badania, lekarze no i w końcu diagnoza - nie ma możliwość, żeby pani zaszła w ciążę.
Po prostu wycofaliśmy się z życia towarzyskiego, bo ciągle pojawiały się pytania: kiedy dziecko? No już kilka lat po ślubie, pasowałoby, przecież nie robisz się coraz młodsza.

Wbrew temu co mówili lekarze - udało się, mój syn jest moim oczkiem w głowie i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Niemniej rozumiem, że nie każdy może chcieć mieć takiego "bombelka", więc po prostu to szanuje (zresztą sama wiem, jak denerwujące są takie pytania).
Druga sprawa jest taka, że wiele ludzi po prostu pcha się z butami w życie innych, próbując im narzucić swoje poglądy i to nie tylko w kwestii posiadania potomstwa.

Po prostu, szanujmy się nawzajem - choć chyba nie do wszystkich to dociera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+9 / 9

@lusia1994
No niestety. Nie wiem jak jest w innych narodach, ale u nas bardzo wiele osób lubi ustawiać życie innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+18 / 20

Każdy ma prawo układać sobie życie po swojemu. Jak ktoś woli psa od dzieci, to jego sprawa. Czasy, kiedy ludzie ulegali presji społecznej, "bo trzeba mieć dzieci" już minęły

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelusa74
+15 / 17

Dlatego my nie mamy dzieci, niech je maja ci z powolaniem do wychowywania, my mamy psa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+12 / 16

Powiem to z perspektywy kobiety, nie jestem mężczyzną, więc nie wiem jak to jest w męskim świecie.

Jestem singielką. Próbując randkować spotykałam takich mężczyzn, którzy na wiadomość, że nie chce być nigdy matką: że nie poradziłabym sobie z tym mając świadomość jaka to odpowiedzialność -wychować szczęśliwego, myślącego i moralnego człowieka zaczynali na mnie patrzeć jak na UFO. W ich mentalności KAŻDA kobieta pragnie i powinna marzyć o tym by zajść w ciąże, chodzić w niej, a potem ponosić odpowiedzialność za dziecko do tego powiedzmy 20 roku życia. Na moje odmienne zdanie reagowali chamskim komentarzami i niedowierzaniem lub pytaniem "A co Ci się stało? Ktoś Cię skrzywdził?'. Byłam obrażana.

Z tego widać, że ludzie w naszym społeczeństwie nie doszli jeszcze do przekonania, że ludziom może dać coś innego szczęście niż gromadka dzieci. Każdy człowiek/para powinni podejmować tę decyzje samodzielnie i zgodnie ze sobą - nie robić tego, bo wypada, bo rodzina się domaga, bo "kto Ci pomoże na starość". Dziecko powinno być chciane i kochane i to z całą odpowiedzialnością wyrzeczeniami i poświęceniami. To nie kwiatek w doniczce czy miś pluszowy. W dziecko trzeba zainwestować czas, uczucia, mądrość, wysiłek i pieniądze.

Naprawdę, jeśli ktoś Wam mówi, że nie chce mieć dziecka i jest osobą dorosłą, to wie co mówi i wtedy lepiej dla wszystkich pozwolić mu żyć tak jak chce. Życie to nie forma, w którą każdy musi się dopasować i mieć to samo.

Chcesz mieć dzieci? To je miej, gratuluje. Czujesz, że rodzicielstwo nie jest dla Ciebie? To świetnie, to Twoje życie. Ty podejmujesz decyzje.

Argument o tym, kto Ci pomoże na starość jest głupi. Kiedy rodzi Ci się dziecko nie masz pojęcia kim będzie jak będzie dorosły, z kim będzie i gdzie. To jego życie i ma je prawo kreować jak chce. Nikt go nie zmusi do opieki. To zawsze jego dobra wola. Nie pewność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2023 o 20:50

avatar Rhanai
+13 / 15

@RoseCherry same here. I koronny argument - będziesz starsza to ci się zmieni i będzie za późno. Idąc tą logiką lepiej teraz żałować macierzyństwa i skrzywdzić dziecko, bo ono to wyczuje, nie ma bata, niż żyć po swojemu i z możliwością, że kiedyś ci się jednak zachce. Jak mi się zachce, to adoptuję, na świecie jest za dużo dzieci i za mało rodziców, ale oczywiście dla takich to nie opcja, liczy się tylko wypchnięte z własnej macicy. No i Twojej oczywiście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+12 / 14

@Greglem
Dla mnie to pytanie jest obraźliwe, bo zakłada, że kobieta musi być skrzywdzoną jeśli nie chce mieć dziecka. Nie może to być jej własny świadomy wybór.
Oczywiście, Ci panowie mogą pragnąć dzieci i to jest ich prawo. Tak samo ja mam swoje, że mogę ich nie chcieć i mogę mówić o tym otwarcie bez lęku, że zostanę zwyzywana za inną postawę. Żyj i daj żyć innym. Jeden chce mieć dziesiątkę dzieci, drugi nie nadaje się do tego by mieć choć jedno - taka jest prawda. Nie mam nic do mężczyzn, którzy chcą być ojcami. Mam za to sprzeciw na to by być wyzywaną bezpodstawnie.

Twoje rozumowanie sugeruje, że dorosła, świadoma kobieta nie może mieć innego podejścia i, że kiedyś jej się zachce mieć dziecko - jak nie teraz to pewnie za dekadę. Otóż, taki moment może zwyczajnie nigdy nie nadejść, a ona sama może znaleźć zupełnie inne sposoby na spełnianie się w życiu niż kupki, pieluszki i przedszkola.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+7 / 9

@Rhanai
Wiesz co? Może jak ma się 16 lat to podejście się może zmienić. W to uwierzę, ale nie kiedy dobiegasz np 30stki i Twoje koleżanki, znajome mają kupę dzieci: wieczne kaszki, spacerki, kupki, pieluszki i płacze nocne, a Ty patrzysz na to i zastanawiasz się co w tym wspaniałego. Nie zrozum mnie źle. Jeśli ktoś ma/chce mieć dzieci i odnajduje w tym spełnienie i jest DOBRYM, WARTOŚCIOWYM rodzicem( bo rodzicem z automatu zostać może każdy, ale na ile jest to właściwe i wartościowy rodzic to inna bajka) to super. Świetnie.

Randkowałam, bo szukałam - jak mam inaczej znaleźć? To, że ludzie nie mają wypisanych swoich poglądów na czole to inna sprawa. Gdyby tak było to losie... Randkowanie było by proste i bezstresowe. Jak sobie przypomnę te rozmowy pełne oburzenia, nerwów i wyzwisk i stwierdzeń, że skoro nie chce mieć dzieci to nie jestem prawdziwą kobietą, bo prawdziwa to taka co czuje, że jej zegar tyka i marzy co najmniej o trójce brzdąców to aż się mi słabo robi.

Ale dziecko to odpowiedzialność na całego przez parę dekad. Dziecko ma uczucia, potrzeby i jest przyszłym dorosłym człowiekiem, więc to naprawdę powinna być świadoma i zdecydowana decyzja.
Nie każdy powinien mieć dziecko dla swojego dobra i dobra tego dziecka... Mieć dziecko tylko dlatego, że przyszedł czas, "bo wypada" bardzo to smutne. Mówienie, że dziecko zapewni Ci opiekę na starość też jest błędne... Ile bobasków jest słodkich, cudownych, a dwadzieścia lat później chcą żyć inaczej zupełnie jak rodzice, w innym miejscu i tak dalej. Nikogo nie zmusisz do opieki nad drugą osobą, nie ma bata. Rodzic trafia np do domu opieki, a dzieci potem go nie chcą odwiedzać i się opiekować. Skąd my to znamy?

Uwielbiam kwestie, że to nie może być adoptowane, że musi być biologiczne, bo inaczej to obraza...A to nie jest dziecko takie same jak te inne? Bo dzieci z adopcji to jakieś odpadki? Gorszy sort? A co w momencie jeśli okaże się, że pan X jest bezpłodny? To wtedy trzeba zrozumieć, wspierać i głaskać po głowie. I wtedy adopcja jest okej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Greglem
-5 / 13

@RoseCherry sprawiasz wrazenie tak znerwicowanej, ze watpie, by ktos sie decydowal zmieszac twoje geny do wspolnego dziecka, nawet gdybys je chciala miec. Wiec moze ta niechec to calkiem sluszna decyzja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rmarta
+3 / 7

@RoseCherry A propos adopcji. Mam znajomych, którzy twierdzą, że "swoje" dziecko to swoje, lepsze i w ogóle, że adoptowanego to się na pewno nie da tak samo pokochać. Zapytałam ich czy jakby się teraz dowiedzieli, że ich nastoletni syn został przypadkowo zmieniony w szpitalu czy automatycznie przestaliby go kochać bo nie jest ich? Czy zamieniliby go na tego biologicznego, który po 14 latach jest im obcy. Dało im to do myślenia.

Dla mnie rodzicem jest ten, który wychowuje, dba i wpaja wartości a nie ten, który tylko spłodził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+6 / 8

@Greglem
Mogę Ci sprawiać wrażenie jakie sobie chcesz, to tylko Twoje poglądy - nie fakt.
Jeżeli ktoś, patrzy na kobiety tylko pod kątem rozmnażania, przyszłego inkubatora to ja mu szczerze współczuje. Tobie współczuje. Ocenianie kogoś po przez wymianę opinii na internecie wydaje się być bardzo głębokim i mądrym posunięciem.
Dzieci niech mają Ci, co chcą je mieć. Ale pod warunkiem, że wychowają je na dobrych, szczęśliwych, wartościowych i moralnych ludzi. Zrobić dziecko i czekać hodując je do jego 18nastki może każdy i tak jest w większości przypadków teraz, ale wychować, dać coś i coś przekazać potrafią nieliczni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+5 / 5

@Rmarta
Dziecko - te biologiczne i te adoptowane - wychowuje się tak samo i tak samo się kocha. Jeśli ktoś nie potrafi pokochać dziecka adoptowanego to powinien sobie zadać pytanie czy wizja adopcji jest dla niego. Jeśli ktoś decyduje się adoptować dziecko to moim zdaniem ma w sobie większe pokłady i gotowości do miłości. Dziecko adoptowane może mieć różne traumy, problemy wynikające z przeszłości, którym nowi rodzice muszą stawić czoła. Jest to zupełnie inaczej niż z dzieckiem, które się samemu urodziło - jest jak czysta kartka.
Zrobić, urodzić dziecko i hodować je do pełnoletności może każdy. Ale wychowywać, pokazywać świat, uczyć, pomagać i być wartościowym rodzicem już nie. Twierdzenie, że dziecko z adopcji jest gorsze tylko dlatego, że jest z adopcji jest bez serca i okrutne. Te dziecko jest człowiekiem jak każdy i nie wybrało sobie takiego losu. Nie powinno być oceniane gorzej tylko dlatego, że trafiło na złych opiekunów, albo ich zwyczajnie zabrakło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+3 / 3

@RoseCherry
Z poziomu faceta, który nie chce mieć dzieci powiem tak - może jakoś turbo wiele w życiu nie randkowałem, ale ciężko było mi spotkać kobietę, która otwarcie mówiła, że nie planuje nigdy mieć dzieci, a jak już to z reguły były to kobiety z, nazwijmy to, dość luźnym podejściem do monogamicznych związków.
Kobiety z tych monogamicznych z reguły mówiły, że chcą kiedyś mieć dzieci. I generalnie z moich obserwacji wynika, że w związkach to kobiety bardziej naciskają na potomstwo, a faceci się co najwyżej na nie godzą dla świętego spokoju oraz "bo wypada mieć dzieci". Osobiście znam tylko jedno małżeństwo, gdzie to facet naciska na dziecko, a kobieta chce jeszcze poczekać.
Niemniej smutnym jest fakt, że niechęć do posiadania dzieci uważana jest nadal w wielu kręgach za jakieś potężne dziwactwo. Nikt nie pyta czy chce mieć dzieci, każdy tylko pyta kiedy je zrobię.. Ja jak przykładowo poznaje jakąś nową parę, która nie ma dzieci i rozmowa schodzi na ich temat to nie pytam kiedy będą je robić tylko czy w ogóle planują. No ale ja to dziwny jestem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 5

@RoseCherry
Według nauczania Kościoła - krynicy moralności; jeżeli małżonek okazuje się bezpłodny wtedy stanowi to uzasadniony powód do unieważnienia sakramentu małżeństwa. Należy wtedy natychmiast znaleźć pełnowartościowego partnera, zawrzeć z nim sakrament i płodzić dzieci tak jak naucza Pismo: "idźcie i zaludniajcie..."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+2 / 2

@BrickOfTheWall

Wiem o tym, ale powiedz mi czy to nie jest przedmiotowe traktowanie? Patrzenie na człowieka wyłącznie przez jedno kryterium. Nikogo jakby nie obchodziło co ta osoba ma do zaoferowania, jakie ma wartości, jakim jest człowiekiem. Gdzie tutaj to sławne miłosierdzie i prawo do życia i szczęścia dla wszystkich? Gdzie tu traktowanie człowieka jako wartości samej w sobie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

@RoseCherry
No cóż. Nauczanie Kościoła wywodzi się z dwóch nurtów; z judaizmu z przełomu epoki brązu i żelaza - a wtedy najtwardszym kapitałem były stada zwierząt i liczebność klanu. oraz z Rzymu z I-III w.n.e. gdzie panował ustrój niewolniczy i pogłowie człowieków stanowiło formę aktywów. Nauczanie to było najsilniej moderowane przez cały tysiącletni okres średniowiecza, gdy Europa cierpiała na chroniczny brak rąk do pracy.

Tak więc ukształtowała się doktryna stawiająca przede wszystkim na ILOŚĆ, ... sorry

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

@RoseCherry 'Randkowałam, bo szukałam - jak mam inaczej znaleźć? To, że ludzie nie mają wypisanych swoich poglądów na czole to inna sprawa. Gdyby tak było to losie... Randkowanie było by proste i bezstresowe.' Od tego jest opis na portalu randkowym badź jedna z opcji do wyboru. Na żywo rzeczywiście jest z tym trudniej.
'"A co Ci się stało? Ktoś Cię skrzywdził?'. Byłam obrażana.' Z perspektywy mężczyzny dość często się słyszy takie teksty gdy nie jesteś taki, jak ona uważa, że powinieneś. Niestety, ale rzeczywiście jest tutaj dość duże pole do poprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
+3 / 3

@RoseCherry - szacun, bo ja z kolei zdecydowanie (wazektomia) nie chcę mieć potomstwa i baaaardzo trudno natknąć się na podobnie myślącą kobietę - większość jest zaprogramowana na rozmnażanie i nie ma zmiłuj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+2 / 2

@Ella111111 Bo wszystkie sekty i religie to wymysł facetów. Jedna nakazuje uległość małżonki, wobec męża. Druga pozwala na posiadanie czterech żon i obiecuje zastępy hurys, w edenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 2

@RoseCherry Mnie moj byly wyzwal od "nienormalnych", jak mu powiedzialam, ze nie chce miec dzieci. I mowil, ze "nie zamierza umrzec, nie zostawiajac niczego po sobie". Wiekszosc mezczyzn ma obsesje z tym przekazywaniem genow, w sumie zrozumiale, to natura, ale to nie on bedzie cierpiec 9 miesiecy, to nie on bedzie rozrywany na zywca podczas porodu i to nie on bedzie meczyl sie ze skutkami ubocznymi. Ciekawe czy ta ich wielka milosc do kobiety wyparowuje, gdy sie dowiaduja, ze nie bedzie dzieci. Jesli tak, to bedzie znaczyc tylko, ze byla ona dla nich przedmiotem do przekazywania genow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+1 / 3

@RoseCherry Generalnie dzieci z adopcji sa uwazane przez społeczeństwo za "odpadki", bo to czesto dzieci z wadami genetycznymi lub odebrane matkom narkomankom/alkoholiczkom :/ Do tego, jak pisalam w poprzednim poscie, mezczyznom zalezy na SWOICH genach. Oni nigdy nie pokochaja "cudzego" dziecka :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RoseCherry
+1 / 1

@Olka1245
Nie generalizuj. Znam parę, małżeństwo. Adoptowali dwójkę rodzeństwa, rozmawiałam z tym facetem i mówi, że kocha te dzieciaki nad życie. Nie jest to generalna kwestia, a konkretnie do przypadku. Poza tym, nie oni jedni adoptowali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+5 / 5

A jeżeli ktoś NA PRAWDĘ ma poważne wątpliwości czy to moralne wrzucać jakąś niewinną istotę na "ten najlepszy ze światów" po to tylko by przez większość życia doświadczała stresu, bólu, strachu i cierpienia a potem odeszła nagle i boleśnie lub konała całymi latami przygnieciona chorobą i zniedołężnieniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
0 / 4

Nikt nie dostarcza takiej karuzeli emocji jak dzieci.
Zmienił się styl życia za czym idzie wygoda a dzieci to jednak obowiązki.
Niestety niż demograficzny = kryzys, co gorsza ten niż jest głównie w krajach rozwiniętych w wyż tam gdzie bieda i zacofanie, przez co będziemy mieli coraz więcej imigrantów i to nie koniecznie takich jakich byśmy chcieli.
Wszystko ma swoje konsekwencje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 0

@mygyry87 A moze to nie jest tak, ze rodzi sie za malo dzieci tylko starsi po prostu za dlugo zyja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
0 / 0

@Olka1245 chcesz powiedzieć, że za niż demograficzny odpowiada dłuższa średnia długość życia? , haha biologiczna bzdura roku ci się należy xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adnem84
-3 / 11

Zgadzam się w 100% tylko pod jednym warunkiem.
Należy zlikwidować przymus składki emerytalnej.
Ani ja, ani moja żona, ani dzieci nie zamierzamy płacić ZUSów ani innych srusów na wasze emerytury.
Ja nikomu do łóżka nie zaglądam i nie kwestionuje życiowych wyborów, dopóty nie muszę do tego dopłacać z własnego portfela.
Pozdrawiam wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A An_ders
+5 / 5

@adnem84 Wyobraź sobie, że całe życie pracuję i odprowadzam składkę na ZUS. Więc ani ty, ani nikt inny nie musi mnie utrzymywać. A na razie również bezdzietni płacą w swoich podatkach na różne pińćset, oświatę, becikowe i wszystko inne co z dziećmi związane zapewnia państwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+1 / 1

@adnem84
Jako osoba, która nie planuje mieć dzieci, jak najbardziej się z tym zgadzam. Ta cała dyskusja o demografii wynika głównie z tego, że ktoś kiedyś wymyślił piramidę finansową nazwaną pieszczotliwie "Zakładem Ubezpieczeń Społecznych", z której teraz za bardzo nie ma się jak wyplątać bez potężnych strat finansowych dla obywateli.
Każdy tak się martwi o tą demografię, wygłasza hasła o tym jakie to rodzicielstwo jest wspaniałe, a tak prawdę mówiąc to większość z tych ludzi zwyczajnie boi się o to, że nie będzie miał kto na nich dymać na starość. Niech każdy robi na siebie i myśli jak zapewnić sobie godne życie na starość, a nie pierdzieli o tym jakie to dzieci są wspaniałe żeby przykryć swoje braki w ekonomii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adnem84
-2 / 2

@An_ders Ty naprawdę wierzysz że Twoja składka jest odkładana na Twoją emeryturę ?
I może jeszcze te pieniądze leżą na jakimś koncie i czekają aż wejdziesz w wiek emerytalny?
Mi się wydaje, że twoja składka jest przeznaczana na obecne emerytury...
A za 20-30 lat ktoś inny będzie płacił na twoją emeryturę.

Odnośnie reszty dyskusji - ja też płacę na kościół, zasiłek dla bezrobotnych i inne rzeczy z których nie korzystam. Wydaje mi się że to temat na oddzielną dyskusję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A An_ders
+1 / 1

@adnem84 To nie ma znaczenia czy ja wierzę. Nie jest istotne, że ZUS przewala moje pieniądze w sposób mniej lub bardziej idiotyczny. Tylko sobie nie życzę tekstów, że ktoś będzie musiał pracować na moją emeryturę. Ów "ktoś" może mieć pretensje jedynie do zus-u i rządzących, że nie potrafią skonstruować prostego i uczciwego systemu emerytalnego. Całe życie legalnie pracuje, ani jednego dnia na czarno, ani jednego dnia na bezrobociu. I mam mieć jakieś wyrzuty, że czyjeś dzieci będą na mnie pracować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adnem84
-1 / 1

@An_ders "Tylko sobie nie życzę tekstów, że ktoś będzie musiał pracować na moją emeryturę"
Ale przecież to prawda.
Ktoś będzie musiał pracować na twoją emeryture ponieważ jak to dalej słusznie zauważyłeś rządzący nie potrafią skonstruować prostego i uczciwego systemu emerytalnego.
Czy masz mieć wyrzuty to już zależy od Ciebie (i to czy na tych "rządzących" głosowałeś). Po prostu nie rozumiem dlaczego raz zaprzeczasz, że ktoś będzie musiał pracować na twoją emeryture a raz mówisz, że nie będziesz mieć wyrzutów z tego powodu.
Pozdrawiam,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2023 o 10:12

A An_ders
0 / 0

@adnem84 Nie życzę sobie tekstów "Ani ja, ani moja żona, ani dzieci nie zamierzamy płacić ZUSów ani innych srusów na wasze emerytury." Bo w takim tekście wykazujesz pretensję do bezdzietnych, a ci w najmniejszym stopniu nie odpowiadają i nie będą odpowiadać za to, na co będziesz płacić Ty, Twoja żona i dzieci. Płacę składki więc jedynym adresatem Twoich pretensji może być tylko i wyłącznie nasze śmieszne państewko. Nieistotne czy dzieci nie mam, bo nie chcę, czy nie mogę, czy wolę kota i psa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+4 / 4

@Gundula
Ludzie by umarli i tyle. No i co by się takiego stało? I tak prędzej czy później każdy z nas umrze więc na dobrą sprawę co mnie czy Ciebie obchodzi co się stanie z krajem jak nas zabraknie skoro nie będzie na nim naszego potomstwa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Valian1988
-3 / 3

@Nighthawk7 Nie zdajesz sobie sprawy jaki chaos by zapanował gdy zabrakłoby towarów pierwszej potrzeby bo nie byłoby rąk do pracy. Post apo jak nic. Już teraz możesz zobaczyć jak kraj upada z przyczyn eknomicznych, a to zaledwie cząstka tego co upadnie gdy będzie apokalipsa tej skali. I nie, nie umarli by tak po prostu. Mordy, przemoc kanibalizm, brak lekarstw, rabunki.
Jedynie co by nas uratowało to 100%-wa robotyzacja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+1 / 1

@Valian1988
Pytanie było o to co "by było gdyby w jakimś kraju nikt nie chciał mieć dzieci". Nie było mowy o całym świecie. Gdyby jakiś kraj przestał się rozmnażać to rynek zostałby zapełniony przez imigrantów i tyle. Ludzi jest na świecie tak wiele, że gdyby nawet kilka krajów przestało się rozmnażać to nic wielkiego by się nie stało poza zanikiem danej społeczności.
Wieszczona przez Ciebie apokalipsa miałaby miejsce gdyby cały świat przestał się rozmnażać, a nie pojedyncze kraje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2023 o 10:17

L Loganesko
-5 / 5

Tak i nie. Osobiście je*ie mnie to, czy ktoś chce mieć dzieci, czy ma dzieci, to po prostu sprawa indywidualna każdego człowieka.

Niemniej jednak, składki emerytalne płacimy wszyscy, więc o ile zlikwidujemy ZUS i nie będzie przymusu płacenia na stare lata, a będzie można odkładać - popieram każdą decyzje każdego w 100 procentach.
Dopóki jednak bulić muszą ludzie z dziećmi i w przyszłości ich dzieci na osoby bezdzietne (te z wyboru bezdzietne rzecz jasna) - sorki, ale to zawsze będzie ta kość niezgody.
Problem jest taki, co zrobić z emerytami obecnie jak zlikwidujemy zus? Skazujemy ich na ruletkę z rodziną lub jej brakiem, czy zmuszamy do powrotu na rynek pracy?
Zagadnienie co prawda niby nie takie samo, ale niestety powiązane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
0 / 0

@Loganesko
Tak sobie kiedyś myślałem właśnie co zrobić z emerytami. Generalnie nie da się tematu wyplątania się z ZUS ogarnąć bez potężnych strat finansowych, a ludzi do robienia dzieci też nie zmusisz. Chyba takim najsensowniejszym wyjściem byłoby zwyczajnie powiedzieć "ZUS nie działa". Co dalej?
Myślę, że można byłoby stworzyć jakieś progi wiekowe, gdzie osoby od pewnego wieku, przykładowo 45 lat, płacą normalnie składki i otrzymują emeryturę do śmierci, oni mają już bliżej niż dalej więc nie ma sensu im teraz wywracać życia do góry nogami.
Osoby powiedzmy w wieku do 45 dostają do wyboru albo zwrot wszystkich składek albo emeryturę tak jak starsze roczniki.
A osoby wchodzące na rynek pracy po takiej zmianie zostają całkowicie wykluczone z ZUS i radzą sobie same. To jest operacja, która potrwałaby z dobre pół wieku, kosztowałaby majątek, ale w końcu mogłaby zakopać ten nierentowny w obecnych czasach twór jakim jest ZUS.
Pamiętaj, że i tak od dawna dopłacamy z podatków na emerytury, bo z tego co zbiera ZUS już nie starcza od wielu lat.
A co do kości niezgody pomiędzy bezdzietnymi a dzieciatymi - pamiętaj, że to dzieciaci wymagają poświęcenia od tych, którzy nie chcą mieć dzieci "dla dobra ogółu". Tylko czy Ci, którzy nie chcą mieć dzieci prosili się na świat? Nie, oni zostali w ten system wmanewrowani bez pytania. Oni chcą tylko żyć tak jak im wygodnie, a to dzieciaci próbują im życie ustawiać na swoją modłę. To takie trochę nie fair.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
0 / 0

@Nighthawk7 Hmm, to może tak.
"Myślę, że można byłoby stworzyć jakieś progi wiekowe, gdzie osoby od pewnego wieku, przykładowo 45 lat, płacą normalnie składki i otrzymują emeryturę do śmierci, oni mają już bliżej niż dalej więc nie ma sensu im teraz wywracać życia do góry nogami." - nie zadziała, osoby po 45 stwierdzą, że dlaczego tylko oni mają bulić na emerytów i będzie raban, bo dodadzą jeszcze "to kto będzie bulił na mnie"? Dochodzi tu także problem przebranżowienia się, który dla tych ludzi często jest beznadziejny, bo mało kto chce osobę w tym wieku zatrudniać.
"Osoby powiedzmy w wieku do 45 dostają do wyboru albo zwrot wszystkich składek albo emeryturę tak jak starsze roczniki." - ponownie, nie da rady, bo albo byś miał recesję z racji ogromu nakładu do wydania, a przypomnę tylko, że państwo własnej kasy nie posiada. Dodajmy do tego, że nawet jakby wpadło KPO w ilości 700mld zł to i tak Ci to nic nie da, bo osób w wieku do 45 roku życia jest zdecydowanie zbyt dużo i każdy wolałby kasę do łapy, niż bulić na emerytów.
"A osoby wchodzące na rynek pracy po takiej zmianie zostają całkowicie wykluczone z ZUS i radzą sobie same. To jest operacja, która potrwałaby z dobre pół wieku, kosztowałaby majątek, ale w końcu mogłaby zakopać ten nierentowny w obecnych czasach twór jakim jest ZUS." - tylko, że problem polega na tym, że ludzie są przyzwyczajeni do pewnego trybu życia. Walić koszty, ale zawsze pojawi się "a dlaczego młodzi mogo, a ja musza bulić?" od osób, które w tym będą zmuszone pozostać. I wiem, że od dawna dopłacamy z podatków do emerytur, bo inflacja dotyczy każdego, a waloryzacja emerytór, gdyby była choćby w połowie z inflacją w parze, to byłaby kosmicznym obciążeniem dla budżetu i tu znowu mamy recesje.
Czasami fakt, lepiej żeby wszystko pier*olnęło i zbudować od nowa, ale przy tak podzielonym społeczeństwie jakie mamy teraz, uważam że ten pomysł nie ma prawa i możliwości się sprawdzić. Zamieszki, anarchia i całkowita dzicz byłaby o wiele bardziej prawdopodobna od wspólnej odbudowy i stawiania od nowa.
"A co do kości niezgody pomiędzy bezdzietnymi a dzieciatymi - pamiętaj, że to dzieciaci wymagają poświęcenia od tych, którzy nie chcą mieć dzieci "dla dobra ogółu". Tylko czy Ci, którzy nie chcą mieć dzieci prosili się na świat? Nie, oni zostali w ten system wmanewrowani bez pytania. Oni chcą tylko żyć tak jak im wygodnie, a to dzieciaci próbują im życie ustawiać na swoją modłę. To takie trochę nie fair." - i vice versa. Nie chcesz mieć dzieci, ok, ale w takim razie podpisz dokument, w którym zrzekasz się waloryzacji emerytury. Niestety, ale wszędzie na świecie rodzisz się w jakimś systemie, czy byłby on lepszy, gorszy, bardziej lub mniej słuszny i prawa obowiązują każdego. W chwili obecnej, pomijając rzecz jasna wszelkie 500+, czy pitolenie dzieciatych, bo tak wypada - to właśnie osoby bezdzietne finansowo wychodzą lepiej, bo tak tylko zdradzę, że dzieci kosztują od groma więcej. Niemniej, to właśnie dzieci tych bezdzietnych będą w obecnym systemie bulić na emerytury osób bezdzietnych. Stosunek emerytów do w wieku pracującym załamie się jeszcze bardziej (tak, zdaje sobie sprawę, że niż i wyż demograficzny to o wiele bardziej złożone procesy, ale to byłaby kolejna cegiełka), a wtedy znowu - emerytura byłaby wreszcie za jakieś 25-35 lat 1/10 średniej krajowej, o ile nie gorzej.
Dla mnie osobiście, jak pisałem i powtarzam - je*ie mnie kto ma, kto nie ma, kto chce, a kto nie chce. Żyj jak chcesz. Ja tu bardziej zwracam uwagę na nastroje społeczne i sytuacje gospodarczo-ekonomiczną.
No i znowu, ja zacząłbym najpierw od likwidacji wszelkich socjali, obniżenia podatków i potem dekadami wygaszał ZUS w 50 letnim planie, ale to już długo by pisać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+3 / 3

@Loganesko
"Nie chcesz mieć dzieci, ok, ale w takim razie podpisz dokument, w którym zrzekasz się waloryzacji emerytury."
Chętnie, jeśli nie będę musiał płacić składki emerytalnej na obecnych emerytów. Ja mogę wcale emerytury nie mieć, mi to nie przeszkadza, ale nie chce też płacić na innych. Ja sobie poradzę, inni niech też sobie radzą. Obecnie to tylko ja dopłacam wszystkim do wszystkiego, a nic z tego nie mam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
0 / 0

@Nighthawk7 I tu z powrotem jesteśmy w kole. Skoro ty byś mógł, to wszyscy by chcieli, a skoro wszyscy by nagle zrezygnowali to co z emerytami...

Koło się zamyka. Moja propozycja byłaby taka żeby wygasić ZUS.
Od 10 lat do wieku emerytalnego zmniejszyć składki o 15%, ale zmniejszyć o 15% emeryturę jaką będzie dostawać.
Od >10 do 15 lat do wieku emerytalnego 25% zmniejszyć składki i emeryturę.
Od >15 do 20 lat o 35%.
Od >20 do 25 lat 40%
Od >25 do 30 lat 45%
Od >30 do 35 lat 50%
Od >35 do 40 lat 60%.
Wszystkie osoby, które spełniają ostatni warunek, a nie mają przepracowanych 5 lat, całkowita likwidacja składek + służba zdrowia publiczna bezpłatna na okres 75% dotychczasowej pracy zarejestrowanej w US i ZUS (np. za pomocą PIT by się to liczyło).
Wszystkie osoby, które od tego momentu wchodzą na rynek pracy - brak składek, ale i brak emerytury państwowej.

W ten sposób wygaszane byłyby również stanowiska w zusie likwidując sporą część kosztów, a system by nie upadł.
Wreszcie zlikwidowany byłby po ok. 40-50 latach zus, tak całkiem. Odciążyłoby to zarówno podatników, bo nie byłoby bulenia na wszelkie ZUSy, ludzie sami musieliby się nauczyć dysponować własną gotówką. Problemem jest tylko edukacja ludzi. Trzeba by ludzi uczyć ekonomii, ta musiałaby zostać w szkole obowiązkowym przedmiotem albo na koniec podstawówki + szkoła średnia albo na całą szkołę średnią. Z wyprzedzeniem trzeba by też wprowadzić system kształcenia nauczycieli ekonomii na placówkach oświaty wyższej.
No i jedyny socjal jaki można zostawić to dla osób niepełnosprawnych i opiekunów osób niepełnosprawnych, który w zupełności pokryć by można z podatków.

Ale to takie tam... moje gdybania.
P.S: W żadnym razie nie uważam by te liczby, które podałem były musem, to tylko moje wyliczenia, które można by usprawnić o rzeczywistość. Ale do tego wszystkiego potrzeba umiejętnie zarządzających krajem, a nie fanatyków religijnych i debilnej ciemnoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
0 / 0

@Loganesko
Wiesz, żeby było jasne, ja nie próbuję tutaj na siłę pokazać, że mój pomysł jest wspaniały i cudowny. Ot takie luźne przemyślenia rzucone na szybko mające doprowadzić do likwidacji ZUS. Może i Twój pomysł miałby jak najbardziej sens gdyby go mądrze przeprowadzić.
No ale właśnie.. edukacja ekonomiczna społeczeństwa nie jest po drodze dla obecnej władzy jak i większości partii opozycyjnych zatem to tylko takie nasze nierealne marzenia.
Tak czy siak jest to bardziej fair niż zmuszanie ludzi do robienia dzieci "dla dobra ogółu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
0 / 0

@Nighthawk7 Zmuszanie ludzi do robienia dzieci wyzbywa ludzi z empatii, z miłości i ogólnie z wielu dobrych cech, życie z życia staje się wegetacją (oczywiście jest wiele możliwości by do tego doprowadzić, to jedynie przykład jak to może oddziaływać), pogłębi kolejne społeczne awersje i doprowadzi do krótkotrwałego przyrostu, który odbije się jeszcze większą czkawką i jeszcze więcej ludzi nie będzie chciało dzieci nie dlatego, że nie będą się nadawać, czy nie będą chcieć, a powstanie po prostu forma społecznego buntu.

W dużym skrócie - im bardziej dociśniesz komuś śrubę, tym większy opór napotkasz i tak samo jak się ktoś poczuje dociśnięty do ściany to tym mocniej będzie walczyć.

No, ale jak słusznie zauważyłeś, my sobie możemy gdybać, trzeba byłoby wielu lat pracy i zmian, o innych czynnikach nie wspominając.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Valian1988
-1 / 1

@Nighthawk7 Wiesz że ZUS to tylko wierzchołek góry lodowej? A NFZ? Na starość najczęściej chodzisz do lekarza. Do tego gospodarki oparte na długu zakładają ciągły rozwój. Bez młodych umysłów postęp technologiczny też spowolni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drjak
+1 / 3

@Loganesko z drugiej strony bezdzietni mogą powiedzieć że ich podatki idą na edukację dzieci oraz na służbę zdrowia dla maluchow. Oczywiście jednak w końcowym rachunku to finansowo lepiej sie wyjdzie na nieposiadaniu dzieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
0 / 0

@drjak Znaczy tak, jest i ta strona medalu, z tymże ci z dziećmi również na edukacje, służbę zdrowia itp. łoją, więc tutaj akurat łoją wszyscy niezależnie od stanu posiadania lub nie, dzieci. Niemniej rozumiem o co ci chodzi, zauważ tylko, że brak dotowania systemu edukacji z podatków skutkować będzie miernym i wiernym "panu" społeczeństwem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 5

Niestety społeczeństwo jest tak nastawione, że wie lepiej jak mają żyć inni. Nie mam nic przeciwko osobom bezdzietnym. Nie każdy nadaje się na rodzica, bo trzeba mieć dystans do pewnych spraw, oraz co najważniejsze odporność psychiczną. Pierwsze 1,5-2lata są najtrudniejsze, ale radość jaką dają mi dzieci i to "coś" co zostało wypełnione mimo tego, że nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Nie wiedziałem z żoną czy chcemy mieć dzieci. Jak urodził się pierwszy syn wiedzieliśmy, że chcemy drugie dziecko. Po tym jak drugi syn wyrastał ze swoich ciuchów to nastał czas na wyrzucanie i sprzedawanie.... zostawiliśmy rzeczy i mamy trzeciego syna :)
Mam znajomych, którzy nie mają dzieci i maja czas na granie na PC, na oglądanie filmów/seriali, leżenie cały weekend itd.... Np mój znajomy w ten weekend poleciał do Francji, czego Ja nie mógłbym zrobić, bo jak na wakacje to minimum 2tyg(krótkie wyjazdy odpadają. Nadmiar pracy do tak krótkiego czasu się nie opłaca). Dzieci wyrosną będą chcieli mniej czasu ze mną spędzać to będę miał więcej czasu dla siebie. Na chwilę obecną wykorzystuję czas grając z dzieciakami w planszówki, gramy na konsoli, kopiemy piłkę, sanki/ślizg/narty/deski, pływamy na basenie, jeździmy na rowerach, pływamy na supie, budujemy mega konstrukcje z lego, układamy lego technic, ze starszym buduje obecnie roboto-koparkę z arduino itd. Dla mnie dzieci to najwspanialsze co mogło mnie spotkać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Valian1988
-2 / 4

Nie zdajecie sobie sprawy ze skali problemu.NIE MA systemu ekonomicznego który udźwignąłby mocno starzejące się społeczeństwo. Ani kapitalizm, ani socjalizm ani nic innego. Jedyny ratunek to 100%-wa robotyzacja. Będziecie mieli okazje zobaczyć co stanie się z Chinami za 30 lat bo maja 1.12 dziecka na kobietę.
Odłożysz sobie sam na emeryturę? A co dokładnie odłożysz? Mieszkania odpadają bo jak się miasta zaczną wyludniać to nie będzie miał kto tam mieszkać. Ziemia? To samo co mieszkania. Akcje firm? Przy spadającym popycie sporo z nich upadnie, będzie też problem z finansowaniem bo ludzie na starość zabierają pieniądze z rynku. Surowce? Popyt spada, jeśli wszyscy odłożą złoto to nie będzie ono przechowywać wartości. Ruszy też potężna inflacja, bo mała podaż duży popyt. Dostęp do leków i lekarzy? Juz teraz masz długie kolejki, a to dopiero początek. Myślicie że państwo odpuści pasożytowanie? UE - drogą zieloną transformację? G20 gospodarkę opartą na długu? Administracja się tylko rozrasta, a oni nic nie produkują. Dodruk zrujnuje walutę, zresztą możecie zobaczyć co się działo z jenem na przestrzeni lat jak nikt nie chciał japońskiej waluty. Spadek jakości życia też zauważycie, a po za tym myślicie że w wymierającym kraju młodzi będą chcieli zostać? Powyjeżdżają do np USA bo oni mogą importować siłę roboczą z Meksyku i tam upadek nastąpi znacznie później.
Dobre czasy już były, era deglobalizacji i demografia zacznie odciskać swoje piętno w krajach wysoko rozwiniętych. Covid i wojna w Ukrainie to pikuś przy tym. Z resztą Chiny wywołają wojnę przed 2030 rokiem bo później nie będą mieli czym obsadzić wojsko. Aspektów z tym związanych jest dużo więcej, jest parę filmów poruszających tą tematykę. Problemem jest to że efekty demograficzne są jak gotowanie żaby. Przewidywania już są takie, że w 2300 roku będzie nas już tylko 2 miliardy 300 milionów. W sumie to by wyjaśniało dlaczego jesteśmy sami we wszechświecie.
Mimo tego podtrzymuję wolność jednostki, ale różowo nie będzie. Przygotujcie się na ciężką starość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2023 o 16:07

avatar RoseCherry
+4 / 4

@Valian1988
To się rozmnażaj, nikt Ci nie broni. Jest wolność. Są ludzie, którzy mają pięcioro dzieci, a są takie mające zero i niestety nikogo do niczego nie zmusisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Valian1988
-2 / 2

@RoseCherry Nie jestem na tyle nieodpowiedzialny by samemu wychowywać dziecko. Śledzę uważnie co się dzieje w Chinach bo oni już z tym walczą i nasi "umiłowani" przywódcy będą się za kilka lat wzorować na tym. Spodziewam się że tamtejszy system punktowy będzie uwzględniał lub promował posiadanie dzieci. A z tym zmuszaniem to nie jestem tak optymistyczny, historia pokazała do czego zdolni są ludzie.
Oby polacy byli na tyle odważni by zaprotestować gdy u nas to będzie wprowadzane ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2023 o 18:04

D drjak
+1 / 3

@Valian1988 Gadasz z idiotami co myślą, że ZUS odprowadza jakieś mityczne składki. Polacy nie będą się rozmnażać to się sciagnie miliony ciapatych i murzynów albo padnie system emerytalny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drjak
-3 / 7

Generalnie to racja - niech każdy robi ze swoim życiem co chce. Z drugiej strony jak za pare lat będziemy zalani imigrantami (a będziemy na 200% bo inaczej system emerytalny zdechnie) to osoba bezdzietna nie powinna w tym zakresie mieć prawa do skragi bo przecież sama się do tego przyczyniła. (Pol biedy jak imigrantami będą Ukraińcy albo Bialorusini. Gorzej jak się zjedzie pół Afryki i Azji ze swoimi meczetami i plemiennymi wierzeniami. Będzie syf jak ja tzw Zachodzie)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mantek
+5 / 5

Patrząc po innych komentarzach. Zobaczymy, czy za 30 lat będzie ktoś was utrzymywał. Bo jeżeli myślicie, że ZUS odkłada wasze pieniądze na waszą emeryturę, to chyba naprawdę macie coś z głową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drjak
-1 / 3

@Mantek Dalem komentarz, ze Polska zostanie zalana emigrantami co powinno byc oczywiste dla każdego ze szczątkową inteligencją. W przeciwnym wypadku padnie system emerytalny. Dostalem 4 minusy na 4ry oceny. Widać najprostsze prawdy nie trafiają do ludzi. W takim wypadku myślę, że w sumie dobrze, ze nie mają dzieci bo ich debilne geny się skończą na nich

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 2

@drjak Nie do końca masz racje. Imigranci nas zaleją jak będzie w Polsce rozbuchany socjal jak na zachodzie. Zresztą potęgę gospodarczą RFN zbudowano głównie na garbach turków. Później jak niemcy zaczęli się socjalizować role się odwróciły i teraz niemcy rypią na turków. Także spokojnie, głowa do góry - jak rząd nie będzie rozdawał pieniędzy pracujących na lewo i prawo żadni emigranci poza zarobkowymi nas nie zaleje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2023 o 16:57