@lingerer Sprawa jak najbardziej prawdziwa, ale… za chwilę minie dekada od opisywanych wydarzeń. I była wtedy dość głośna w internetach.
19 września 2014 roku Marciniszyn otwierał na Sikorniku sklep w piątek i chcieli przyciągnąć klientów poczęstunkiem, a jak wiadomo część katolików nie je w ten dzień mięsa, więc załatwili w parafii dyspensę. Jest dostępny tylko artykuł z Wyborczej, ale w płatnym dostępie, więc więcej nie sprawdzę.
Jeżeli mnie jednak pamięć nie myli to proboszcz trafił za to na dywanik do biskupa, a sama dyspensa była chyba nieważna, bo była samowolą proboszcza, który nie miał do tego uprawnień.
jebbaniótki ma gest
W KK wszystko na sprzedaż, sakramenty nie są wyjątkiem.
Kiedy odpusty w sklepie intenetowym parafii?
Jprd. Ale te ludzie to zjeby. Potrzebne im pozwolenie od faceta w kiecce żeby zeżreć mięso.
średnio wierzę w prawdziwość tego ogłoszenia. Kiedyś na Śląsku była dyspensa dla ciężko pracujących, ale klientów konkretnego sklepu ???
@lingerer Sprawa jak najbardziej prawdziwa, ale… za chwilę minie dekada od opisywanych wydarzeń. I była wtedy dość głośna w internetach.
19 września 2014 roku Marciniszyn otwierał na Sikorniku sklep w piątek i chcieli przyciągnąć klientów poczęstunkiem, a jak wiadomo część katolików nie je w ten dzień mięsa, więc załatwili w parafii dyspensę. Jest dostępny tylko artykuł z Wyborczej, ale w płatnym dostępie, więc więcej nie sprawdzę.
Jeżeli mnie jednak pamięć nie myli to proboszcz trafił za to na dywanik do biskupa, a sama dyspensa była chyba nieważna, bo była samowolą proboszcza, który nie miał do tego uprawnień.
@unikona dzięki za wyjaśnienie. Myślałem że skoro teraz to chodziło co najmniej o Popielec nawet na myśl by mi nie przyszło że o zwykły piątek
Ciekawe, czy za komuny trzeba było mieć pozwolenie od sekretarza partii na otwarcie sklepu w poniedziałek?
To stary żydowski zwyczaj ustalać co jest koszerne.
jest nadzieja że młodsze i bardziej świadome pokolenie oleje tą informację
trzeba być upośledzonym umysłowo żeby się przejmować takimi rzeczami :)
To jakieś oszustwo. Pewnie owa firma albo ktoś od nich nakreślił tę informację.