Szkolenia BHP powinny być częste, nawet bardzo częste
Dam własny przykład:
Byłem marynarzem. Raz na 2/3 tyg. były różne próbne alarmy (ewakuacja, pożary itp.)
Każdy członek załogi ma określone obowiązki w tym czasie, swoje miejsce zbiórki do którego ma się udać.
W końcu wybuchł prawdziwy pożar. Wszyscy panika, ja jako jedyny byłem w przydzielonym miejscu, miałem ubierać strażaków, przygotować sprzęt, nie przyszedł nikt...jara się coraz bardziej, a że ja mam więcej odwagi niż rozumu (młody byłem) to założyłem co mogłem i poszedłem gasić...tak to wygląda przy prawdziwym zagrożeniu jeżeli nie ćwiczy się często, żeby wyrobić sobie nawyk.
Niestety w większości zakładów, w których pracowałem szkolenie BHP wyglądało tak, że na wejściu zaczynasz pracować, a w międzyczasie podchodzi foreman i daje papierem do podpisania, że odbyłeś szkolenie BHP. A potem wypadki, foreman umywa rączki, bo papier podpisany, a to, że szkolenie się nie odbyło to mu nie udowodni nikt.
Generał przeprowadzał inspekcję w składzie amunicji. Pyta szeregowego, co by zrobił, gdyby w składzie wybuchł pożar.
- Panie generale, melduje, że wyleciał bym w powietrze - odpowiada szeregowy
Szkolenia BHP powinny być częste, nawet bardzo częste
Dam własny przykład:
Byłem marynarzem. Raz na 2/3 tyg. były różne próbne alarmy (ewakuacja, pożary itp.)
Każdy członek załogi ma określone obowiązki w tym czasie, swoje miejsce zbiórki do którego ma się udać.
W końcu wybuchł prawdziwy pożar. Wszyscy panika, ja jako jedyny byłem w przydzielonym miejscu, miałem ubierać strażaków, przygotować sprzęt, nie przyszedł nikt...jara się coraz bardziej, a że ja mam więcej odwagi niż rozumu (młody byłem) to założyłem co mogłem i poszedłem gasić...tak to wygląda przy prawdziwym zagrożeniu jeżeli nie ćwiczy się często, żeby wyrobić sobie nawyk.
Niestety w większości zakładów, w których pracowałem szkolenie BHP wyglądało tak, że na wejściu zaczynasz pracować, a w międzyczasie podchodzi foreman i daje papierem do podpisania, że odbyłeś szkolenie BHP. A potem wypadki, foreman umywa rączki, bo papier podpisany, a to, że szkolenie się nie odbyło to mu nie udowodni nikt.
Generał przeprowadzał inspekcję w składzie amunicji. Pyta szeregowego, co by zrobił, gdyby w składzie wybuchł pożar.
- Panie generale, melduje, że wyleciał bym w powietrze - odpowiada szeregowy
Długie ... Odpowiedź brzmi "Długie w ch*j"