Miałam kupić małe 35 metrowe mieszkanie, ale chciałam dozbierać do 40 metrów. Zaraz po tym zaczęła się pandemia i nie mam mieszkania, mieszkanie które w tym metrażu kosztowało 280 000 zł teraz kosztuje 350 000 zł, do tego moje odłożone pieniądze zjada 19% inflacja, a dodatkowo komuś płacę za najem 2500 zł.
Kupując mieszkanie, jakiekolwiek, będziesz mieć na stare lata jakiekolwiek mieszkanie. Od biedy je sprzedasz, albo stracisz, ale co sobie pomieszkasz na swoich warunkach to sobie pomieszkasz. Nie kupując nie masz dosłownie nic.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 kwietnia 2023 o 12:42
Przy cenach najmu, inflacji oraz trendów cen mieszkań, hipoteka w większości przypadków będzie i tak lepszą opcją. Ale tylko mądrze zaciągnięta hipoteka, gdy się wie co się bierze, rozumie składowe raty, robi przestrzeń do nadpłat (obecnie przy racie 2000 zł, każde nadpłacone 200 zł to wyprzedzenie kredytu o miesiąc i oszczędności +1800 zł) czy gorszych miesięcy. I tylko posiadając sporą poduszkę finansową, a nie na zasadzie "potrzeba mi 40k wkładu własnego, 20k mam, resztę się zapożyczę i może jakoś pójdzie. Ach, na PCC, przeprowadzkę, wymalowanie, wymianę łóżka i notariusza jeszcze trzeba, to chwilówki!".
Totalnie zły obraz kredytu hipotecznego.
Miałam kupić małe 35 metrowe mieszkanie, ale chciałam dozbierać do 40 metrów. Zaraz po tym zaczęła się pandemia i nie mam mieszkania, mieszkanie które w tym metrażu kosztowało 280 000 zł teraz kosztuje 350 000 zł, do tego moje odłożone pieniądze zjada 19% inflacja, a dodatkowo komuś płacę za najem 2500 zł.
Kupując mieszkanie, jakiekolwiek, będziesz mieć na stare lata jakiekolwiek mieszkanie. Od biedy je sprzedasz, albo stracisz, ale co sobie pomieszkasz na swoich warunkach to sobie pomieszkasz. Nie kupując nie masz dosłownie nic.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2023 o 12:42
Pewnie rata a nie spłata...
Przy cenach najmu, inflacji oraz trendów cen mieszkań, hipoteka w większości przypadków będzie i tak lepszą opcją. Ale tylko mądrze zaciągnięta hipoteka, gdy się wie co się bierze, rozumie składowe raty, robi przestrzeń do nadpłat (obecnie przy racie 2000 zł, każde nadpłacone 200 zł to wyprzedzenie kredytu o miesiąc i oszczędności +1800 zł) czy gorszych miesięcy. I tylko posiadając sporą poduszkę finansową, a nie na zasadzie "potrzeba mi 40k wkładu własnego, 20k mam, resztę się zapożyczę i może jakoś pójdzie. Ach, na PCC, przeprowadzkę, wymalowanie, wymianę łóżka i notariusza jeszcze trzeba, to chwilówki!".