@Dziennik Mogli dać dłuższy termin aż pacjentka bedzie pełnoletnia, wtedy cyk i.... nie kwalifikuje się. Czysty zysk.
A serio: sporo razy słyszałem, że szpitale/przychodnie mogliby przyjąć sporo więcej pacjentów, ale akurat tyle NFZ kontraktuje i upa zbita.
Sporo lekarzy specjalistów nawiewa w prywatę. Cienko się zaczyna robić.
@Dziennik Raczej organizacja pracy szpitala.
Ja w tym szpitalu czekałem na sam termin 8 lat, zadzwonili do mnie rok temu, oburzona pielęgniarka pytała się dlaczego się rejestrowałem i dlaczego czekam. I teraz najlepsze, zadzwonili (wg. słów pielęgniarki z izby przyjęć tego oddziału a potem lekarza) bo już nawet NFZ uznał że przegięli i zwrócił im uwagę za pacjent z pilnym skierowaniem od 8 lat widnieje w kolejce :D
Problem z kolejkami wynika z monopolu Państwa na zdrowie, czyli drogo i niska jakość i długie kolejki. Kolejka do lekarza nie jest normą, ludzie obudzcie się że najwyższy czas by państwo przestało się mieszkać w zdrowie bo tylko nam szkodzą.
@Grur kolejka do lekarza nie jest normą? Mam od kilkunastu lat pakiet w Luxmedzie. O ile jeszcze 13 lat temu wszystkie zabiegi były od razu tak teraz już trzeba na nie czekać. Oczywiście nie lata, ale miesiące. To jest kwestia skali, a nie kwestia norm. Jeżeli chcesz mieć bez kolejek to tylko prywatnie, a nie na ubezpieczenie ZUS czy abonament.
@Grur Eee? Monopolu? Drogo? W Polsce wyciągasz pieniądze z kieszeni i idziesz na operacje prywatnie. Nie ma z tym problemu. Dalsza znajoma raka ostatnio usuwała. Czy było tanio? Śmiem wątpić.
@stanbo Efekt skali. Zależy gdzie mieszkasz. Jeżeli lekarz przyjeżdża raz w tygodniu do miasta w którym jest jedynym lekarzem danej specjalizacji to niestety taki jest efekt. To wszystko jest kwestią tego ilu jest chętnych na ilość dostępnych lekarzy.
@yankers a analizowałem dlaczego? Jest na polskim YT świetny kanał który takie rzeczy tłumaczy. W skrócie, prawo narzucane prywatnej służbie zdrowia doprowadziło USA do tego stanu.
@DeltaTango zgadza się, a są kraje które przeznaczają podobny procent na służbę zdrowia i jest bez kolejek. Bo co jest tańsze, zapłacić lekarzom i pielęgniarkom, czy lekarzom, pielęgniarkom i armii urzędników?
Kobieto! codziennie masz w TVP msze święte i wspominki JP2, jak byś sie gorliwie modliła to szpital byłby niepotrzebny! Szukaj winy w swym zachowaniu i nie wzywaj imienia ministra swego nadaremno!
Nooo ale z "pandemonium" sobie poradzili. Już nikt nie pamięta? Nie ma żadnych pytań? W paru krajach prokuratura się interesuje "opiekunami naszego zdrowia". Między innymi mężem pani "fonderLajer". Zresztą my w grajdole nad Wisłą mamy inne problemy, a nie jakaś tam leżąca służba zdrowia czy zwijająca się gospodarka
A Pan na to, że jak w jednym szpitalu masz taki termin to nie oznacza, że w innych szpitalach w Polsce jest taki sam. Szpital to nie instytucja charytatywna. To placówka, która ma podpisany z NFZ określony kontrakt na X operacji. Kiedyś problemem było, że pacjenci zapisywali się w kilku szpitalach, przez co rezerwowali np 5 miejsc i terminy były na 3 lata do przodu zarezerwowane z powodu braku nadzoru nad tym. Nie wiem jak jest teraz, ale warto szukać po innych szpitalach. Tylko to się wiąże z podróżą nawet 200 km. Można zapytać w szpitalu jak często ludzie rezygnują z zabiegu i czy wtedy kolejka się przesuwa według zgłoszeń czy można ewentualnie skorzystać z czyjegoś miejsca po jego rezygnacji. I jeszcze pozostaje kwestia skierowania. Jeżeli jest na zabieg planowy, to lekarz stwierdził, że nie wymaga szybkiej operacji, ale w to nie chce się zagłębiać, bo każdy przypadek jest inny. Warto porozmawiać jeszcze z lekarzem kierującym, powiedzieć jaka jest sytuacja i zapytać o jego wnioski.
Przecież niedziel ma w życi stan zdrowia Polaków, politycy mają swoją opiekę zdrowotną. Podatnik ma być źródłem dochodów a nie wydatków. tak niestety ci u góry nas postrzegają
Szpital Banacha jest chyba najbardziej obleganym w Warszawie. Jak kilka lat temu zparoponowli mi operację po 5 latach, to po krótkim szukaniu zoperowano mnie w Żyrardowie po 2 tygodniach.
Nie mówię, że NFZ nie wymaga reform i zmian, bynajmniej, ale fakt faktem, że pokazywanie terminów z tego szpitala nie oddaje obiektywnego obrazu sytuacji
W 2017 roku miałem wypadek na nartach. Rehabilitacja okazała się niewystarczająca i w maju zostałem zakwalifikowany do operacji. Zależało mi, by operował mnie pewien chirurg, więc poszedłem do konkretnego szpitala. Operację miałem po 11 miesiącach oczekiwania w normalnej kolejce.
Właśnie sprawdziłem jakie terminy ma ten sam szpital teraz. Pokazało mi termin 18.04.2025. Ponad dwa lata (a to i tak krótszy z dwóch szpitali oferujących usługi chirurgii urazowej - drugi to klinika i termin jest na 2028 rok!). W ciągu kilku lat pod czułym okiem wspaniałych ministrów od maseczek termin wydłużył się o ponad 100%. Wiwat PiS!
Może ten szpital nie ma dużych mocy przerobowych, może kontrakt nie pozwala na więcej...
Problemy z kolejkami były zawsze, od kiedy pamiętam.
Wystarczy poszukać oddziału w innym mieście.
Może się okazać że w małym mieście termin będzie jeszcze na ten rok.
@Dziennik Mogli dać dłuższy termin aż pacjentka bedzie pełnoletnia, wtedy cyk i.... nie kwalifikuje się. Czysty zysk.
A serio: sporo razy słyszałem, że szpitale/przychodnie mogliby przyjąć sporo więcej pacjentów, ale akurat tyle NFZ kontraktuje i upa zbita.
Sporo lekarzy specjalistów nawiewa w prywatę. Cienko się zaczyna robić.
@Dziennik Raczej organizacja pracy szpitala.
Ja w tym szpitalu czekałem na sam termin 8 lat, zadzwonili do mnie rok temu, oburzona pielęgniarka pytała się dlaczego się rejestrowałem i dlaczego czekam. I teraz najlepsze, zadzwonili (wg. słów pielęgniarki z izby przyjęć tego oddziału a potem lekarza) bo już nawet NFZ uznał że przegięli i zwrócił im uwagę za pacjent z pilnym skierowaniem od 8 lat widnieje w kolejce :D
Problem z kolejkami wynika z monopolu Państwa na zdrowie, czyli drogo i niska jakość i długie kolejki. Kolejka do lekarza nie jest normą, ludzie obudzcie się że najwyższy czas by państwo przestało się mieszkać w zdrowie bo tylko nam szkodzą.
@Grur W stanach gdzie masz prywatną opiekę jest nie tylko drogo, jest cholernie drogo a jakość jeszcze niższa niż w Polsce :)
@Grur kolejka do lekarza nie jest normą? Mam od kilkunastu lat pakiet w Luxmedzie. O ile jeszcze 13 lat temu wszystkie zabiegi były od razu tak teraz już trzeba na nie czekać. Oczywiście nie lata, ale miesiące. To jest kwestia skali, a nie kwestia norm. Jeżeli chcesz mieć bez kolejek to tylko prywatnie, a nie na ubezpieczenie ZUS czy abonament.
@Grur Eee? Monopolu? Drogo? W Polsce wyciągasz pieniądze z kieszeni i idziesz na operacje prywatnie. Nie ma z tym problemu. Dalsza znajoma raka ostatnio usuwała. Czy było tanio? Śmiem wątpić.
@DeltaTango No niekoniecznie. Do prywatnego reumatologa termin za 3 miesiące.
@stanbo Efekt skali. Zależy gdzie mieszkasz. Jeżeli lekarz przyjeżdża raz w tygodniu do miasta w którym jest jedynym lekarzem danej specjalizacji to niestety taki jest efekt. To wszystko jest kwestią tego ilu jest chętnych na ilość dostępnych lekarzy.
@DeltaTango Miasto 200 000. Lekarz przyjmuje tylko w tej prywatnej przychodni codziennie. Ale to bardzo dobry lekarz.
@yankers a analizowałem dlaczego? Jest na polskim YT świetny kanał który takie rzeczy tłumaczy. W skrócie, prawo narzucane prywatnej służbie zdrowia doprowadziło USA do tego stanu.
@DeltaTango zgadza się, a są kraje które przeznaczają podobny procent na służbę zdrowia i jest bez kolejek. Bo co jest tańsze, zapłacić lekarzom i pielęgniarkom, czy lekarzom, pielęgniarkom i armii urzędników?
Kobieto! codziennie masz w TVP msze święte i wspominki JP2, jak byś sie gorliwie modliła to szpital byłby niepotrzebny! Szukaj winy w swym zachowaniu i nie wzywaj imienia ministra swego nadaremno!
Nooo ale z "pandemonium" sobie poradzili. Już nikt nie pamięta? Nie ma żadnych pytań? W paru krajach prokuratura się interesuje "opiekunami naszego zdrowia". Między innymi mężem pani "fonderLajer". Zresztą my w grajdole nad Wisłą mamy inne problemy, a nie jakaś tam leżąca służba zdrowia czy zwijająca się gospodarka
A Pan na to, że jak w jednym szpitalu masz taki termin to nie oznacza, że w innych szpitalach w Polsce jest taki sam. Szpital to nie instytucja charytatywna. To placówka, która ma podpisany z NFZ określony kontrakt na X operacji. Kiedyś problemem było, że pacjenci zapisywali się w kilku szpitalach, przez co rezerwowali np 5 miejsc i terminy były na 3 lata do przodu zarezerwowane z powodu braku nadzoru nad tym. Nie wiem jak jest teraz, ale warto szukać po innych szpitalach. Tylko to się wiąże z podróżą nawet 200 km. Można zapytać w szpitalu jak często ludzie rezygnują z zabiegu i czy wtedy kolejka się przesuwa według zgłoszeń czy można ewentualnie skorzystać z czyjegoś miejsca po jego rezygnacji. I jeszcze pozostaje kwestia skierowania. Jeżeli jest na zabieg planowy, to lekarz stwierdził, że nie wymaga szybkiej operacji, ale w to nie chce się zagłębiać, bo każdy przypadek jest inny. Warto porozmawiać jeszcze z lekarzem kierującym, powiedzieć jaka jest sytuacja i zapytać o jego wnioski.
Przecież niedziel ma w życi stan zdrowia Polaków, politycy mają swoją opiekę zdrowotną. Podatnik ma być źródłem dochodów a nie wydatków. tak niestety ci u góry nas postrzegają
Szpital Banacha jest chyba najbardziej obleganym w Warszawie. Jak kilka lat temu zparoponowli mi operację po 5 latach, to po krótkim szukaniu zoperowano mnie w Żyrardowie po 2 tygodniach.
Nie mówię, że NFZ nie wymaga reform i zmian, bynajmniej, ale fakt faktem, że pokazywanie terminów z tego szpitala nie oddaje obiektywnego obrazu sytuacji
To dobrze że na rano bo po południu dentysta.
W 2017 roku miałem wypadek na nartach. Rehabilitacja okazała się niewystarczająca i w maju zostałem zakwalifikowany do operacji. Zależało mi, by operował mnie pewien chirurg, więc poszedłem do konkretnego szpitala. Operację miałem po 11 miesiącach oczekiwania w normalnej kolejce.
Właśnie sprawdziłem jakie terminy ma ten sam szpital teraz. Pokazało mi termin 18.04.2025. Ponad dwa lata (a to i tak krótszy z dwóch szpitali oferujących usługi chirurgii urazowej - drugi to klinika i termin jest na 2028 rok!). W ciągu kilku lat pod czułym okiem wspaniałych ministrów od maseczek termin wydłużył się o ponad 100%. Wiwat PiS!