Czytałem o tym "weekendzie kapitalizmu". Chwytliwa nazwa, jak na spotkanie influencerów i kołczów szukających naiwniaków do finansowania ich w zamian za reklamę na swoim kanale subskrybowanym przez tysiąc nastolatków. :D A to wszystko po uiszczeniu grubej kasy za wstęp. Pułapka na przygłupawych snobów z kasą od rodziców. :D
Nie rozumiem, skąd zdziwienie. Kapitalizm w swojej podstawowej wersji to nie jest system dla wszystkich, tylko dla tzw. posiadaczy kapitału.
Pracownik jest kolejnym wydatkiem, więc jeśli taki wydatek można obciąć, to jest dobrze.
Jak jest popyt na takie usługi, to właśnie tak to działa. Jeśli masz za dużo czasu wolnego, to popracujesz za darmo, może wtedy przyjdzie Ci jakaś fajna oferta współpracy. Wtedy czasu już nie będziesz miał i za darmo też nie będziesz pracował. A potem może otworzysz własny interes i sytuacja się odwróci. Więc myślę że w kapitaliźmie wszystko będzie oscylować. Raz pod górkę a raz z górki. W zależności od zaangażowania. Na pewno nie jest to droga dla roszczeniowych madek i sebixów.
No i co w tym dziwnego? Gorzej jak proponują ci takie gówno w urzędzie pracy
Czytałem o tym "weekendzie kapitalizmu". Chwytliwa nazwa, jak na spotkanie influencerów i kołczów szukających naiwniaków do finansowania ich w zamian za reklamę na swoim kanale subskrybowanym przez tysiąc nastolatków. :D A to wszystko po uiszczeniu grubej kasy za wstęp. Pułapka na przygłupawych snobów z kasą od rodziców. :D
Nie rozumiem, skąd zdziwienie. Kapitalizm w swojej podstawowej wersji to nie jest system dla wszystkich, tylko dla tzw. posiadaczy kapitału.
Pracownik jest kolejnym wydatkiem, więc jeśli taki wydatek można obciąć, to jest dobrze.
"Od pucybuta do milionera" to jak najbardziej kapitalistyczna ścieżka kariery.
To w komunizmie każdemu należy się tyle samo (według potrzeb), niezależnie czy coś umie, czy nie.
Ale to kogo do tej pracy zmuszają?
No ale wyzysk to podstawa kapitalizmu, więc nic w tym dziwnego nie ma ...
Lepsze było w USA, jak lewicowa senatorka zatrudniała za 15$/h, żeby rozklejać ulotki kampanii za tym, żeby minimalna była 25/h :D
Jak jest popyt na takie usługi, to właśnie tak to działa. Jeśli masz za dużo czasu wolnego, to popracujesz za darmo, może wtedy przyjdzie Ci jakaś fajna oferta współpracy. Wtedy czasu już nie będziesz miał i za darmo też nie będziesz pracował. A potem może otworzysz własny interes i sytuacja się odwróci. Więc myślę że w kapitaliźmie wszystko będzie oscylować. Raz pod górkę a raz z górki. W zależności od zaangażowania. Na pewno nie jest to droga dla roszczeniowych madek i sebixów.