Jak teraz patrzę w przeszłość do mojej podstawówki, to 3 rzędy pierwszych ławek zarabiają obecnie kasę, która według PL standardów to "bogacze", a dwa ostatnie rzędy to ludzie od wykończeniówki mieszkań itp, z czego 3 siedzi/siedziała w więzieniu. Musze napisać do kumpla z podstawówki to z tego się pośmiejemy :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 lutego 2023 o 10:05
@KrzychuKuran To twoja perspektywa, patrząc na podstawówkę czy technikum. Ja akurat zazwyczaj siedziałem w środku. Wiesz nie ma akurat znaczenia. Fakt ci z tyłu zazwyczaj wykonują zawody fizyczne, ale czy mniej zarabiają? Kolega rolnik, kasę ma. Dwóch kolegów pracuje w budowlance, jeden z nich zatrudnia ludzi. Usługi budowlane, od koparek, budowy dróg po stawianie chałup. Właśnie kończy budować dom bez kredytu. Drugi działa z bratem i dobrze zarabia. Za to koleżanki i koledzy z pierwszych ławek. Pracujący na różnych urzędach, zarobki tam są słabe. Cały czas narzekają na pensję i pracę. Technikum, trudno mi jest powiedzieć, zaledwie z kilkoma osobami mam kontakt. Jeden z najlepszych pracuje gdzieś na urzędzie. Jeden z ostatnich ławek zajmuje się obsługą siłowni wiatrowych a tam zarobki są bardzo dobre jak na moje zadupie. Ja środkowy, właśnie stawiam chałupę bez kredytu. Moja koleżanka z pierwszych ławek jak i kolega z pierwszej ławki ma ból dupy, oni na kredytach a ja będę miał spory dom z dużą działką. Do tego jak mogłem z żoną w ciągu dwóch lat kupić dwa auta z salonu, na dodatek bez kredytu. Oni tacy mądrzy i wybitni. Ta, nawet małpę można nauczyć inwokacji. Jest coś takiego jak osobowość, intelekt. Jest coś takiego jak kreatywność. Dyplom w życiu jest potrzebny, ale oceny szkolne nic nie będą znaczyć w pracy. Ja wychodzę z założenia, nie ważne kto ile zarabia, liczy się kim jest. Jaką jest osobą, kasa nie oznacza że ktoś jest mądry. Ja mam paczkę, stanowimy rożny przekrój finansowy, mamy różne wykształcenie i poglądy. Mamy różne i podobne zainteresowania. Mamy do siebie szacunek i czujemy się świetnie w swoim towarzystwie. Pomagamy sobie kiedy trzeba. Nikt o nikogo nie chce kasy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 lutego 2023 o 10:16
Nie wiem czy to się jeszcze praktykuje, ale za moich czasów (lata 90-te) po prostu nauczyciele rozsadzali uczniów ( raczej na zasadzie, że razem siedziały osoby niezbyt się lubiące, albo kujon z szkolnym bandytą) i ci najbardziej niegrzeczni trafiali do pierwszych ławek.
@joseluisdiez Przewalone to by było. Wtedy taki trologryta będzie chciał aby mu ten kujon podpowiadał albo dał odpisywać, itd. Mało komfortowe, i nie koniecznie się sprawdzające.
Ci pierwsi teraz mają normalną prace lub działalność i żyją jak ludzie, ci drudzy napiierdzielają zasiłki, pięćsetplusy, ogólnie trąci od nich patolem, ale za to mają wspomnienia z młodzieńczych lat.
Coś w podobie Dżesiki z trójką dzieci, wedle której łobuz kocha najbardziej, ale teraz to potrzebuje mężczyzny stabilnego emocjonalnie z dobrą pracą który zaakceptuje ją taką, jaka jest. A jest choojowa ;D
Bardziej depresyjne jest to, że ludzie którzy w szkole się uczą w pislandii będą pracować na tych którzy się w szkole nie uczyli.
Jak teraz patrzę w przeszłość do mojej podstawówki, to 3 rzędy pierwszych ławek zarabiają obecnie kasę, która według PL standardów to "bogacze", a dwa ostatnie rzędy to ludzie od wykończeniówki mieszkań itp, z czego 3 siedzi/siedziała w więzieniu. Musze napisać do kumpla z podstawówki to z tego się pośmiejemy :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2023 o 10:05
@KrzychuKuran To twoja perspektywa, patrząc na podstawówkę czy technikum. Ja akurat zazwyczaj siedziałem w środku. Wiesz nie ma akurat znaczenia. Fakt ci z tyłu zazwyczaj wykonują zawody fizyczne, ale czy mniej zarabiają? Kolega rolnik, kasę ma. Dwóch kolegów pracuje w budowlance, jeden z nich zatrudnia ludzi. Usługi budowlane, od koparek, budowy dróg po stawianie chałup. Właśnie kończy budować dom bez kredytu. Drugi działa z bratem i dobrze zarabia. Za to koleżanki i koledzy z pierwszych ławek. Pracujący na różnych urzędach, zarobki tam są słabe. Cały czas narzekają na pensję i pracę. Technikum, trudno mi jest powiedzieć, zaledwie z kilkoma osobami mam kontakt. Jeden z najlepszych pracuje gdzieś na urzędzie. Jeden z ostatnich ławek zajmuje się obsługą siłowni wiatrowych a tam zarobki są bardzo dobre jak na moje zadupie. Ja środkowy, właśnie stawiam chałupę bez kredytu. Moja koleżanka z pierwszych ławek jak i kolega z pierwszej ławki ma ból dupy, oni na kredytach a ja będę miał spory dom z dużą działką. Do tego jak mogłem z żoną w ciągu dwóch lat kupić dwa auta z salonu, na dodatek bez kredytu. Oni tacy mądrzy i wybitni. Ta, nawet małpę można nauczyć inwokacji. Jest coś takiego jak osobowość, intelekt. Jest coś takiego jak kreatywność. Dyplom w życiu jest potrzebny, ale oceny szkolne nic nie będą znaczyć w pracy. Ja wychodzę z założenia, nie ważne kto ile zarabia, liczy się kim jest. Jaką jest osobą, kasa nie oznacza że ktoś jest mądry. Ja mam paczkę, stanowimy rożny przekrój finansowy, mamy różne wykształcenie i poglądy. Mamy różne i podobne zainteresowania. Mamy do siebie szacunek i czujemy się świetnie w swoim towarzystwie. Pomagamy sobie kiedy trzeba. Nikt o nikogo nie chce kasy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2023 o 10:16
A więc to dlatego studenci kiedy się pakują do sali zawsze siadają z tyłu...
Raczej patologie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2023 o 17:13
To ty chyba nie wiesz co się wyprawiało w pierwszej ławce.... ;p na pewno nie było to notatki. Tych to nigdy zresztą nie robiłem.
Nie wiem czy to się jeszcze praktykuje, ale za moich czasów (lata 90-te) po prostu nauczyciele rozsadzali uczniów ( raczej na zasadzie, że razem siedziały osoby niezbyt się lubiące, albo kujon z szkolnym bandytą) i ci najbardziej niegrzeczni trafiali do pierwszych ławek.
@joseluisdiez Przewalone to by było. Wtedy taki trologryta będzie chciał aby mu ten kujon podpowiadał albo dał odpisywać, itd. Mało komfortowe, i nie koniecznie się sprawdzające.
A to już nie rozsadza się uczniów według wzrostu oraz percepcji wzrokowej i słuchowej, tak wszyscy mogli widzieć i słyszeć, co dzieje się na lekcji?
Ci pierwsi teraz mają normalną prace lub działalność i żyją jak ludzie, ci drudzy napiierdzielają zasiłki, pięćsetplusy, ogólnie trąci od nich patolem, ale za to mają wspomnienia z młodzieńczych lat.
Coś w podobie Dżesiki z trójką dzieci, wedle której łobuz kocha najbardziej, ale teraz to potrzebuje mężczyzny stabilnego emocjonalnie z dobrą pracą który zaakceptuje ją taką, jaka jest. A jest choojowa ;D