@next_1 Kwestia interpretacji słów. "Dzień" może zaczynać się rano i kończyć następnego poranka. Oczywiście nie technicznie, ale w przenośni, jako skrót myślowy.
Czytam na dobranoc mojemu 6 letniemu synowi. Kończę czytać i mówię:
- Koniec. Teraz postaraj się zasnąć.( Przeważnie 5-10 min zostaje przy nim i on zasypia)
Młody wstaje z łóżka, a ja pytam:
- Co Ty robisz?
- Wstaję!
- Dlaczego? Przecież musisz się wyspać.
Na to mój 6 latek:
- Jestem wolnym człowiekiem! Sam mogę decydować kiedy będę spał!
od ciebie na pewno skoro tego nie przewidziałeś
@next_1 Kwestia interpretacji słów. "Dzień" może zaczynać się rano i kończyć następnego poranka. Oczywiście nie technicznie, ale w przenośni, jako skrót myślowy.
Sytuacja sprzed dwóch dni:
Czytam na dobranoc mojemu 6 letniemu synowi. Kończę czytać i mówię:
- Koniec. Teraz postaraj się zasnąć.( Przeważnie 5-10 min zostaje przy nim i on zasypia)
Młody wstaje z łóżka, a ja pytam:
- Co Ty robisz?
- Wstaję!
- Dlaczego? Przecież musisz się wyspać.
Na to mój 6 latek:
- Jestem wolnym człowiekiem! Sam mogę decydować kiedy będę spał!