Rozumiem, że sprzedawca skrzętnie ceny poukrywał przy składaniu zamówienia?
Bo jeśli nie, to masz chyba problem z dodawaniem. I prostym przewidywaniem przyszłości, pt "razem będzie tyle i tyle" - i zaskoczenie, ze właśnie tyle trzeba zapłacić
Ja spróbuję prościej @mygyry87.
Porównanie zakłada wystąpienie dwóch obiektów i relacja między nimi może być przedstawiona np. przy użyciu spójników: jak, niż, itp. W naszym democie mamy rachunek z cenami ciastek. Aby móc porównać ten rachunek potrzebny jest drugi obiekt albo jakaś relacja. Przykład - "W ciągu ostatniego roku cena ciastek wzrosła ze 100 zł do 115 zł. Wzrost cen jest taki sam jak inflacja która wynosi 15%." albo "Cena ciastek wzrosła w ciągu roku mniej niż inflacja który wyniosła 15%."
@RomekC demot jest sarkazmem.
Obrazek paragonu nic kompletnie nie wnosi, bo nie wiemy czy jest, że sklepu, z cukierni czy restauracji.
Mowa w nim o inflacji i bajkach glapinskiego.
Więc owy paragon w swoim sarkazmie jest dowodem na rosnącą a nie malającą inflację o jakiej bredzi Jastrząb.
Przy czym jak już wskazałem, paragon ten nie jest żadnym sensownym porównaniem, ponieważ nie wiemy z jakiego przybytku jest ani jakie ceny były w tym samym miejscu w jakimś sensownym czasie poprzednik, na przykład rok temu
Prosciej wytłumaczyć nie potrafię.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lutego 2023 o 17:36
"Przy czym jak już wskazałem, paragon ten nie jest żadnym sensownym porównaniem"
Ale autor nie mówi o żadnym porównaniu. To Ty pierwszy użyłeś tego słowa @mygyry87.
"Prosciej wytłumaczyć nie potrafię."
Nie trzeba. Teraz wiem o co Ci chodzi. Oczywiście, że demot jest sarkazmem.
@mygyry87, grzecznie zapytałem o ten fragment Twojej wypowiedzi "Porównanie całkowicie z dupy". Nie potrafisz mi prosto wytłumaczyć co do czego jest porównywane. Piszesz że jestem głupi. I jeszcze porównujesz do Glapińskiego - używasz spójnika "jak". Ja zazwyczaj uważam za osoby "niemądre" tych co nie potrafią głupszym czegoś prosto wytłumaczyć.. i jeszcze wyzywają ich od głupich ;-)
@RomekC wytłumaczyłem najprościej jak umiałem, ale ty masz mega problem z czytaniem informacji, nie umiem co pomóc.
Przyjmijmy, że się mylę w czymkolwiek uważasz i zakończmy dyskusje, która nie ma sensu.
Bo to, że inflacja spada, wcale nie oznacza, że ceny nie rosną. Rosną, tylko że wolniej. Dopiero 0% inflacji powoduje ceny na tym samym poziomie, a ich spadek może spowodować deflacja.
No i czemu burżuju jeden tak nachalnie epatujesz swoim bogactwem??? Z bombelkiem jakimś byś się podzielił, a nie tak sam pożerasz...
Rozumiem, że sprzedawca skrzętnie ceny poukrywał przy składaniu zamówienia?
Bo jeśli nie, to masz chyba problem z dodawaniem. I prostym przewidywaniem przyszłości, pt "razem będzie tyle i tyle" - i zaskoczenie, ze właśnie tyle trzeba zapłacić
Jeden ma problem z dodawaniem, drugi ze zrozumieniem demota, @DonSalieri ;-)
@RomekC i zauważcie panowie, że to 0% vat... a z vatem to dopiero by było :D
Jak na lokal ceny umiarkowane.
@refael72 bo bez VAT :D
Czego ma ten paragon dowodzić?
W małej cukierni kupisz to za połowę ceny, w drogiej knajpie za 300 zł.
Porównanie całkowicie z dupy.
Kto co do czego porównuje, @mygyry87?
@RomekC autor do poziomu inflancji, jeżeli ta korelacja treści jest zbyt trudna, to nie przejmuj się, następnym razem pójdzie ci lepiej.
Gdzie jest podawany poziom inflacji, @mygyry87?
@RomekC skoro i tak prostej treści nie rozumiesz to po co mam ją rozwijać?
Ja spróbuję prościej @mygyry87.
Porównanie zakłada wystąpienie dwóch obiektów i relacja między nimi może być przedstawiona np. przy użyciu spójników: jak, niż, itp. W naszym democie mamy rachunek z cenami ciastek. Aby móc porównać ten rachunek potrzebny jest drugi obiekt albo jakaś relacja. Przykład - "W ciągu ostatniego roku cena ciastek wzrosła ze 100 zł do 115 zł. Wzrost cen jest taki sam jak inflacja która wynosi 15%." albo "Cena ciastek wzrosła w ciągu roku mniej niż inflacja który wyniosła 15%."
@RomekC demot jest sarkazmem.
Obrazek paragonu nic kompletnie nie wnosi, bo nie wiemy czy jest, że sklepu, z cukierni czy restauracji.
Mowa w nim o inflacji i bajkach glapinskiego.
Więc owy paragon w swoim sarkazmie jest dowodem na rosnącą a nie malającą inflację o jakiej bredzi Jastrząb.
Przy czym jak już wskazałem, paragon ten nie jest żadnym sensownym porównaniem, ponieważ nie wiemy z jakiego przybytku jest ani jakie ceny były w tym samym miejscu w jakimś sensownym czasie poprzednik, na przykład rok temu
Prosciej wytłumaczyć nie potrafię.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2023 o 17:36
"Przy czym jak już wskazałem, paragon ten nie jest żadnym sensownym porównaniem"
Ale autor nie mówi o żadnym porównaniu. To Ty pierwszy użyłeś tego słowa @mygyry87.
"Prosciej wytłumaczyć nie potrafię."
Nie trzeba. Teraz wiem o co Ci chodzi. Oczywiście, że demot jest sarkazmem.
@RomekC jesteś głupi jak glapinski?
@mygyry87, grzecznie zapytałem o ten fragment Twojej wypowiedzi "Porównanie całkowicie z dupy". Nie potrafisz mi prosto wytłumaczyć co do czego jest porównywane. Piszesz że jestem głupi. I jeszcze porównujesz do Glapińskiego - używasz spójnika "jak". Ja zazwyczaj uważam za osoby "niemądre" tych co nie potrafią głupszym czegoś prosto wytłumaczyć.. i jeszcze wyzywają ich od głupich ;-)
@RomekC wytłumaczyłem najprościej jak umiałem, ale ty masz mega problem z czytaniem informacji, nie umiem co pomóc.
Przyjmijmy, że się mylę w czymkolwiek uważasz i zakończmy dyskusje, która nie ma sensu.
Bo to, że inflacja spada, wcale nie oznacza, że ceny nie rosną. Rosną, tylko że wolniej. Dopiero 0% inflacji powoduje ceny na tym samym poziomie, a ich spadek może spowodować deflacja.
W sumie to nawet tanio mu wyszło...